Reklama

Akademicki Czwartek Eucharystyczny

Żyć Eucharystią

„Zostań z nami, Panie...” (Łk 24, 29) - prośba uczniów, którzy spotkali Chrystusa w drodze do Emaus, stała się myślą przewodnią dla prowadzonych w środowisku duszpasterstw akademickich lubelskich uczelni spotkań pod wspólną nazwą Akademicki Czwartek Eucharystyczny. Na każde spotkanie, prowadzone kolejno przez lubelskie duszpasterstwa akademickie, składają się Eucharystia z nauką eucharystyczną, adoracja Najświętszego Sakramentu i agapa. Dotychczas miały miejsce spotkania zorganizowane przez duszpasterstwa Akademii Medycznej (20 stycznia br.), Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (17 lutego br.), Politechniki Lubelskiej (17 marca br.). Gospodarzami kolejnych będą: Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (21 kwietnia br. w kościele rektoralnym, ul. Staszica 16) i Akademii Rolniczej (19 maja br. w kaplicy akademickiej na Felinie, ul. Dobrzańskiego 38).

Niedziela lubelska 12/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaproszenie

„Jezu Eucharystyczny, tak otwieraj nasze serca na Twoją obecność, abyśmy w Tobie znaleźli pokój, uciszenie, miłość, radość, pocieszenie. Dawaj nam się tak poznawać i doświadczać Twojej obecności, żeby spotkanie z Tobą było czasem łaski, przemiany, umocnienia wiary w Twoją prawdziwą obecność. Daj nam, Panie, abyśmy z tego spotkania wynieśli taką wiarę, nadzieję i miłość, które nie dadzą się niczemu pokonać; daj nam tak się spotkać z Tobą, aby w przyszłości nie były nam straszne lęk, samotność, opuszczenie, aby Twoja łaska dodawała nam sił, otuchy i radości” - modlili się studenci w kościele akademickim KUL. 17 lutego, wraz z licznie zgromadzonymi studentami, doświadczając obecności Jezusa Eucharystycznego i rozważając nauczanie Ojca Świętego na temat Eucharystii, trwali na modlitwie pracownicy naukowi i duszpasterze akademiccy na czele z s. Martą Ziółkowską SJK (duszpasterz AM) i ks. Tomaszem Adamczykiem (duszpasterz PL) oraz ojcami jezuitami z DA KUL. „Chcemy przeżywać to nasze bycie razem na dzieleniu się miłością, tak jak z nami dzieli się nią Pan Bóg” - mówił o. Piotr Twardecki SJ, który w homilii podkreślił, że „zrozumienie Eucharystii wymaga od nas pewnej dojrzałości, bo tajemnica Eucharystii przekracza ramy Mszy św., idzie dużo głębiej”. Zwrócił uwagę, że w czasie Eucharystii można mówić o Bożym Narodzeniu w tajemnicy ołtarza, a jednocześnie o doświadczeniu życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa w jednym momencie. „To doświadczenie mistyczne, które przekracza wszelki porządek ludzki, czas, przestrzeń, doświadczenie i rozum; to zjednoczenie z Bogiem, do którego jest zaproszony każdy bez wyjątku”.

Odpowiedź

„Pomysł Akademickich Czwartków Eucharystycznych zrodził się jako odpowiedź środowiska akademickiego Lublina na ogłoszony przez Jana Pawła II i trwający obecnie Rok Eucharystii. Chcieliśmy młodzież akademicką zachęcić do wspólnych spotkań o charakterze adoracyjnym, przynajmniej raz w miesiącu, organizowanych i przygotowywanych przez poszczególne akademickie ośrodki duszpasterskie w Lublinie - podkreślił ks. kan. Krzysztof Podstawka, archidiecezjalny duszpasterz akademicki. - Uważam, że Akademickie Czwartki Eucharystyczne są okazją do uświadomienia sobie znaczenia obecności Chrystusa w życiu każdego młodego człowieka, pogłębienie duchowości eucharystycznej i przyjęcie prawdy, że Chrystus jest obecny w Najświętszym Sakramencie. Z tej adoracji młody człowiek może czerpać siłę dla zdobywania wiary, poza tym jest to okazja do wyciszenia, zacieśnienia więzów z innymi młodymi ludźmi, którzy chcą swą wiarę pogłębiać w ramach duszpasterstwa i jest to możliwość bycia sam na sam z Chrystusem, ale we wspólnocie z innymi studentami i duszpasterzami”.

Współdziałanie

W Lublinie działa 5 duszpasterstw akademickich, związanych ściśle z uczelniami: KUL, UMCS, AR, AM i PL oraz Dominikańskie Duszpasterstwo Akademickie. Powoli powstają duszpasterstwa w innych ośrodkach akademickich poza Lublinem; obecnie tworzy się w Chełmie. „Duszpasterstwa współpracują ze sobą przez cały rok - zaznacza ks. K. Podstawka. - Powołaliśmy Kolegium Duszpasterzy Akademickich w archidiecezji lubelskiej, które stara się koordynować podejmowane inicjatywy i wspólne dla środowiska akademickiego wydarzenia oraz jest odpowiedzią na postulowane przez krajowych duszpasterzy akademickich wskazówki”. Każdego roku tradycyjnie odbywa się piesza pielgrzymka do Wąwolnicy, Akademicka Droga Krzyżowa po Miasteczku Akademickim UMCS oraz rekolekcje wakacyjne, organizowane przez poszczególne duszpasterstwa. W tym roku, obok Akademickich Czwartków Eucharystycznych, w ramach peregrynacji Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia, miał miejsce „Marsz Życia” na pamiątkę wydarzeń sprzed 30 lat, kiedy studenci i pracownicy naukowi przenieśli ramy Obrazu z kościoła Matki Bożej Zwycięskiej do kościoła akademickiego KUL. Natomiast w maju duszpasterstwa akademickie Lublina będą gościć peregrynującą po duszpasterstwach świata Ikonę Matki Bożej „Sedes Sapientiae”, mozaikę wykonaną z marmuru, ceramiki i metalu przez Marko Ivana Rupnika SJ, będącą darem Jana Pawła II dla środowisk uniwersyteckich całego świata w Jubileuszowym Roku 2000.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję