Oczyścić, opłukać, natrzeć solą, odsłonić. Wypatroszyć, pokroić,
dusić na średnim ogniu. Wrzucić do gorącej wody, mieszać rozcierając,
podawać wieczorem, kiedy wszyscy zgromadzą się przy ognisku. Dzieci
zagonią kozy do zagrody, a mężczyźni wrócą z pola lub targu.
Przepisy kulinarne mają wiele wspólnych słów na całym
świecie. Podawane są tylko w różnych językach i w każdym zakątku
świata odnoszą się do innych przypraw i potraw.
Nadchodzi wieczór, z garnka ustawionego na trzech kamieniach
unoszą się smakowite, kłujące nozdrza zapachy. Wszyscy są nieco podekscytowani,
czekają zniecierpliwieni na zaproszenie przygotowującej posiłek kobiety.
Najczęściej jest to kasza (może być z prosa: czerwonego, żółtego,
białego). By ją przygotować, trzeba zagotować wodę i wsypać mąkę.
Następnie pałką (tzn. grubszym kijem) rozcierać zawiesinę, aż kasza
zagęści się na dobre. Staje się wtedy dość twardą masą, którą z powodzeniem
można kroić. Od swego wyglądu zwana jest kulą. Dzieli się ją na części
i podaje siedzącym. Oddzielnie mężowi (i jego gościom), dzieciom
i kobietom. Je się rękoma, siedząc na ziemi lub kamieniu. Ugniata
się w palcach nieco kaszy i macza w sosie z liści lub orzeszków ziemnych,
baobabu, gambo, sezamu. Zależnie od pory roku, możliwości i zdolności
kulinarnych kobiety. Kiedy dłoń z kaszą umoczoną w sosie wędruje
do ust, trzeba nie lada sztuki, by sos nie kapał na spodnie czy nagie
nogi.
I to wszystko? Ktoś by zapytał: tylko kasza i sos?
W dzień powszedni to wszystko. Zwykle nie je się mięsa.
Kogo na to stać? W święto jest inaczej. Znajduje się kura, koza,
byk. Wtedy to dopiero jest prawdziwa uczta. Tłuszcz wymyka się z
rąk, a język szczypią niezwykle ostre przyprawy. To dla wszystkich
wspaniały bodziec do śpiewu i tańca.
Po posiłku mężczyźni zwykle piją wodę, obmywają ciało
i kładą się spać. Nieco inaczej jest w porze suchej, kiedy na polu
nie ma pracy. Wszyscy wstają nieco później. Mężczyźni spokojnie ubijają
tytoń, wyplatają z traw seko lub powrozy (materiał na zadaszenie),
zajmują się wróżeniem lub polowaniem. Mają wiele czasu na pogawędki
z sąsiadami, odwiedziny, picie piwa z prosa i świętowanie. Pora sucha,
kiedy słońce szybko wypala i niszczy bujną zieleń, jest dla kobiet
czasem odpoczynku. Zajmują się już tylko obowiązkami czysto domowymi.
Wieczór to tylko głos tam-tamów, których rytm podnosi
wszystkich ludzi. W Afryce uwielbiają tańczyć i śpiewać. Są bardzo
radosnym narodem.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki raptem wszystko
cichnie. Pojawiają się już pierwsze gwiazdy. Cała wioska zasypia.
Usypiają tam-tamy, śpiew i tańce. Jest cisza. Gdzieniegdzie słychać
już tylko cichnące chóry zwierzęce i dławiące szczekanie psów. Wszyscy
odpoczywają, by wczesnym rankiem powitać nowy dzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu