Kiedy wszystkie kamienie z okolic Sychar
Raniły moje serce wyrzutem lekkości moich obyczajów
A piasek z pola Jakuba które dał swoim synom
Nazywał mnie tak jak wszystkie kobiety w miasteczku
Które zabraniały swoim dzieciom
Nawet spoglądać w moim kierunku
Kiedy myśli bolały
Że dla moich pięciu mężów byłam tylko
Kuszącym ciałem
Zmysłową fantasmagorią
Rozpływającą się szybciej niż śnieg na górach
Hermnu
Pod pierwszymi pocałunkami słońca
Szłam do studni
W porze największego upału
Gdy nikt nie wychodzi z domu
By wstyd był moim jedynym towarzyszem
Zastępującym wersety Oblubienicy
Z Pieśni nad Pieśniami
Która na próżno oczekuje Oblubieńca
Głoszącego jej piękność
Nie przeczuwałam
Że czekał tam na mnie
By zadać kłam kamieniom okolic Sychar
I piaskom Jakubowach pól
Spojrzeniom kobiet z miasteczka
I pożądaniom tych którzy na krótko nazywali mnie „żoną”
Nie przeczuwałam
Że w prośbie Jego spojrzenia
„DAJ MI PIĆ”
Odnajdę swoją godność Oblubienicy
Rzucającej się w ramiona Miłości
Która pozwala podnieść wzrok
I wołać po wszystkich ulicach
ZNALAZŁAM MESJASZA
Błogosławię Studnię
Której wody odbijają
Moją prawdziwą twarz
Moje podobieństwo do Miłości
Błogosławię Studnię
Zaspokajającą moje pragnienia
Wodą Żywą
Pozwalającą mi czerpać
I nie pragnąć nigdy więcej
Szłam dumna
Od zapachu Spotkania
Po kamieniach Sychar
Które z szacunkiem wymawiały
Moje imię
Pomóż w rozwoju naszego portalu