Zatrzymują się tu piesze pielgrzymki, które podążają do Maryi na Jasną Górę. Dominikanin, o. Andrzej Konopka, przeor sanktuarium gidelskiego zaznacza, że przed wojną podążały pieszo do tej świętej nasze częstochowskie babcie i prababcie. Piesza pielgrzymka z Częstochowy do Świętej Anny to tradycja nienagłośniona, choć trwająca od 8 lat. O. Andrzej był świadkiem, kiedy ta pielgrzymka się narodziła. Choć nigdy nie szedł pieszo do sanktuarium, to co roku w lipcu, wita pielgrzymów w Świętej Annie.
- Moja pierwsza wnuczka to Anna-Maria, wymodlona za wstawiennictwem św. Anny. Każdy krok, który stawialiśmy podczas drogi, to są nasze intencje - mówi pani Agnieszka jedna z inicjatorek pieszej pielgrzymki do św. Anny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To pielgrzymowanie zrodziło się z inicjatywy kilku kobiet, które postanowiły pieszo wypraszać u świętej dobrych zięciów i synowe dla swoich dzieci.
- Prośby zostały wysłuchane, więc kolejny rok to dziękczynienie i modlitwa o wnuki do naszej świętej Babci - zaznaczają inicjatorki Joanna i Agnieszka Zajdel.
W pierwszej pielgrzymce uczestniczyło 9 osób, w tegorocznej 77. Pątnicy są przekonani, że rozwój pielgrzymki jest dziełem Maryi i św. Anny.
Reklama
Pielgrzymka odbywa się w lipcu, tuż przed patronalnym świętem św. Anny. W tym roku pątnicy wyruszyli 21 lipca, jak zawsze z sanktuarium o. Pio z Przeprośnej Górki. Towarzyszył im kapłan ks. Rafał Kowalski. Wędrówka trwała cały dzień, w tym czasie pokonano trasę około 30 km. Szli m.in. przez takie miejscowości jak Mstów, Krasice, Smyków. Po dojściu do sanktuarium, pielgrzymi skierowali kroki do kaplicy św. Anny, znajdującej się po lewej stronie nawy głównej. Tam, w centrum rokokowego ołtarza znajduje się figura świętej Babci. Tu pielgrzymi dali świadectwa łask otrzymanych za wstawiennictwem św. Anny.
Centralnym punktem była Eucharystia sprawowana pod przewodnictwem o. Andrzeja Konopki i ks. Rafała Kowalskiego. Uczestniczyli w niej nie tylko piesi pielgrzymi, ale również ich rodziny, znajomi i przyjaciele, którzy przybyli na powitanie swych bliskich.
Po raz ósmy wzięła udział w pielgrzymce Paulina. Wraz z mężem prosili świętą o dzieci, dziś mają ich troje.
- Idziemy i niesiemy do św. Anny całą naszą biedę i radości, zawierzamy przede wszystkim rodziny. Cieszę się, że rozszerza się grono czcicieli świętej. Pielgrzymują całe pokolenia. Trud drogi oddajemy św. Annie. Warto go ponieść, bo to coś, co daje nam siłę na kolejne dni. Dostajemy od Pana Boga wszystko to, co jest nam potrzebne: pokój serca, miłość, cierpliwość. Tu prosimy o jedność małżeństwa, potrzebne łaski i mądrość w wychowywaniu dzieci - podkreśla Paulina.