Reklama

Świecki Karmel w Sochaczewie

Niedziela łowicka 46/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Sochaczewie - Boryszewie cieszy się istnieniem wspólnot: Odnowy w Duchu Świętym, Neokatechumenatu, Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, Towarzystwa Łużyckiego i wielu innych. Obok wymienionych grup istnieje - od niespełna roku - wspólnota Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OSCD). Założycielem boryszewskiej wspólnoty jest małżeństwo z Sochaczewa, które od ponad dziesięciu lat należy do Świeckiego Karmelu w Warszawie. W Sochaczewie znalazła się grupa osób, zainteresowanych duchowością Karmelu. Tak powstała wspólnota. Na razie jest to jeszcze wspólnota nieerygowana, ale zatwierdzona przez o. Mariana Stankiewicza - Prowincjała Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych. W maju tego roku świeccy karmelici otrzymali asystenta, którym mianowany został o. Janusz Murzynowski. Ojciec Janusz uczestniczy w spotkaniach grupy, które odbywają się w czwartą niedzielę miesiąca o godz. 10 w salce katechetycznej przy boryszewskiej świątyni. O godz. 12.30 w intencji członków zakonu odprawiana jest w kościele Msza św., po której następuje adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa do Matki Bożej z Góry Karmel. Po Mszy św. istnieje możliwość przyjęcia szkaplerza karmelitańskiego.
24 października sochaczewski Karmel przeżywał wielką uroczystość, którą było oficjalne przyjęcie do wspólnoty pierwszych jej członków. W obecności ojca asystenta Janusza Murzynowskiego, przewodniczącej Prowincji Warszawskiej Marii Biernackiej, członków zakonu i obecnych na Eucharystii wiernych, przyjęte zostały cztery osoby: Halina, Bożena, Krzysztof i Krzysztof. Kandydaci, zbliżywszy się do ołtarza wypowiedzieli prośbę o przyjęcie do zakonu, po czym ojciec karmelita wręczył im Biblię i Konstytucje Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych oraz nałożył na nich szkaplerz. Gesty te, wraz z wypowiedzeniem formuły, równały się z przyjęciem kandydatów do zakonu na okres formacji. Jeśli czas próby i formowania powiedzie się, karmelici złożą w 2006 r. przyrzeczenia czasowe.
Po Mszy św. wspólnota spotkała się na agapie - były kwiaty, życzenia. Przewodnicząca Prowincji wręczyła nowym karmelitom pamiątkowe świadectwa przyjęcia do zakonu. Jeden z nowoprzyjętych członków zgromadzenia (Krzysztof od Matki Bożej Różańcowej, lat 46, zawód wyuczony i wykonywany - geodeta) zechciał podzielić się z Niedzielą Łowicką swoimi refleksjami. Na pytanie, czy decyzja o wstąpieniu do świeckiego Karmelu była łatwa i co ostatecznie na nią wpłynęło, odpowiedział: „Decyzja o wstąpieniu powstała już na samym początku, kiedy tylko dowiedziałem się o istnieniu świeckiego zakonu, ponieważ od dawna pragnę nawrócenia. Moje nawrócenie trwa już kilka lat. Dokonywało się poprzez własne próby modlitwy, potem poprzez Neokatechumenat, również przez Odnowę w Duchu Świętym. Nie znalazłem jednak nigdzie takich możliwości, jakie daje mi Karmel”. Krzysztof pojawił się w sochaczewskiej wspólnocie niedługo po jej zaistnieniu. Zapytany, czy Karmel zmienił już jego życie, odpowiada: „Na pewno tak. Karmel daje możliwość modlitwy kontemplacyjnej. Stałem się człowiekiem wyciszonym, nie ma we mnie takiej pobudliwości jak kiedyś. Dawniej sytuacje stresowe kończyły się podniesionym głosem, nerwami z mojej strony, a w tej chwili nie ma tego w ogóle”.
Życie wspólnoty nie ogranicza się tylko do comiesięcznych spotkań. Świecki karmelita zobowiązany jest każdego dnia do uczestnictwa we Mszy św., modlitwy brewiarzowej, do modlitwy myślnej (medytacji), słowem - do nieustannego pogłębiania swojego życia duchowego.
W spotkaniach świeckiego Karmelu uczestniczy siedem osób. Wspólnota otwarta jest na wszystkich, którzy interesują się duchowością Karmelu lub chcieliby tę duchowość poznać. Osoby te - z upoważnienia wspólnoty - zachęcam do przyjścia na spotkanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: inspiracją wizji pracy Jan Paweł II i ks. Popiełuszko

2025-11-08 13:26

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Pielgrzymki świata pracy mają w Polsce długą tradycję. Ich inspiracją było nauczanie św. Jana Pawła II i jego Encyklika Laborem exercens oraz działalność bł. ks. Popiełuszki – powiedział Papież zwracając się do Polaków podczas dzisiejszej audiencji jubileuszowej.

Leon XIV podkreślił, by właśnie do tych źródeł powracali, „aby z nadzieją stawiać czoła „nowym rzeczom”, upominając się o chrześcijańską wizję ludzkiej pracy”.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia/ Maderska policja: odnaleziono ciało zaginionego turysty z Polski

2025-11-09 22:35

[ TEMATY ]

Madera

Adobe Stock

Ciało poszukiwanego od 2 listopada na Maderze polskiego turysty Igora Holewińskiego zostało znalezione w niedzielne popołudnie w północnej części portugalskiej wyspy - przekazała PAP lokalna policja.

Jak powiedział PAP Frederico Jesus z komendy policji w gminie Sao Vicente na północy Madery, grupa policjantów dotarła do ciała poszukiwanego Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję