„A oto rój pszczół
i miód znalazły się”
(Sdz 14, 8)
Wezwanie Maria Regina
Apium przynosi nowy tytuł Matce Syna Bożego. Oczywiście nie jest on zatwierdzony przez Kościół i nie został wprowadzony do Litanii loretańskiej. Tytuł „Królowej” wielokrotnie powraca w wezwaniach
do Matki Bożej. Wskazuje on na Jej duchową wielkość, Jej miejsce w opatrznościowym planie Boga, a z naszej strony oznacza szacunek zależność i nieskończone zaufanie. Nie jest zadaniem tego tytułu kopiowanie
władzy doczesnej ani stosunków absolutnego poddaństwa, lecz podkreślenie wyższości nadanej Jej przez samego Boga, który odkupił Ją w sposób wyjątkowy i całkowity i uczynił Matką swojego Syna.
Maryja Królową Pszczół? Takie przekonanie na pierwszy rzut oka budzi słuszne zastrzeżenia. Ale nie idzie tutaj o panteizm ile raczej o panenteizm, czyli odnalezienie się całego stworzenia w „objęciach”
miłującego Boga. Gdy ten tytuł rozważymy przez porównanie świata pszczół do świata ludzi, to można w nim dostrzec wiele analogii. Analogie takie przecież znajdujemy w Piśmie Świętym.
„Jak to czynią pszczoły”
(Pwt 1, 44)
Kiedy będziemy wzywać Maryję pod tytułem Królowej Pszczół, otworzy się przed nami nieskończony horyzont wartości, za którymi tęskni współczesny człowiek. Nie można wzywać Maryi w ten sposób, a jednocześnie być obojętnym na otaczające nas piękno świata, harmonię relacji międzyludzkich. „Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy” (Syr 11, 3). W sercu zapala się wtedy dążenie do nawrócenia, które na zawsze zwiąże nas z Bogiem, który stworzył świat, odkupił przez swojego Syna i pragnie jego powrotu w mocy działania Ducha Świętego. „W owym dniu zagwiżdże Pan (…) na pszczoły w ziemi asyryjskiej” (Iz 7, 18). Wtedy ziemia, nasza codzienność, jak w życiu Maryi zajaśnieje nowym stworzeniem, będącym początkiem chwały Boga, którą cieszy się Maryja i która w cudowny sposób jest obecna w nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu