Reklama

Pracują jak święty Józef

Są mocno zaangażowani w życie Kościoła. Chociaż nie głoszą kazań i nie sprawują sakramentów. Ale przecież i św. Józef tego nie robił.

Niedziela warszawska 11/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od piątej rano w zakrystii

Grzegorz Toczydłowski, kościelny z parafii św. Jakuba na pl. Narutowicza, wstaje codziennie o piątej rano. Pół godziny później otwiera kościół. Zapala światła, przygotowuje paramenty liturgiczne do pierwszej Mszy św. Potem do niej służy. Czuwa nad porządkiem w kościele, dyżuruje w zakrystii. Aż do 20.00, kiedy kończy się już ostatnia Eucharystia. Wtedy zamyka kościół i idzie do domu. I tak dzień w dzień. Od 14 lat. Oczywiście łącznie z niedzielami, kiedy pracy jest najwięcej.
- To bardzo czasochłonna praca, ale ja ją lubię. W przeciwnym razie nie mógłbym tutaj tak długo pracować - mówi. Podkreśla, że realizuje się w tej pracy, a uczestniczenie w życiu lokalnego Kościoła „od kuchni” daje mu wiele satysfakcji.
Rodzina pana Grzegorza także aktywnie działa w Kościele. Córka jest oazowiczką, a syn ministrantem. Niekiedy nawet zastępuje tatę w obowiązkach kościelnego. Czy w przyszłości też chciałby pracować jako kościelny, na razie trudno powiedzieć. - Nie będę go namawiał. To specyficzna praca - wyjaśnia Toczydłowski.
Kiedy pytam o największą trudność w tej pracy, zamyśla się. - Może ranne wstawanie, ale do tego można się przyzwyczaić - odpowiada po chwili. Woli mówić o radościach. - Największą radością jest to, że jestem blisko Boga.

Na kurialnej portierni

- Gdyby kuria nie miała pieniędzy, zgodziłbym się pracować nawet za darmo. Przychodzę tutaj jak do sanatorium. Nie ma żadnych stresów, zgrzytów - mówi Marian Kowalski. Jest już wprawdzie na emeryturze, ale od 1992 r. pracuje jako portier w Kurii Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Siedzi w holu. Przed sobą ma centralkę telefoniczną. Odbiera i łączy telefony, udziela informacji. Segreguje korespondencję. I wita przychodzących do kurii interesantów, służy im pomocą. Znają go wszyscy kapłani diecezji. Tym bardziej, że jest ojcem jednego z nich.
Syn pana Mariana, ks. Bogusław Kowalski, jest proboszczem parafii św. Wincentego à Paulo w Otwocku. - Jestem z niego dumny. Codziennie modlę się za niego i jego parafię - podkreśla. Czasami odwiedza swojego syna. - Ale ponieważ mam ich aż czterech, muszę odwiedzać każdego, nie tylko księdza - dodaje.
Pan Marian pracuje w kurii od 9.00 do 13.00. Do pracy przychodzi spacerkiem. Ma blisko, bo mieszka na osiedlu nieopodal katedry. Jeszcze do niedawna mieszkał wraz z żoną, która jednak zmarła kilka lat temu. - Tym bardziej ważne jest dla mnie, że w pracy mogę przebywać wśród ludzi. Pracownicy kurii czy przyjeżdżający tu księża, zawsze do mnie podchodzą, rozmawiają, pytają co słychać. Wszyscy są bardzo życzliwi - opowiada. Ludzie dzwonią do kurii w różnych sprawach. Czasami zadają portierowi kłopotliwe pytania, np. o stanowisko Kościoła w jakiejś sprawie. - Wtedy zaraz wyjaśniam, że jestem osobą świecką i łączę z Księdzem Kanclerzem - mówi pan Marian.
W wolnym czasie uwielbia spacerować. Jego pasją jest także piłka nożna. Od lat kibicuje Legii Warszawa. Tą pasją zaraził synów. Ks. Bogusław jest nawet członkiem reprezentacji piłkarskiej księży. - Kiedyś kibicowałem Górnikowi Zabrze. Mój tata regularnie chodził na Legię. Pewnego dnia mama zapytała tatę: „A dlaczego Bogusia nie zabierasz?”. Na to tata: „Jak będzie za Legią, to go zabiorę”. Odpowiedziałem, że będę za Legią - opowiada ks. Bogusław Kowalski.
Teraz jednak pan Marian już na mecze nie chodzi. Jest tam zbyt niebezpiecznie. Ale za Legię trzyma cały czas kciuki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Parafialny kursowy

- Jest oddany Kościołowi, pełen mądrych pomysłów, które sam realizuje, a nie czeka aż zrobią to inni. Lojalny, dobrze wykonuje swoją pracę - tak o Mieczysławie Świrskim z Falenicy mówi ks. Marek Doszko, jego proboszcz.
Pan Świrski, absolwent teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i brat zewnętrzny Zgromadzenia Zmartwychwstańców, przez wiele lat prowadził w swojej parafii kursy teologiczne. Obecnie wykłada w Miedzeszynie oraz u Zmartwychwstańców na ul. Chełmskiej.
Dwugodzinne wykłady prowadzi raz w tygodniu. Cały kurs trwa cztery lata i obejmuje zagadnienia biblijno-teologiczne. Nie ma egzaminów, ale sprawdzana jest obecność. - To dlatego, że po zakończeniu kursu osobom regularnie chodzącym przyznawany jest dyplom - wyjaśnia Świrski.
Słuchacze są bardzo zainteresowani tematyką teologiczną. Wszystkie wykłady pilnie notują, pożyczają nawet i kserują notatki pana Mieczysława. A po zakończeniu kursu chcą się nadal spotykać. Tak było w Falenicy, gdzie z założenia 4-letni kurs, rozciągnął się na 8 lat. - Te wykłady to moja forma apostolstwa. Z radością patrzę jak moi studenci z zaciekawieniem słuchają. Mam świadomość, że ich formuję, zbliżam do Boga. Dla mnie jest to wielkie przeżycie, również duchowe. Czasami sam się dziwię skąd mi coś przyszło do głowy. Nie mam wątpliwości, że to Duch Święty mnie oświecił - mówi pan Świrski.

Pan Jezus z rąk świeckiego

Stanisław Maciej Kicman z parafii św. Wojciecha na Woli jest nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. - Od dawna chciałem nim być. Widziałem obok siebie wielu ludzi chorych, którzy pragnęli przyjąć Komunię nie tylko raz w miesiącu, ale w każdą niedzielę - opowiada Kicman. Jego pragnienie zrealizowało się w 1991 r. Od tego czasu często zanosi Komunię św. chorym do ich domów. Rozdaje też Pana Jezusa wiernym podczas niedzielnych Eucharystii. Zawsze jednak na wyraźną prośbę księdza celebrującego. - Nie może być to widzimisię szafarza - podkreśla. Dodaje, że niektórzy wierni jeszcze się nie oswoili z faktem, że Komunii może udzielać także szafarz nadzwyczajny. Ale większość wiernych bez oporu przyjmuje Pana Jezusa z rąk świeckiego.
- Przez posługę szafarza moje życie zmieniło się bardzo. Ten bezpośredni kontakt z Chrystusem wręcz zniewala człowieka. Największą troską jest to, żeby ta posługa mi nie spowszedniała. Ważna jest także wierność modlitwie. Bo przecież nie można Chrystusa nosić i podawać ludziom, a samemu przychodzić na Eucharystię tylko wtedy, kiedy Kościół nakazuje. Eucharystia musi stać się czymś bardzo osobistym dla tego, kto ma z Nią taki osobisty kontakt. Jestem więc codziennie na Mszy św. Również codziennie odmawiamy z żoną jutrznię, nieszpory i Koronkę do Miłosierdzia Bożego - mówi pan Kicman.
Praca nadzwyczajnego szafarza to nie jedyne pole jego działalności. Jeszcze kilka miesięcy temu był on cenionym katechetą w warszawskim liceum Kochanowskiego. Od września ubiegłego roku jest już na emeryturze, ale nie przerwał kontaktu z młodzieżą. W parafii prowadzi kursy przygotowujące do bierzmowania oraz przedmałżeńskie. Jest także prezesem parafialnego oddziału Akcji Katolickiej, wizytatorem katechetycznym w dekanacie ochockim i członkiem Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Warszawskiej.
Od trzech lat, w każdy piątek roku, po Mszy św. o godz. 8.00, pan Kicman prowadzi w kościele św. Wojciecha Drogę Krzyżową. - Nie ukrywam, że to nabożeństwo w każdy piątek jest dla mnie okazją do szczególnego rachunku sumienia i dobrym przygotowaniem do niedzieli - wyjaśnia.
- W tym całym zaangażowaniu mam tylko jeden wyrzut sumienia: ciągle nie ma mnie w domu. Ale żona jest bardzo cierpliwa i wyrozumiała. Nie narzeka.

2005-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję