Jan Nowak-Jeziorański, legendarny Kurier z Warszawy, otrzymał
z rąk abp. Józefa Życińskiego medal "Lumen Mundi". Uroczystość miała
miejsce 27 września br. w auli Metropolitalnego Seminarium Duchownego
w Lublinie, którą wypełnili licznie przybyli Lublinianie oraz alumni
I roku MSD.
Gdy w auli pojawili się Jan Nowak-Jeziorański i abp Józef
Życiński, rozległy się oklaski. W słowie wprowadzenia Metropolita
wyraził radość z możliwości goszczenia w Lublinie słynnego Kuriera
z Warszawy oraz wygłosił laudację. Nawiązując do pracy Pana Jana
w Radio Wolna Europa Ksiądz Arcybiskup mówił, że dziś nie ma już "
zagłuszarek", ale szum informacyjny może zepchnąć słowo prawdy na
margines. Dlatego ważne jest, aby spotykać takie wielkie postaci
i uczyć się od nich kultury ducha. Metropolita przypomniał o interwencji
Pana Dyrektora, aby nie doszło do oddzielenia Jasnej Góry od Częstochowy
przez budowę obwodnicy. Ksiądz Arcybiskup ceni świadectwo prawdy
oraz to, że są ludzie, którzy wnoszą światłość świata. Taką osobą
jest Jan Nowak-Jeziorański, dlatego przyznany mu medal jest symbolem
wdzięczności Lublina za czytelne świadectwo godności i prawdy.
Jan Nowak-Jeziorański w swoim wystąpieniu najpierw podkreślił,
że szczególnie ceni sobie to odznaczenie ze względu na Księdza Arcybiskupa,
którego uważa za jedną z najwybitniejszych postaci Kościoła polskiego.
Ksiądz Arcybiskup łączy obowiązki ordynariusza z działalnością publicystyczną,
w której ukazuje swój talent i erudycję. Laureat zaznaczył, że łączy
ich przyjaźń i że poznał naszego Pasterza w USA jeszcze jako młodego
kapłana. J. Nowak-Jeziorański mówił też o swoich związkach z Lublinem,
m.in. przez troskę o losy KUL-u, czy ta "wyspa niezależnej myśli
katolickiej" przetrwa. Jego zdaniem to przetrwanie graniczy z cudem
i było możliwe tylko w Polsce, bo tu, dzięki Kościołowi i tradycji
katolickiej, społeczeństwo okazywało opór. Z oddali patrząc na Polskę
być może widzi pewne sprawy lepiej. Gdy przybył do Polski w 1989
r. myślał, że nie przeżyje większej niespodzianki. Nie wyobrażał
sobie, że dożyje upadku komunizmu. Nie spodziewał się jednak, że
to samo społeczeństwo przywróci władzę tej samej elicie. To jest
dla niego przykra niespodzianka. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia.
Trzeba myśleć zgodnie z polską racją stanu. J. Nowak-Jeziorański
przedstawił dwa scenariusze - niepomyślny i pomyślny. Niepomyślny
polegałby na tryumfalizmie zwycięzców i rehabilitowaniu PRL. Natomiast
w pomyślnym scenariuszu rząd podjąłby niepopularne posunięcia, sprzeczne
z obietnicami wyborczymi, aby szukać wyjścia z trudnej sytuacji gospodarczej.
Najkorzystniejsze byłoby - zdaniem Redaktora - utworzenie rządu mniejszościowego.
J. Nowak-Jeziorański podkreślił też, że dziś Polsce nic nie zagraża
z zewnątrz, bo jesteśmy w NATO. Gość odniósł się także do sytuacji
w USA po zamachu terrorystycznym. Amerykanów uderzono w samo serce
i upokorzono, więc następuje przesunięcie w myśleniu o obronie. To
jest wojna, w której uzbrojenie jest bezsilne wobec jakiejś grupy.
Jak zauważa J. Nowak-Jeziorański, od czasu ataku przyszła refleksja,
że atak odwetowy mógłby doprowadzić do destabilizacji rejonu Afganistanu
i do eskalacji terroru. Zdaniem Prelegenta fanatyków można pokonać
przez infiltrację, a nie siłą, a to wymaga czasu. XXI wiek upłynie
pod znakiem tego zagrożenia.
Po wystąpieniu J. Nowaka-Jeziorańskiego uczestnicy spotkania
zadawali pytania Gościowi z USA, które m.in. dotyczyły aktualnych
spraw Polski po wyborach parlamentarnych, wejścia do Unii Europejskiej.
Integracja z UE jest zdaniem Redaktora koniecznością, a alternatywa
jest straszna, gdyż groziłoby nam ubóstwo i zacofanie. Odpowiadając
na pytanie o zagrożenie gospodarcze ze strony Niemiec i wykupywanie
ziemi stwierdził, że 80 % Niemców nie myśli kategoriami ekspansji
oraz że przez czas, który został do integracji, dysproporcje będą
się zmniejszać. Obroną przed rozkładem moralnym nie jest izolowanie
się, tylko wychowanie. Redaktor Jeziorański odpowiadał też na pytania
dotyczące USA, prezydenta Busha.
Za spotkanie uczestnicy podziękowali Gościowi owacją na
stojąco. Na zakończenie Jan Nowak-Jeziorański podpisywał swoje książki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu