Rozśpiewany kościół
11 stycznia uczniowie tutejszej Szkoły Podstawowej pod kierunkiem katechetki w parafialnym kościele wystawili misterium jasełkowe i dali wzruszający koncert kolęd. 25 stycznia prezentowali
się gimnazjaliści. Występ, podczas którego przedstawiali bożonarodzeniowe tradycje w różnych krajach, przeplatały kolędy z różnych stron świata. Na zakończenie świątecznego czasu
wierni wysłuchali kolęd i pastorałek w wykonaniu Zespołu wokalno-instrumentalnego „Wiolinki”, działającego przy Domu Kultury w Dąbrowie Górniczej-Ząbkowicach.
To nie pierwszy koncert tego Zespołu w kościołach naszej diecezji. Istnieją od listopada 2002 r., a za sobą mają już kilka bardzo udanych występów. Inicjatorami
powstania „Wiolinek” byli Elżbieta Kazimierska, solistka Opery Bytomskiej oraz Jerzy Kołodziej. Od razu postanowili skoczyć „na głęboką wodę”. Zgłosili swój udział w Ogólnopolskim
Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie i tam po raz pierwszy się zaprezentowali. „Nie mam tremy podczas śpiewania, może przed samym występem, ale potem to już wszystko
mija” - mówi 11-letnia Julka, jedna z solistek. Ola, która w zespole śpiewa wraz ze swoim bratem Leszkiem, bardzo lubi występować przed publicznością. „Najbardziej
cieszy mnie to, gdy inni cieszą się z naszego śpiewania, gdy nas miło przyjmują, oklaskują. Nie boję się śpiewać, a kolędy bardzo lubię, a zwłaszcza we własnych
interpretacjach” - mówi solistka.
Ćwiczenie czyni mistrzem
Zapewne większą tremę niż artyści mają rodzice, którzy wiernie towarzyszą swoim pociechom podczas występów. „Z zapartym tchem słucham, jak zaśpiewa moje dziecko, bardziej boję się od niej, mocno zaciskam kciuki” - mówi mama Julki. Zespół liczy 7 wykonawców, prawie wszyscy uczęszczają na zajęcia do Ogniska Muzycznego w Ząbkowicach, niektórzy to uczniowie Szkoły Muzycznej. Najmłodsza artystka ma 10 lat, najstarsza Agata, która gra na flecie i śpiewa w scholi w rodzinnej parafii św. Marii Magdaleny w Ząbkowicach, jest gimnazjalistką. Czasem zespół wzbogaca skład o instrumentalistów. Pod czujnym okiem instruktorów „Wiolinki” ćwiczą swoje głosy raz w tygodniu. „Ciężko jest zebrać dzieci w jednym miejscu i czasie, bo pochodzą z różnych miejscowości. Niektórzy mają jeszcze inne, dodatkowe zajęcia, dlatego na razie zbieramy się raz w tygodniu, ale pewnie to się niebawem zmieni” - mówi p. Kazimierska. Ola rozpoczęła grę na flecie, Leszek zaś na perkusji. Wygląda na to, że w niedługim czasie będzie jeszcze bogatszy skład. Z koncertami bożonarodzeniowymi zaczęli występować już w ubiegłym roku. Były to wyjazdy do parafii, z których pochodzą młodzi artyści. W swoim programie mają też repertuar świecki, z którym prezentowali się m.in. w Pałacu Kultury Zagłębia. „W najbliższej przyszłości zamierzamy zdynamizować naszą działalność, ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, a potem zbierać owoce na różnych konkursach” - zaznaczają instruktorzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu