Cykl imprez zorganizowanych w 2004 r. na Dolnym Śląsku na szlaku cysterskim okazał się sukcesem. Przez klasztory i kościoły w Lubiążu, Krzeszowie, Henrykowie, Kamieńcu Ząbkowickim, Bardzie i Trzebnicy
przewinęły się tłumy. Nic dziwnego - była to jedyna okazja, żeby zobaczyć wiele obiektów, które skryte są przed oczami zwykłych śmiertelników. W Trzebnicy siostry boromeuszki pokazały eksponaty
w swym muzeum zakonnym. W Henrykowie było tak wielu chętnych, by zobaczyć kościół klasztorny, że... zabrakło przewodników. Można było obejrzeć m.in. słynną henrykowską monstrancję. A dzięki imprezie w
Kamieńcu Ząbkowickim świat dowiedział się, że choć nie ma tam już od 1810 r. klasztoru, który przestał istnieć na mocy kasaty pruskiej, to zachowały się przecudne ornaty. Wystawiane są w muzeum,
o którym wiedzieli nieliczni.
W przyszłym roku imprezy będą kontynuowane, ale już w zmienionej formule. Na szlaku znajdą się byłe opactwa cysterskie w Lubiążu, Henrykowie i być może w Krzeszowie oraz zamki i pałace, najprawdopodobniej
w Kraskowie, Krobielowicach, Mosznie, Brzegu, Głogowie, Legnicy, Czosze. Ostateczna lista znana będzie pod koniec grudnia br. Jednak już teraz wiadomo, że będzie to impreza na terenie dwóch województw:
dolnośląskiego i opolskiego.
- Bo podział Śląska na Dolny, Górny i Opolski jest sztuczny. To jest przecież jeden Śląsk. Trzech marszałków - z Wrocławia, Opola i Katowic - podpisało już porozumienie, które zakłada
m.in. wspólną promocję - mówi Marek Łaciak z agencji artystycznej „Jedynka” we Wrocławiu, koordynator imprez szlakiem cysterskim w 2004 r. i zabytków na Śląsku w 2005 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu