Reklama

Duszne pogawędki

Stereotypy

Niedziela rzeszowska 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z najlepiej znanych przypowieści ewangelicznych jest zapewne ta o miłosiernym Samarytaninie. Przypominana jest zazwyczaj wtedy, gdy mamy rozważać temat Bożego miłosierdzia. To prawdziwie bogata w treści przypowieść i warto do niej często wracać. Bywa jednak nieraz, że interpretujemy ją zbyt powierzchownie, zapominając trochę o całym kontekście, w jakim została opowiedziana. Aby ustrzec się stereotypowego jej rozumienia, przyjrzyjmy się najpierw okolicznościom.
Chrystus zapytany o to, co należy czynić, by osiągnąć zbawienie, odpowiada pytaniem na pytanie - każe pytającemu zastanowić się nad postawionym problemem. Ten wnioskuje, że najważniejszymi prawdami na drodze do wiecznego zbawienia jest miłość Boga i bliźniego. Gdy Jezus zgadza się z wnioskiem, człowiek ów, „chcąc się usprawiedliwić” - jak podaje Ewangelia - pyta, kim jest jego bliźni. Przypowieść jest odpowiedzią na postawione pytanie.
Podróżujący drogą z Jerozolimy do Jerycha wędrowiec zostaje napadnięty, pobity, ograbiony. Wydarzenie takie zapewne mogło mieć miejsce; Chrystus w ten sposób ukazuje człowieka w potrzebie, w wielkiej potrzebie - dodajmy. Tą samą drogą podróżują inni. Kim są kapłan i lewita z przypowieści? Izraelici mieli tylko jedną świątynię - tę w Jerozolimie. Tylko tam składano Bogu ofiary, a osobami odpowiedzialnym za sprawowanie kultu byli kapłani i lewici. Na co dzień pobożny Żyd modlił się w domu lub synagodze, istniały też różne rodzaje liturgii domowej i synagogalnej. Świątynia jerozolimska była jednak jedynym miejscem szczególnego kultu składanego w imieniu całego narodu wybranego. Stąd też kapłani i lewici cieszyli się specjalnymi względami. Co oznacza ich obecność na drodze pomiędzy Jerozolimą a Jerychem? Prawdopodobnie spieszyli do świątyni na składanie ofiar Bogu albo właśnie stamtąd wracali. Na drodze napotykają człowieka potrzebującego natychmiastowej pomocy. Obaj jednak podejmują decyzję o ominięciu go i pójściu swoją drogą, do swoich zajęć. Dlaczego właśnie takie osoby wybiera Chrystus do swej przypowieści? Pragnie w ten sposób ukazać, że nawet najwspanialszy kult, nawet oddawanie czci samemu Bogu nic nie znaczy, jeśli nie jest poparte miłością bliźniego. Ktoś mógłby błędnie zinterpretować to wydarzenie, że kto okazuje czynną miłość bliźniemu, jest już zwolniony z uczestnictwa w Liturgii. Nie możemy jednak przeciwstawiać tych dwóch form pobożności; one się ani nie wykluczają, nie zastępują. Powinny się uzupełniać. Tylko ten dobrze uczestniczy w Liturgii, kto poza świątynią umie przyjść bliźniemu z pomocą. W innym przypadku modlitwy i ofiary stają się obłudnym udawaniem.
Pozostaje nam jeszcze Samarytanin, czyli mieszkaniec Samarii. Oddzielała ona Galileę od Judei, a najkrócej i najoględniej mówiąc, Żydzi i Samarytanie nie przepadali za sobą; wynikało to z kontekstu historycznego i religijnego. Biorąc pod uwagę stereotypowe myślenie Żydów o Samarytanach, nie należało się spodziewać niczego dobrego. Samarytanin jednak wzrusza się dramatem umierającego i przychodzi mu ze zbawienną pomocą. Okazuje się prawdziwym bliźnim. Jaki stąd wniosek? Jest to jakby przypomnienie wielokrotnie powtarzanego przez Biblię stwierdzenia, że Bóg pragnie bardziej miłosierdzia niż ofiary. Postać Samarytanina celowo zostaje przeciwstawiona postaciom kapłana i lewity. Dlaczego? Żydzi bowiem błędnie mniemali, że wystarczy jedynie składać ofiary i modlić się dla osiągnięcia usprawiedliwienia. Jezus uświadamia im i nam w tej przypowieści, że same akty kultu to jeszcze nie prawdziwa miłość Boga. Św. Jan powróci do tej myśli w swoim liście, twierdząc, że miłość bliźniego jest sprawdzianem miłości Boga; nie można kochać Boga, jeśli nie kocha się bliźniego.
Myślę, że wielu z nas potrzebuje takiego przypomnienia; szczególnie zaś ci, którzy uważają się za chrześcijan, nawet uczestniczą w Liturgii, ale poza kościołem nie pamiętają o miłości bliźniego, lecz pełni są obłudy, złośliwości i nieuczciwości. I nie szukajmy tych wszystkich cech u innych; raczej rozpocznijmy od siebie, choć może to być trochę przykre.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

