Reklama

Zostało z uczty słowa

Książka budząca wzruszenie

Niedziela przemyska 11/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To zdarzyło się przed kilku tygodniami. Spotkałem małego chłopca, który wprost łkał z powodu niespełnionego przez rodziców życzenia. Prezent, który chciał sobie zafundować był rzeczywiście drogi. Za drogi jak na przewidywany czas radości z zakupionej zabawki. Szkoda mi było tego płaczącego malca. Uświadomiłem sobie jak trudno dziś być rodzicem. Z jednej strony bezwzględny rachunek ekonomiczny, wizja konieczności przeżycia miesiąca z czasem bardzo znikomej pensji, z drugiej - poruszający serce szloch dziecka.
Są też i sytuacje, w których sami dorośli nie umieją zachować umiaru. Zbliżają się majowe dni Pierwszych Komunii Świętych. Lada chwila media zaczną na nowo, jak co roku, obliczać koszty tej uroczystości. Obwinia się za to księży, Kościół. A to nieprawda. Od wielu już lat katecheci namawiają rodziców do skromnych strojów, do skromnej od strony wydatków materialnych uroczystości. I tak trudno przeforsować sytuację, w której duchowa strona zdominowałaby jej materialny wymiar. Kiedy tak myślałem przyszedł mi na pamięć fragment książki - autobiografii Tima Guenarda, pt. Silniejszy od nienawiści.
Autor na ostatniej stronie okładki tak pisze o sobie: „Moje życie jest równie pokiereszowane jak moja twarz. Choćby mój nos. Złamany dwadzieścia siedem razy. Dwadzieścia trzy to sprawa boksu; cztery dzieło mojego ojca. Najbardziej brutalne razy dostałem od tego, który powinien wziąć mnie za rękę i powiedzieć «kocham cię»”.
Tej książki nie da się opowiedzieć. Trzeba ją koniecznie przeczytać. Ktoś położył ją pod choinkę Księdzu Arcybiskupowi. A On z kolei kazał mi ją przeczytać i dać innym. Byłem posłuszny. Księgarnia nie nadążała z kolejnymi zamówieniami. Ale jest jeszcze wielu, którzy o niej nie wiedzą. Stąd moja propozycja i serdeczna zachęta.
Tydzień temu pisałem o Feschu. Guenard był na podobnej drodze. Na szczęście nie zabił ojca, co było jedynym pragnieniem jego młodego życia. Ale wróćmy do zawiedzionego malca, którego opisałem na początku tekstu. Widząc owego płaczącego chłopca, któremu, o czym wiem, nie dzieje się krzywda, pomyślałem o moim bohaterze. Już na początku książki opisuje swój dwu i pół letni pobyt w szpitalu, spowodowany pobiciem przez ojca. Dwa i pół roku bez odwiedzin. Dwa i pół roku, kiedy połamany, ze zmiażdżonymi nogami uczył się chodzić, zaczynał jak niemowlę. I któregoś dnia -...ale oddajmy głos samemu Autorowi. Ma sześć lat i od dwóch lat jest we wspomnianym szpitalu. „Pewnego dnia mój najbliższy sąsiad, chłopiec imieniem Tony, dostaje na urodziny mnóstwo prezentów. Puszczam w ruch moją niewidzialną kamerę, by nic nie stracić z jego podniecenia. Pośpiesznie rozwija opakowania, które spadają na ziemię. Jeden z papierów ześlizguje się pod moje łóżko. Podwędzam go, by nikt nie widział i chowam pod piżamą. Tak zostaję złodziejem papieru na prezenty.
Przychodzi noc, zwlekam się z łóżka. Cichutko czołgam się po podłodze. Kiedy docieram do korytarza, łapię się poręczy umieszczonej wzdłuż ściany. Posuwam się do przodu, chwiejąc jak pijak. Przy końcu poręczy upadam na ziemię. Ślizgam się jak ślimak, aż do ubikacji i dwa razy przekręcam klucz. Tutaj wreszcie wyjmuję papier schowany pod bluzą i spokojnie go oglądam: jest piękniejszy od gwieździstego nieba, czerwony i pozłacany, cały w pociągi, radosne skrzaty i słomki. Rzuca magiczne światło, które dzieciom pozbawionym Bożego Narodzenia i prezentów pozwala marzyć.
Aby podziwiać go w milczeniu, codziennie wstaję z łóżka, czołgam się po poręczy na korytarzu, wstaję i posuwam się krok za krokiem. Chwila przerwy w ubikacji to dla mnie nagroda. Siedzę i po kryjomu podziwiam mój skarb”.
Ten tekst czyta się ze łzami w oczach. Takich „radości” w życiu Tima jest masa. Cierpienie, zmaganie z wieloma wadami sprawiły, że stawał się dojrzały. Książka to zbiór pięknych sentencji i metafor. Z początku wydają się nieprawdziwe, niemożliwe wprost, by napisał je ktoś taki. Kolejne strony przekonują, że to Tim jest ich autorem.
Kiedyś zapytałem matkę kilkorga dzieci jak czuje się kobieta, która ma takie piękne córki. No - odpowiedziała - to duża radość, gdyby jeszcze nie były takie nieszczęśliwe.
Pewnie nie tylko one. Posępna mina, poczucie niedowartościowania, to poza wielu z nas. Pesymizm przysłania to, co w nas i wokół nas jest piękne. Pozornie skrzywdzeni nie dostrzegamy ludzi, którzy nas podziwiają, cenią i darzą życzliwością. Jakże często to porzucone skarby za cenę subiektywnej goryczy i obwiniania wszystkich za wszystko. Sięgnijmy po tę książkę. Niech nas zawstydzi, niech wstrząśnie nami i każe rozejrzeć się wokół i zobaczyć jak wielu ludzi jest nam życzliwych. Bardzo, bardzo polecam. Książkę można nabyć w naszej księgarni „Roma” w Przemyślu.

Tim Guenard, Silniejszy od nienawiści, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek ośmiu błogosławieństw

2025-09-04 21:38

[ TEMATY ]

książka

bł. Pier Giorgio Frassati

"Kwiatki i modlitwy"

Luciana Frassati/Wikipedia

Bł. Pier Giorgio Frassati

Bł. Pier Giorgio Frassati

Karol Wojtyła 22 marca 1977 r. w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie po raz pierwszy nazwał Piera Giorgia Frassatiego „człowiekiem ośmiu błogosławieństw”. Tego dnia odbywała się Msza św. inaugurująca wystawę przybliżającą krakowianom życiorys tercjarza dominikańskiego, o którym robiło się coraz głośniej już nie tylko we Włoszech.

Podczas kazania kardynał wyjaśnił, że usłyszał o Frassatim, kiedy sam był studentem polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Postać młodego turyńczyka od razu bardzo mu się spodobała, a życiorys Piera Giorgia wielokrotnie był inspiracją do działania. Stało się tak chociażby w przypadku słynnych spływów kajakowych ze studentami. Pomysł Karola Wojtyły bazował dokładnie na koncepcji Towarzystwa Ciemnych Typów.
CZYTAJ DALEJ

Estonia: pierwsza beatyfikacja w historii kraju

2025-09-04 09:44

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Estonia

wikipedia.org

6 września w Tallinie zostanie wyniesiony na ołtarze pierwszy błogosławiony Kościoła katolickiego w Estonii – abp Eduard Profittlich, pierwszy hierarcha wyświęcony w Estonii od czasów reformacji i męczennik z czasów II wojny światowej, który odmówił powrotu do rodzinnych Niemiec. Uroczystościom beatyfikacyjnym będzie przewodniczył kard. Christoph Schönborn. Losy nowego błogosławionego od młodzieńczych lat przeplatały się z losami Polaków.

„Ten dzień jest wielkim darem nie tylko dla Kościoła katolickiego w Estonii, ale dla całego Kościoła katolickiego oraz społeczeństwa estońskiego. Wierność abpa Profittlicha wobec Chrystusa oraz jego miłość do Estonii aż do męczeńskiej śmierci stanowią żywy przykład nadziei, odwagi i miłości dla wszystkich chrześcijan” – pisze biskup Tallina Philippe Jourdan z okazji zbliżającej się beatyfikacji – pierwszej w historii estońskiego Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

El. MŚ 2026 - Holandia - Polska 1:1

2025-09-05 07:12

[ TEMATY ]

piłka nożna

PAP/Leszek Szymański

Polska zremisowała w Rotterdamie z Holandią 1:1 (0:1) w meczu grupy G eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Gospodarze prowadzili od 28. minuty po trafieniu Denzela Dumfriesa, a w 80. wyrównał pięknym strzałem Matty Cash. W roli selekcjonera biało-czerwonych zadebiutował Jan Urban.

Bramka: dla Holandii - Denzel Dumfries (28-głową); dla Polski - Matty Cash (80).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję