Z ubiegłorocznej pielgrzymki do San Giovanni Rotondo - miejsca życia i śmierci św. o. Pio - przywiozłem jako jedną z najcenniejszych pamiątek po Świętym fragment zakrwawionego bandaża, bo - jak wiemy - przez wiele lat o. Pio krwawił z rąk, boku i nóg - miejsc ran męki krzyżowej Pana Jezusa. Krew św. o. Pio niewątpliwie jest relikwią - materialnym śladem jego życia i cierpienia z miłości do Chrystusa.
Relikwie to pozostałości ciała osoby uznanej za świętą. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa żywiono szczególnie wielką cześć dla zmarłych męczenników. Ich relikwie umieszczane były zawsze blisko ołtarzy, gdzie odprawiane były Msze św. Przez obecność ciała męczennika chciano oddawać jeszcze większą cześć Panu Jezusowi. Posiadanie relikwii wyrażało szacunek dla świętych. W Piśmie Świętym czytamy: „Jesteście świątynią Ducha Świętego” (por. 1 Kor 6, 19). Relikwie nawiązują jakby do tych słów, święci zaś, a zwłaszcza męczennicy, byli osobami szczególnie oddanymi Bogu. Dlatego kult relikwii bardzo się rozwinął - i trwa nadal.
Za relikwie uznaje się nie tylko ciało czy kości świętego, ale także rzeczy, które kiedyś do niego należały lub które były przez niego używane.
Kult relikwii to jeden z ważniejszych przejawów pobożności chrześcijańskiej. Spotyka się nieraz całe kaplice, gdzie gromadzone są relikwie wielu świętych. Wierni modlą się wtedy szczególnie do tych świętych, prosząc ich o wstawiennictwo.
Zdarza się, że relikwie jakiegoś świętego lub świętej peregrynują po kraju. Tak było niedawno z relikwiami św. Urszuli Ledóchowskiej, które jakby pielgrzymowały przez Polskę, zanim dotarły do Pniew. Przed nami pielgrzymka relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus - peregrynacja rozpocznie się 1 maja w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. To będzie w pewnym sensie przypomnienie tej Świętej, niezwykłej zakonnicy, doktora Kościoła, która pokazała swą bogatą duchowość chrześcijańską, swą bliskość osobie Chrystusa. Poprzez spotkanie z jej relikwiami będziemy mogli wnikać w jej duchowość, a tym samym przybliżać naszą duchowość do duchowości świętych.
Musimy wiedzieć o takim rysie chrześcijańskiej pobożności, bo w wielu kościołach mamy relikwiarze świętych - cząstki relikwii noszą też w swoich pektorałach księża biskupi. W liturgiczne wspomnienie danego świętego całujemy je, odprawiamy szczególne modlitwy. Niedawno np. obchodziliśmy święto św. Kazimierza Królewicza, polskiego świętego, którego relikwie znajdują są w katedrze wileńskiej; przeżywać też będziemy dzień św. Wojciecha - jego relikwie znajdują się w katedrze gnieźnieńskiej. Cząstki relikwii świętych stanowią ziarno pod zasiew i rozkwit chrześcijańskich wspólnot, które powołując się na rozmaite ludzkie więzy, obrały sobie danych świętych za swoich patronów.
Są też relikwie szczególne, związane bezpośrednio z osobą Pana Jezusa, jak np. Całun Turyński, relikwie korony cierniowej, które znajdują się w katedrze Notre Dame w Paryżu, czy relikwie Krzyża Świętego, rozsiane niemal po całym świecie, które bez względu na opinie naukowców zawsze obdarzane są przez wiernych najwyższą czcią i szacunkiem.
Oczywiście, prawdziwość relikwii musi być poświadczona. Jeśli jakiś ośrodek kultu otrzymuje relikwie świętego, razem z relikwiarzem otrzymuje też dokument stwierdzający wiarygodność daru. Pamiętam, jak kard. Karol Wojtyła przekazywał duszpasterzom akademickim relikwie św. Jana Kantego. Razem z relikwiarzem otrzymaliśmy dokument biskupa krakowskiego zaświadczający o tym, że relikwie są autentyczne. Takie są wymagania prawne.
Pisząc na ten temat, zachęcam do szczególnej czci relikwii świętych i błogosławionych, bo przez nie sięgamy do bogatych duchowości osób, które w sposób niezwykle wyraźny dały świadectwo swojej wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu