„Ażeby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z Krzyża Zmartwychwstanie” - te słowa Ojca Świętego urosły już do rangi symbolu
Podzielam ten niepokój.
Pięć dni po uprowadzeniu, 24 października 1984
Przejęty do głębi tym wydarzeniem, wyrażam moją solidarność z Pasterzami i Ludem Bożym Kościoła Warszawskiego. Podzielam słuszny niepokój całego społeczeństwa wobec tego nieludzkiego czynu, który jest wyrazem przemocy dokonanej na kapłanie oraz pogwałceniem, oczywiście, godności i niezbywalnych praw osoby ludzkiej.
Apeluję do sumień tych, którzy dopuścili się tego haniebnego czynu i ponoszą zań odpowiedzialność.
Was, drodzy Bracia i Siostry, proszę, abyście złączyli się ze mną w modlitwie o rychłe uwolnienie księdza Popiełuszki i jego powrót do pracy duszpasterskiej.
Nowe cierpienie
28 października 1984
Drodzy Rodacy!
Trwam nadal w modlitwie za księdza Jerzego Popiełuszkę. Dziękujemy wszystkim, którzy tu w Rzymie, w Italii i na całym świecie łączą się z nami w modlitwie w tej sprawie.
Prosimy Boga o pokój i ład w naszym kraju, w naszej Ojczyźnie. Prosimy, ażeby to nowe cierpienie posłużyło do duchowej odnowy naszego narodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Modlę się za ks. Jerzego
5 listopada 1984
Reklama
Głęboko przeżywam losy moich rodaków, wszystkich, zwłaszcza tych, którzy cierpią na różne sposoby. Głęboko przeżywam również doświadczenie prawdziwej odnowy, która przechodzi przez serca polskie, oczywiście wszędzie tam, gdzie ona jest rzeczywistością odnowy duchowej, odnowy chrześcijańskiej, odnowy patriotycznej, wszędzie tam, gdzie ona jest prawdziwą rzeczywistością.
Niech Pan Bóg, za pośrednictwem Pani Jasnogórskiej i naszych świętych, opiekuje się umiłowaną Ojczyzną naszą, również niech przyjmie ofiarę życia tego kapłana, którego śmierć - mało powiedzieć tragiczna, biorąc pod uwagę jej okoliczności - poruszyła ludzi na pewno w Polsce, ale poruszyła ludzi we Włoszech, w różnych krajach Europy, na całym świecie. Ta śmierć jest także świadectwem. Ja modlę się za księdza Jerzego Popiełuszkę, jeszcze bardziej się modlę o to, ażeby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z Krzyża Zmartwychwstanie. Temu już dawałem wyraz w czasie ostatniej audiencji generalnej i o to się stale modlę. Niech będzie ta śmierć źródłem nowego życia.
Wymowa tej śmierci
23 października 1985
Pragnę bardzo serdecznie zapewnić wszystkich moich rodaków, że wspólnie z Ojczyzną, zwłaszcza z Warszawą, przeżywałem pierwszą rocznicę śmierci śp. księdza Jerzego Popiełuszki i tak jak zeszłego roku, tak i w tym roku wyrażam gorące życzenie, ażeby ta śmierć zawsze była odczytywana w sposób właściwy, żeby wymowa tej śmierci dla dziejów Narodu i Kościoła pozostała zawsze ta sama, zawsze tak samo przekonywająca i tak samo budująca.
Niech przemawia jego wiara
31 października 1990
Reklama
Bądź z nami, Matko Chrystusa, przy mogiłach naszych rodziców, braci i sióstr, wychowawców i dobroczyńców. Bądź z nami przy mogile księdza Jerzego Popiełuszki, który stał się jakby zwornikiem tych wszystkich, co swe życie oddali za prawdę, za wolność, za sprawiedliwość.
Przypominamy dzisiaj przed Tobą, Matko z Jasnej Góry, słowa tego kapłana: „Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie, to dawanie świadectwa na zewnątrz, to przyznanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą” (31.10.1982 r.). „Postawmy życie w Prawdzie na pierwszym miejscu, jeżeli nie chcemy, by nasze sumienie porosło pleśnią” (27.02.1983 r.).
Niech w dniach pamięci o naszych zmarłych przemawiają do nas świadectwa wszystkich, którzy dokonali życia, wszystkich, którzy oddali swe życie… Niech przemawia do nas świadectwo tego kapłana, które się nie przedawnia, które jest ważne nie tylko wczoraj, ale także dzisiaj. Może dzisiaj bardziej jeszcze.
Niech przemawia do nas jego wiara: „Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, symbol hańby i poniżenia stał się symbolem odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma”.
On jest patronem naszej obecności w Europie
Włocławek, 7 czerwca 1991
Reklama
My wcale nie musimy wchodzić do Europy, bo my w niej jesteśmy. Pierwszy premier Rzeczypospolitej mówił to w Radzie Europejskiej w Strasburgu: w jakiś sposób zawsze byliśmy i jesteśmy w Europie. Nie musimy do niej wchodzić, ponieważ ją tworzyliśmy i tworzyliśmy ją z większym trudem, aniżeli ci, którym się przypisuje albo którzy sobie przypisują patent na europejskość, wyłączność.
A co ma być kryterium, co ma być kryterium wolności? Jaka wolność? Na przykład wolność odbierania życia nienarodzonemu dziecku?
Moi drodzy Bracia i Siostry, ja pragnę jako Biskup Rzymu zaprotestować przeciwko takiemu kwalifikowaniu Europy, Europy Zachodniej. To obraża ten wielki świat kultury, kultury chrześcijańskiej, z któregośmy czerpali i który współtworzyliśmy, współtworzyli także za cenę naszych cierpień. Tu, na tej ziemi kujawskiej, tu, w tym mieście męczenników, to musi być powiedziane głośno. Kulturę europejską tworzyli męczennicy trzech pierwszych stuleci, tworzyli ją także męczennicy na wschód od nas w ostatnich dziesięcioleciach - i u nas w ostatnich dziesięcioleciach. Tak tworzył ją ksiądz Jerzy.
On jest patronem naszej obecności w Europie za cenę ofiary z życia, tak jak Chrystus. Tak jak Chrystus, jak Chrystus ma prawo obywatelstwa w świecie, ma prawo obywatelstwa w Europie, dlatego że dał swoje życie za nas wszystkich. Ma prawo obywatelstwa wśród nas i wśród wszystkich narodów tego kontynentu i całego świata, przez swój krzyż.
Tajemnica Serca, które przebodli, tajemnica Serca, w które się wpatrywali. To są ci wielcy pionierzy Europy - w przeszłości i na przyszłość taką miarę europejskości przyjmujemy, taką miarę europejskości pragniemy podjąć i kontynuować i nie pozwolimy sobie zaniżyć tej miary.
Wymowny znak
19 października 1994
Pragnę też dołączyć się do wszystkich, którzy w dniu dzisiejszym wspominają księdza Jerzego Popiełuszkę, bo to jest rocznica jego zamordowania, jego śmierci. Jest to postać, która nie powinna zniknąć z naszej świadomości, ponieważ był on wymownym znakiem - znakiem tego, co kapłan katolicki pragnie uczynić dla dobra swoich braci i jaką cenę jest gotów za to zapłacić.
Nieustraszony obrońca prawdy.
Telegram w 10. rocznicę męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki
19 października 1994
Ten kapłan męczennik pozostanie na zawsze w pamięci naszego Narodu jako nieustraszony obrońca prawdy, sprawiedliwości, wolności i godności człowieka. W jednym ze swych kazań powiedział: „aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie (…). Jesteśmy powołani do prawdy, jesteśmy powołani do świadczenia o prawdzie swoim życiem”.
Przy grobie księdza Jerzego uczmy się odpowiedzialności za Polskę i za całe to dziedzictwo chrześcijańskie, które zostało nam przekazane w ciągu stuleci. Módlmy się do Boga Ojca, aby ofiara tego kapłana przynosiła nieustannie owoce w naszej Ojczyźnie. Aby nie zabrakło ludzi, którzy w tym męczeństwie będą odnajdywać natchnienie do własnego uświęcenia oraz zachętę i siłę do autentycznej służby człowiekowi.
Prześladowany dla sprawiedliwości
Bydgoszcz, 7 czerwca 1999
W ciągu ostatnich dziesięcioleci, w tym stuleciu, Bydgoszcz została naznaczona szczególnym znamieniem „prześladowania dla sprawiedliwości”. (...) Znamienne jest również, że właśnie z tej świątyni ksiądz Jerzy Popiełuszko wyruszył w swoją ostatnią drogę. Słowa, jakie wtedy wypowiedział w czasie rozważań różańcowych, wpisują się również w tę historię. Powiedział słowami św. Pawła: „Wam bowiem z łaski dane jest dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć” (Flp l, 29).