2025-11-29 08:23

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

MK

Co gdyby znany z dzieciństwa czekoladkowy Kalendarz Adwentowy przenieść w sferę duchową?
Portal niedziela.pl oraz Niezbędnik Katolika na czas Adwentu przygotował specjalny internetowy kalendarz adwentowy.
Kalendarz Adwentowy to cykl rekolekcyjny, w którym każdego dnia, odkrywając kolejne okienko kalendarza, będziecie odkrywać nowe materiały pomocne w duchowym wzroście.
Oprócz tego każdego dnia będzie czekało na Was: słowo dnia, refleksja, wyzwanie i modlitwa.
Całość ubogaci rozważanie ks. Krzysztofa Młotka.
Przeżyjmy ten wyjątkowy czas razem.
Niech to będzie nowy początek!

1 30 listopada 2 1 grudnia 3 2 grudnia 4 3 grudnia 5 4 grudnia 6 5 grudnia 7 6 grudnia 8 7 grudnia 9 8 grudnia 10 9 grudnia 11 10 grudnia 12 11 grudnia 13 12 grudnia 14 13 grudnia 15 14 grudnia 16 15 grudnia 17 16 grudnia 18 17 grudnia 19 18 grudnia 20 19 grudnia 21 20 grudnia 22 21 grudnia 23 22 grudnia 24 23 grudnia 25 24 grudnia Promuj akcję na swojej stronie internetowej
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: Wigilia w mieście narodzin Jezusa

2025-12-24 14:37

[ TEMATY ]

Betlejem

Fot. archiwum o. Jerzego Kraja OFM

Kard. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy, przy pięknej słonecznej pogodzie i w atmosferze radości został uroczyście wprowadzony do sanktuarium Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem. Tegoroczne betlejemskie celebracje Bożego Narodzenia są wyjątkowo entuzjastyczne z powodu zakończenia wojny w Gazie i obchodów Roku Świętego.

Po dwóch latach na plac Żłobka w Betlejem wróciły świąteczne dekoracje, znak chrześcijańskich celebracji jubileuszowego Bożego Narodzenia i nadziei na czas pokoju. Obecni pielgrzymi oraz lokalni chrześcijanie powitali z entuzjazmem arcypasterza katolickiej wspólnoty Ziemi Świętej.
CZYTAJ DALEJ

Wizyta Wielkiego Kanclerza

2025-12-24 21:34

Archiwum UPJPII

W poniedziałek 22 grudnia kardynał Grzegorz Ryś gościł na posiedzeniu Senatu UPJPII i obejrzał nowo wybudowany kampus.

Rozpoczynając posiedzenie Senatu, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, ks. prof. dr hab. Robert Tyrała, zwrócił się do kardynała Grzegorza Rysia, zaproszonego na to posiedzenie. Obejmując urząd metropolity krakowskiego, Kardynał – zgodnie z tradycją – stał się Wielkim Kanclerzem UPJPII. Rektor podkreślił szczególną więź, jaka łączy Eminencję z uczelnią. Przypomniał drogę akademicką kardynała, który niemal całe swoje studia i rozwój naukowy – od magisterium, przez doktorat, aż po habilitację – związał właśnie z tą uczelnią, wówczas jeszcze Papieską Akademią Teologiczną. Zaznaczył, że przez wiele lat kardynał był także jej pracownikiem naukowym, a dziś, po latach, powraca do Uniwersytetu jako Wielki Kanclerz. Rektor mówił o tym powrocie jako o domknięciu pewnego kręgu historii i z radością powitał kardynała słowami: „Witamy serdecznie w domu. Uniwersytet Papieski jest bowiem domem księdza kardynała, a ksiądz kardynał jest tu Ojcem”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję