Zło będzie zawsze istnieć na świecie, choć w różnych postaciach. Jedną z jego form jest wojna, która zabija wiele istnień ludzkich, niszczy sumienia, niweczy dorobek pokoleń filozofów i artystów, obraca
w perzynę dzieła ludzkiej pracy. Podczas wojny ulegają degradacji najbardziej elementarne zasady ludzkie. Czasy, w których żyjemy wymagają mężnej postawy w obronie dobra. Złu należy się sprzeciwiać, podejmować
z nim walkę, pokonać dzięki nadziei. Los świata zależy od ludzi, których treścią życia jest nadzieja. Bez nadziei i walki zło będzie rodzić kolejne konflikty i zagrożenia. Nadzieja potęguje w ludziach
siłę i chęć istnienia dobra.
Gdyby został przeprowadzony ranking najbardziej niebezpiecznych zawodów świata, na samym wierzchołku znaleźliby się korespondenci wojenni. Miliony ludzi na całym świecie chcą znać prawdę o wojnach.
Dlatego są odważni ludzie, którzy je relacjonują. Bywają ranni, dostają się pod ostrzał, a czasem giną. Korespondenci są jak żołnierze: „zdarzenie ostateczne” mają wpisane w istotę swojego
zawodu. Wiedzą, że wojna jest swoistym „teatrem”, w którym płaci się życiem. Na polach bitew, na zgliszczach, w wypowiedziach dowódców, prostych żołnierzy oraz cywilów doszukują się prawdy
o wojnie i naturze człowieka. Poszukują sensu wojny, choć większość z nich ma przeczucie, że nie znajdzie odpowiedzi, bowiem sens ów chyba tak naprawdę nie istnieje...
7 maja 2004 r. zginął w Iraku polski dziennikarz, korespondent wojenny Waldemar Milewicz. Jego śmierć wzbudziła powszechny żal. Zginął wspaniały człowiek, pasjonat swojej pracy, której poświęcił
życie - w imię przekazania światu ogromu tragedii, spowodowanej przez konflikt zbrojny. Tydzień później w katedrze polowej nabożeństwo żałobne w intencji Waldemara Milewicza odprawił bp Leszek Sławoj
Głódź. We Włocławku pamięć Waldemara Milewicza i Muonira Bouamrane oraz wszystkich dziennikarzy - korespondentów wojennych, którzy ponieśli śmierć w Iraku, uczczona została Mszą św., odprawioną
17 maja br. w kaplicy bazyliki katedralnej. Liturgii przewodniczył proboszcz parafii katedralnej ks. prał. Stanisław Waszczyński, w koncelebrze był redaktor „Ładu Bożego” ks. Waldemar Karasiński,
który wygłosił kazanie. W Mszy św. uczestniczyli przedstawiciele włocławskich mediów i mieszkający we Włocławku członkowie rodziny red. Waldemara Milewicza.
„Wszyscy ludzie noszą w sobie tęsknotę za pokojem, bowiem pokój, to pełnia i radość. Prawdziwy pokój powinien być oparty na prawdzie, sprawiedliwości i poszanowaniu osoby ludzkiej”, mówił
ks. Waldemar Karasiński. Kaznodzieja powołał się na Konstytucję Duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym, w której pokój określony jest jako owoc „porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu
przez jego Boskiego Założyciela, nad którego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości”.
Ks. Waldemar Karasiński podkreślił, że słowa „Non omnis moriar” odnoszą się do życia doczesnego red. Waldemara Milewicza. Z jego dorobku powinni korzystać inni pracownicy mediów, a jego
postawę stawiać sobie za wzór przede wszystkim dlatego, że Waldemar Milewicz starał się pokazywać sytuacje zawsze z punktu widzenia wszystkich stron konfliktu, a jego celem było przekazywanie prawdy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu