W dniu pogrzebu Ojca Świętego na nekropolii, którą odwiedził 13 czerwca 1999 r. odprawiona została Msza św. dziękczynna za dar Jego pontyfikatu. Zgromadziła ona kombatantów, rodziny bohaterów wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. i mieszkańców parafii Radzymin. Posterunek honorowy wystawiła Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Obecne były miejscowe władze z Konradem Rytlem, starostą powiatu wołomińskiego i Zbigniewem Piotrowskim, burmistrzem Radzymina. - 2 kwietnia 2005 r. wpisuje się w dzieje Radzymina obok 15 sierpnia 1920 r. i 13 czerwca 1999 r.
- Jesteśmy przy Tobie Ojcze, tak jak powinny być dzieci, kiedy gaśnie serce Ojca. Zachowujemy w pamięci każdy gest i Jego słowo i modlimy się, aby Ojciec Święty otaczał Radzymin swoją opieką - mówił na początku uroczystości burmistrz Piotrowski.
Msza św. rozpoczęła się o godz. 18.13, tj. dokładnie o tej porze, gdy 13 czerwca 1999 r. Jan Paweł II wysiadł z helikoptera na lądowisku w pobliżu cmentarza. I tym razem odtworzono z taśmy wypowiedziane wówczas słowa Ojca Świętego. W homilii bp Stanisław Kedziora nawiązywał do testamentu Papieża. Dziękował Ojcu Świętemu za wszystko, co uczynił dla nas, naszej Ojczyzny i całego świata. - Za wszystko czym nas ubogacił, pragniemy odpowiedzieć wdzięczną modlitwą. Słowa, które nam tu pozostawił są testamentem do wypełnienia. Dług wdzięczności mamy spłacić pamięcią i postawą naszego życia, troską o wychowanie młodego pokolenia - mówił Biskup.
Podkreślił że przez umieranie i śmierć Papieża doświadczyliśmy wielu łask. To ziarno rzucone w glebę ma przynieść owoce w naszym życiu.
Wzdłuż całej trasy z cmentarza do kościoła w Radzyminie, a także na lądowisku papieskiego helikoptera ustawiono tysiące zniczy. Miasto udekorowane było też flagami narodowymi i papieskimi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
