Reklama

Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-słowiańskiego "Neounia"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskupi prawosławni z terenu Rzeczypospolitej na Synodzie w Brześciu w 1596 r. postanowili połączyć się z Kościołem rzymskokatolickim zachowując dotychczasowe obrzędy, język liturgiczny, swoje prawo kościelne i wystrój cerkiewny. Stolica Apostolska przyjęła te warunki i tak powstał Kościół katolicki wschodniego obrządku, który nazwano unickim. Do unii od początku wrogo była nastawiona Rosja, dlatego w przyszłości zajmując ziemie polskie przystąpiła do likwidacji tegoż Kościoła. W Rosji nastąpiło to w 1839 r., a w Królestwie Polskim ostatnią unicką diecezję chełmską zlikwidowano w 1875 r., unitów katolików siłą wcielając do Cerkwi prawosławnej . W ten sposób ludność dotąd katolicka stała się wbrew swojej woli prawosławna i musiała wyznawać państwową religię Rosji. Unici bronili się przed takim bezprawiem znosząc szykany i prześladowania ze strony kozaków, polała się nawet krew męczeńska w obronie wiary. Część unitów nigdy nie przyjęła prawosławia, nazywano ich "opornymi". Z czasem jednak wiele miejscowości i osób przylgnęły do nowej wiary i tak już pozostało, mimo że ukaz tolerancyjny cara Mikołaja II w 1905 r. dawał możliwość przejścia na katolicyzm, ale tylko w obrządku rzymskim. Skorzystało z tego wtedy około 200 tys. osób. Inaczej potoczyły się losy tego wyznania w Galicji pod zaborem austriackim. Nie prześladowano tam unitów, władze pozwalały im swobodnie działać, a niekiedy udzielały wyraźnego poparcia, przyjęła się też nazwa Kościół greckokatolicki. Przetrwał on zabory i działał dalej w wolnej Polsce stając się Kościołem katolików ukraińskich.

Po odzyskaniu niepodległości w granicach Polski znalazło się wielu dawnych unitów należących teraz do Cerkwi prawosławnej. Podczas I wojny zostali pozbawieni opieki duszpasterskiej, bo ich duchowni wyjechali do Rosji. Dlatego coraz częściej wyrażali chęć powrotu do wiary katolickiej, ale we wschodnim obrządku. Dla nich w 1924 r. został utworzony Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-słowiańskiego. Powstał on dzięki staraniom biskupa rzymskokatolickiego, siedleckiego Henryka Przeździeckiego. 10 grudnia 1923 r. papież Pius XI z entuzjazmem przyjął i zatwierdził przedstawioną przez biskupa propozycję, nazywając ją "neounią" czyli "nową unią", nawiązującą do tej z 1596 r. Nowa dlatego, że nie będzie się jej utożsamiać z Kościołem greckokatolickim, który wypracował swoją liturgię znacznie różniącą się od prawosławnej i zbyt mocno zaangażował się w sprawy polityczne i narodowościowe. Działalność "neounii" miała objąć ówczesne kresowe diecezje, ale nie dotyczyło to diecezji greckokatolickich. Istota nowego obrządku polegała na zachowaniu całej obrzędowości Cerkwi prawosławnej w wydaniu rosyjskim. Zachowano liturgię w języku starocerkiewnym i "synodalny obrządek prawosławny. Jedynym elementem odróżniającym go od prawosławnego było wspominanie Papieża w "ekteniach" i "kanonie" Mszy św. W nabożeństwach dodatkowych można było używać języków narodowych: polskiego, białoruskiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Postanowiono, że duchowni i wierni tego obrządku będą podlegać miejscowym biskupom rzymskokatolickim. Nie mogą jednak niczego zmieniać w liturgii, ani w dyscyplinie kościelnej. Cel "neounii" to pozyskanie dla Kościoła katolickiego dawnych unitów lub ich potomków, którzy pozostali przy prawosławiu. Początkowo " neounia" miała spore sukcesy w pozyskiwaniu wiernych i cieszyła się poparciem państwa. Brakowało jednak kapłanów znających obrządek wschodni. Próbowano pozyskać księży łacińskich, niewielu jednak było chętnych i przygotowanych do takiej pracy. W tej sytuacji przyjmowano księży prawosławnych, którzy zmienili wyznanie, przeszli odpowiednie przeszkolenie teologiczne i nie byli wrogo nastawieni do Polski. W kilka lat później utworzono własne seminarium duchowne w Dubnie. Misjonarzami "neounii" nie mogli być w zasadzie duchowni greckokatoliccy, ale w sytuacji, gdy brakowało księży korzystano też z ich posługi. Władze polskie po kilku negatywnych doświadczeniach z "neounią" nie podzielały już entuzjazmu bp. Przeździeckiego i większości Episkopatu. Obawiano się fermentu i niesnasek na tle wyznaniowym. Polska przedwojenna miała skomplikowane sprawy narodowościowe i wyznaniowe. Niechętnie do "neounii" odnosił się też kler greckokatolicki i metropolita lwowski Andrzej Szeptycki, który twierdził, że tylko greckokatoliccy kapłani powinni prowadzić pracę misyjną wśród prawosławnych. Z różnych powodów liczba wiernych Kościoła obrządku słowiańskiego w niektórych parafiach zmniejszała się, ale można przyjąć, że w 1938 r. zachował on stan posiadania z 1930 r., licząc ogółem 43 parafie i filie, 16644 wiernych oraz 32 kapłanów tegoż obrządku, korzystając jednocześnie z posługi księży łacińskich. W diecezji lubelskiej funkcjonowały parafie "neounickie" w Lublinie, Horodle, Grabowcu i Zaborcach. W seminarium Lubelskim funkcjonowała kaplica dla tegoż obrządku, propagowanego przez profesora KUL ks. Michała Niechaja. W 1937 r. opracował on i wydał modlitewnik pt. Liturgia Wschodnia czyli Msza św. według obrządku bizantyjskosłowiańskiego w języku starocerkiewnym (polskimi literami) i w tłumaczeniu na język polski.

Parafie te w większości przetrwały do końca wojny, kresem ich istnienia był rok 1945, gdy wysiedlono Ukraińców, utrzymała się tylko parafia w Kostomłotach koło Terespola. Jest ona obecnie sanktuarium unickim na Podlasiu. Od 1969 r. opiekuje się nią ojciec archimandryta Roman Piętka - marianin. Parafia ta systematycznie zmniejsza się. Obecnie Kostomłoty są ośrodkiem przygotowującym przyszłych kapłanów obrządku wschodniego z terenu Białorusi. Nad całością czuwa o. Roman Piętka i ojciec archimandryta Sergiusz Gajek, administrator apostolski na Białoruś. Jak widać żywot parafii neounickich nie był długi, dlatego trudno o obiektywną ocenę owoców dzieła zapoczątkowanego przez bp. Przeździeckiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konklawe: Jan Paweł II wprowadził ważne zmiany w procedurze wyboru papieża

2025-05-06 08:42

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

konklawe

zmiany

procedura

wybór papieża

PAP/EPA

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Jan Paweł II, dostrzegając konieczność dostosowania zasad wyboru Biskupa Rzymu do współczesnych realiów, wprowadził zmiany w procedurze konklawe. To między innymi ustanowienie Kaplicy Sykstyńskiej jako jedynego miejsca głosowań podczas konklawe oraz Domu Świętej Marty jako miejsca zakwaterowania kardynałów-elektorów.

Jan Paweł II przywiązywał ogromną wagę do zachowania tajemnicy obrad. Kardynałowie uczestniczący w konklawe składają uroczystą przysięgę zachowania tajemnicy dokonywania wyboru Biskupa Rzymu pod sankcją kary ekskomuniki. Odcięci od świata zewnętrznego, nie mają dostępu do mediów, telefonów, internetu ani żadnych form komunikacji. W dniu rozpoczęcia konklawe biorą udział w uroczystej Mszy św. Pro eligendo Papa w Bazylice św. Piotra, a następnie, w godzinach popołudniowych, procesyjnie przechodzą do Kaplicy Sykstyńskiej przy dźwiękach hymnu Veni Creator.
CZYTAJ DALEJ

Ok. 100 osób złożyło przysięgę na czas konklawe

2025-05-06 07:42

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego złożyły przysięgę osoby, które będą mogły mieć kontakt z kardynałami w czasie konklawe. W stuosobowym gronie znajdują się m.in. spowiednicy, obsługa Domu św. Marty i przedstawiciele służb, dbających o bezpieczeństwo. Wszystkich obowiązuje m.in. bezwzględna dyskrecja, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki.

O zaprzysiężeniu poinformował dyrektor watykańskiego Biura Prasowego, podczas spotkania z dziennikarzami, podsumowującego popołudniową, 11. kongregację generalną – przedostatnią, przed rozpoczynającym się w środę konklawe.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję