Reklama

Duszne pogawędki

Kwestia normy

Niedziela rzeszowska 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy człowiek jest z natury dobry, czy zły? Jak zachowywałby się, gdyby mu pozwolono rozwijać się samodzielnie - bez żadnych form wychowania? Jakimi cechami charakteryzuje się „normalny człowiek” - czyli co należy do naszej natury? Albo idąc jeszcze dalej - czy natura stanowi normę? Może niecodziennie zadajemy sobie takie pytania; może są one zbyt filozoficzne, ale warto przynajmniej od czasu do czasu zastanowić się nad tym, kim jesteśmy jako ludzie.
W dziejach ludzkości różnie próbowano rozwiązywać powyższe wątpliwości. Każda kultura, cywilizacja, religia starały się wskazać własną interpretację człowieczeństwa. Twierdzono, że człowiek jest z natury dobry, a jeśli czyni zło, wynika to z negatywnych doświadczeń nabytych od innych ludzi - już zepsutych. Inni obstawali za tym, że człowiek jest jakby „niezapisaną tabliczką”, na której życie wypisuje dobro lub zło. Jeszcze inni twierdzili, że wszystko jest z góry ustalone i niezależne od człowieka - trudno więc nawet mówić o winie czy zasłudze, bo w końcu i tak nie od nas to zależy; skoro więc kto inny wszystko zaplanował, my nie ponosimy żadnej odpowiedzialności. Która z tych propozycji jest prawdziwa lub prawdzie najbliższa? Trzeba to rozważyć. Co o tym mówi Pismo święte?
Już na początku Biblii znajdujemy próby ukazania prawdziwej natury człowieka. Zostaliśmy stworzeni na obraz samego Boga. Co to oznacza? Przede wszystkim chodzi o rolę, jaką człowiek ma wypełnić w świecie. Mamy poniekąd współuczestniczyć z Bogiem w dziele stwarzania i przetwarzania świata. Im bardziej czynimy to tak, jak czyni to Bóg, jesteśmy bardziej podobni do Niego. Jeśli jednak nasza działalność nie przypomina działania Bożego, zaciera się w nas Jego obraz. Im bardziej jesteśmy Jemu podobni, tym bardziej jesteśmy ludźmi; jeśli tracimy podobieństwo do Stwórcy, równocześnie przestajemy być sobą, stajemy się nieludzcy. Tak więc widzimy, że naszą naturę można określić jako dynamiczną - być człowiekiem to zdążać do wyznaczonego celu, ideału. Nie można powiedzieć: jestem człowiekiem, ale staję się nim. Jestem tym bardziej człowiekiem, im bardziej jestem podobny do Boga. Nie tyle więc liczy się, jaki jestem z natury, co raczej ku czemu dążę. Ludzie nieraz mówią: „taki już jestem i się nie zmienię”. Jeśli z założenia ktoś nie chce się zmieniać, to znaczy, że odrzuca nadany przez Boga porządek - porządkiem tym bowiem jest wzrastanie, przemienianie się i upodabnianie do ideału.
Człowiek posiada wolną wolę - może dokonywać wyborów. Ale tu także okazuje się, czy jest człowiekiem, czy wybiera po Bożemu. Pierwsi ludzie żyli w przyjaźni i harmonii z Bogiem. Gdy jednak dokonali złego wyboru, ich człowieczeństwo zostało w pewien sposób umniejszone; dlatego zostali uznani za niegodnych przebywania z Bogiem, czego znakiem i symbolem jest usunięcie ich z rajskiego ogrodu. Zły wybór, zmniejszenie podobieństwa do Stwórcy, oddalenie od Niego - taka jest logika.
Jest prawdą, że szczególnie po grzechu pierworodnym nasza natura bardziej jest skłonna do zła niż dobra; blisko nam do grzechu, a wiele siły i samozaparcia wymaga konsekwentne przeciwstawianie się pokusom. Mimo to wciąż aktualne jest wezwanie do świętości i doskonałości. No właśnie - świętość i doskonałość to odpowiedź na pytanie o naturę człowieka. Nie jest to co prawda określenie stanu aktualnego, ale raczej celu, do którego należy dążyć. To dążenie właśnie jest sprawdzianem, na ile jesteśmy ludźmi, na ile się nimi coraz bardziej stajemy.
„Nie jestem święty, jestem normalnym człowiekiem” - słyszałem kiedyś stwierdzenie. To jakby zaakceptowanie swej niedoskonałości. To prawda, że wielu z nas daleko do wskazywanego przez Boga ideału. Nie znaczy to jednak, by sytuację grzechu uznawać za normalną. Choć jest ona faktyczna, nie jest docelowa i trzeba wciąż na nowo podejmować wysiłki dla coraz doskonalszego upodabniania się do Boga, a przez to do realizowania swego człowieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma – rozważania ks. Popiełuszki

2024-03-27 20:38

[ TEMATY ]

ks. Jerzy Popiełuszko

homilia

ks. Popiełuszko

Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki/40rocznica.popieluszko.net.pl

- Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma - to słowa wypowiedziane przez ks. Jerzego Popiełuszkę 6 września 1982 r. podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Stanowią one fragment rozważań proponowanych przez Sanktuarium Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w piątym tygodniu programu „osobistej i społecznej duchowej przemiany”, który można podjąć w roku obchodów 40-lecia śmierci kapłana. Każdego dnia od 28 lutego do 9 listopada o godz. 21. przy grobie Błogosławionego odbywa się modlitwa o wolność od lęku i nienawiści oraz w intencji Ojczyzny.

Publikujemy tekst rozważań:

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję