Od pewnego czasu Federacja Wspólnot „Betel” swą działalnością sięga poza granice kraju - tam, gdzie potrzeba okazania serca i udzielenia pomocy okazuje się jeszcze większa. Dotyczy to naszych rodaków za wschodnią granicą: na Białorusi, Ukrainie i Litwie.
W dniach 2-7 listopada uczestniczyłem w delegacji wspólnot betelowskich na Litwę. Nasz pobyt w tym kraju poświęciliśmy Wileńszczyźnie, gdzie w większości wsi Polacy stanowią 70% mieszkańców. W samym Wilnie mieszka ich ponad 20%. Nie trzeba więc znać języka litewskiego, bo prawie wszyscy mówią tam po polsku. Nasi rodacy wręcz nie życzą sobie, żeby nazywać ich Polonią, twierdząc, że nigdy nie opuścili swego kraju, a o zgodę na zmianę granic nikt ich nigdy nie pytał, dlatego nadal czują się Polakami.
Trzeba stwierdzić, że poziom życia naszych rodaków na Litwie jest zdecydowanie gorszy od naszego. Z rozmów przeprowadzonych z dyrektorami szkół polskich dowiedzieliśmy się, że wielu uczniów spożywa tylko jeden posiłek dziennie. Jest to obiad w szkole, dofinansowywany przez rząd i sponsorów - przeważnie polskich.
Poseł do Parlamentu litewskiego, wiceprezes Związku Polaków na Litwie - Stanisław Pieszko zapoznał nas z kilkoma instytucjami polskimi. Zwiedziliśmy okazały Dom Kultury Polskiej w Wilnie, wielowiekowe, wspaniałe świątynie polskie, m.in. kościół Serca Jezusowego, Świętego Ducha, Apostołów Piotra i Pawła, św. Teresy, a także prężny ośrodek polskości w Jaszunach. Byliśmy również w Ponarach - miejscu zbrodni i kaźni narodu polskiego i żydowskiego.
W utrzymaniu polskości i godności narodowej na Litwie istotną rolę odegrał i nadal odgrywa Kościół rzymskokatolicki, który zdążył się już częściowo odbudować i na nowo zorganizować. Olbrzymią zasługę w tym dziele mają polscy kapłani. Mieliśmy okazję pokłonić się Matce Bożej Ostrobramskiej i prosić o zdrowie i powodzenie naszej misji, z którą przyjechaliśmy na Litwę.
Kierownictwo „Betel”, a ściślej Andrzej Kalinowski wraz z Renatą Janowskają i Olgą Czepukojć, pragnie powołać na Litwie organizację „Betel” o charakterze międzynarodowym, na wzór Wileńskiego Towarzystwa Dobroczynnego.
Po zarejestrowaniu organizacji planuje się nabór wolontariuszy z Litwy, zaangażowanych w różnorodne dzieła charytatywne, na studia dzienne i zaoczne w Polsce, Czechach i we Włoszech - gdzie „Betel” współpracuje z podobnymi organizacjami. Wolontariusze litewscy po ukończeniu studiów wrócą na Litwę, by organizować i rozwijać działalność charytatywną, względnie pozostaną w kraju, w którym studiują, gdzie będą pośrednio działać dla swoich rodaków.
Przewiduje się też wzmożenie ruchu pielgrzymkowego między Polską a Litwą, zwłaszcza do Sanktuarium Maryjnego w Wilnie. W planach na rok 2005 r. zakłada się utworzenie Grupy Misyjnej z młodzieży litewskiej, polskiego pochodzenia, przy parafii w Jaszunach, Willi lub w samym Wilnie.
W perspektywie 2006 r. planuje się otwarcie pierwszego domu dla osób niepełnosprawnych, wzorowanego na domach betelowskich, a także powołanie Klubu Seniora - odpowiednika naszych wspólnot dla osób starszych wiekiem.
Wyjazd polskiej grupy na Litwę powinien zaowocować nowymi placówkami o charakterze charytatywno-dobroczynnym i przybliżyć nas do naszych rodaków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu