Reklama

Słowo Redaktora Naczelnego

O Panu Bogu na czacie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często słyszy się pytanie: Jaką rolę mają spełniać w świecie media katolickie? Czy mamy bronić Kościoła, czy zwalczać jego krytyków? Naszym podstawowym zadaniem jest dobra informacja oraz przekazywanie prawdy ewangelicznej. Prawda ewangeliczna to sama treść Pisma Świętego, a także wypowiedzi Ojca Świętego i Magisterium Kościoła. Informacja zaś powinna być obiektywna, a komentarz do niej spokojny, życzliwy, mający na uwadze dobro każdego człowieka.
Żyjemy w tzw. wolności słowa. Pamiętam taki czas w Polsce, kiedy katolicy musieli zadowolić się niewielką objętością i nakładem „Tygodnika Powszechnego”, a przez radio nie wolno było wspomnieć słowa „Kościół”. Pamiętam walkę stoczniowców w Gdańsku i górników w Jastrzębiu o to, żeby komuniści pozwolili na transmisję radiową Mszy św. w niedzielę - było to wtedy zakazane. Na druk prymicyjnych obrazków musiałem otrzymać zgodę cenzury. Komuniści pilnowali każdego zdania, które ukazywało się drukiem.
Dzisiaj mamy wiele możliwości, mamy czasopisma katolickie, mamy „Niedzielę”, w której możemy publikować w sposób nieskrępowany, i którą możemy posyłać na cały świat. Jedynym warunkiem są fundusze na druk i dystrybucję. Mamy radia katolickie, w tym Radio Maryja. Są możliwości przekazu ewangelicznego za pośrednictwem najbardziej nowoczesnych form - kaset wideo, CD, DVD, Internetu...
Do Internetu mają dostęp często ludzie młodzi. Czytając ich wypowiedzi, rozumiemy, że nie posiadają dostatecznej wiedzy. Dzisiejsze rodziny to często ludzie nie uczęszczający w młodości na lekcje religii. Nie wiedzą zbyt wiele o Kościele, a nauczyli się postawy napastliwej w stosunku do niego, jaka była lansowana w czasach komunistycznych. Duże „zasługi” mają tu dziennikarze kształceni w szkołach partyjnych - wielu z nich jeszcze żyje i zasila łamy czasopism wrogich Kościołowi - czasem dobrze urządzeni w życiu, niekiedy właściciele prasy, którą wykupili w latach przełomu. Dużo polskiej prasy znajduje się też w rękach bogatych zachodnich inwestorów, którym jednak nie na Polsce zależy, a na pieniądzach.
I takie jest prawdziwe oblicze polskich mediów, które kształtują dzisiejszego człowieka, dokarmianego przez - jak to się niekiedy mówi - „sieroty po Stalinie”. Stąd właśnie ten ton stron internetowych: napastliwy w stosunku do Kościoła, do wszystkiego, co wiąże się z naszą wiarą, także do prasy katolickiej. Ci ludzie po prostu niewiele o Kościele wiedzą i trzeba im życzliwie tłumaczyć, gdzie jest prawda, np. na internetowym czacie ktoś mówi: jestem katolikiem, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby odbywały się takie msze satanistyczne, jak to miało miejsce w studiu telewizyjnym w Krakowie. Powinno się mu powiedzieć, że taka postawa dyskwalifikuje człowieka jako katolika czy chrześcijanina, bo jeżeli dla kogoś jest rzeczą obojętną, gdy ktoś bluźni przeciwko Chrystusowi i Jego krzyżowi, to jakie to jest chrześcijaństwo?
Nieraz przyglądałem się ministrantom, którzy wychodzą przed kościół, marzną i nie sprzedają ani jednego egzemplarza katolickiego pisma, a ze świątyni wychodzą dziesiątki, a może setki ludzi. Przechodzą obojętnie, omijają oferujących im to pismo, odwracają się. Często pisma katolickie są ośmieszane przez ateistów, a niekiedy ludzie mają po prostu jakiś kompleks i publicznie próbują go „leczyć”. Nieraz otrzymujemy listy, że ktoś przekonał się do naszego pisma dopiero, kiedy zaczął je czytać, i teraz w każdym tygodniu czeka na „Niedzielę”. Sądzę, że sprawa czytelnictwa prasy katolickiej zależy też w dużej mierze od naszych duszpasterzy. Jeżeli ksiądz czyta „Niedzielę”, to inaczej o niej będzie myślał i zachęci do niej parafian. Słowa uczą, ale przykłady pociągają. Wszyscy powinniśmy czytać prasę katolicką: i kapłani, i katecheci, i wierni. Kiedy przeglądamy „Niedzielę”, zauważamy ogrom zawartej w niej wiedzy o Kościele, o sytuacji w Polsce, o kulturze, o życiu w rodzinie. Nie da nam tej wiedzy telewizja. Ogarnia nas kultura nasycona brzydotą i niechlujstwem, które płyną także z wielu pism antychrześcijańskich. Dla człowieka, który nic nie czyta, ważne są fragmenty jakiejś satyry, śmiech w telewizji, lecz taki człowiek staje się po prostu bezmyślny i nie nadaje się do rzeczowej rozmowy czy dyskusji, bo niewiele wie.
Musimy pracować nad tym, żeby ludzie nauczyli się podstawowej kultury bycia, żeby mieli podstawową wiedzę, żeby nie bazowali na byle czym. Ta wiedza musi także dotyczyć religii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotr Skucha w Sosnowcu: Ziarno trzeba siać. Jest to nasze zaufanie do Ducha Świętego

2024-03-28 19:59

[ TEMATY ]

Bp Piotr Skucha

diecezja sosnowiecka

Msza Krzyżma

Archiwum Redakcji

Biskup Piotr Skucha

Biskup Piotr Skucha

Ziarno trzeba siać. Jest to nasze zaufanie do Ducha Świętego - powiedział bp Piotr Skucha, emerytowany pomocniczy biskup sosnowiecki, który w tym roku przewodniczył wielkoczwartkowej Mszy Krzyżma w sosnowieckiej bazylice katedralnej. Na celebracji obecni byli pracownicy kurii diecezjalnej w Sosnowcu, seminarzyści wraz z przełożonymi i wierni. Uroczystość miała również charakter corocznej pielgrzymki Liturgicznej Służby Ołtarza do katedry.

Bp Piotr Skucha zauważył, że kapłan jest sługą tajemnic Chrystusa w szczególnym znaczeniu wtedy, kiedy swoim własnym życiem potwierdza Jego życie, przepowiadanie i cierpienie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję