Kościół „na Górce” - tego miejsca nie trzeba bliżej przedstawiać mieszkańcom Puław. Leżący na obrzeżach rozległego kompleksu pałacowo-parkowego, siedziby Czartoryskich, przyciąga uwagę swą formą i kształtem, tak rzadko spotykanym w naszej architekturze. Świątynię wybudowano w latach 1801-03 według projektu Chrystiana Aignera z fundacji ks. Adama Czartoryskiego, z przeznaczeniem na kaplicę pałacową. Klasycystyczna w formie, wybudowana na wzór panteonu rzymskiego, w kształcie rotundy, z kolumnowym portykiem. Wewnątrz dookoła balkon, oparty na 12 kolumnach jońskich. Całość poświęcona jest pamięci matki ks. Czartoryskiego, Marii z Sieniawskich. Na jednej ze ścian wyryto napis: „Pomny na wiarę i cnoty matki Maryi z Sieniawskich, Xiężnej Czartoryskiej, Adam Kazimierz poświęca”. Parafię w tym miejscu erygował bp Marian Fulman w 1919 r.; utworzono ją z terenów należących niegdyś do parafii Włostowice. Właśnie z parafii „matki” 15 maja br. Ikona Matki Bożej Częstochowskiej przywędrowała do kolejnej wspólnoty. Identycznie było w czerwcu 1972 r., z tą różnicą, iż właśnie tu kończyło się nawiedzenie naszej diecezji przez Matkę Bożą. W obecności Episkopatu Polski, kard. Stefana Wyszyńskiego, który wygłosił homilię, kard. Karola Wojtyły i tysięcy wiernych odbyło się wówczas uroczyste pożegnanie symboli nawiedzenia, które z tego miejsca przekazano do diecezji sandomierskiej.
15 maja br. wraz z bp. Arturem Mizińskim cała wspólnota parafialna, podobnie jak parafianie we Włostowicach, wreszcie mogła powitać u siebie cudowną Ikonę Czarnej Madonny. Wyraźnie wzruszony gospodarz tego miejsca, ks. kan. Janusz Gzik w słowach powitania w imieniu wszystkich parafian podkreślał: „Czasem jest tak, że kiedy człowiek staje w obliczu niezwykłych wydarzeń, jest onieśmielony i wzruszony, nie wie, co powiedzieć, jak wyrazić siebie, co czuje jego serce. Chciałbym nic nie mówić, tylko przez te cudowne chwile patrzeć na Ciebie, by odkryć głębię tajemnicy tego spotkania. Kiedy klękam przed Tobą, Matko, to chciałbym Ci wyznać moją miłość, cześć i szacunek, a zarazem przyznać się do słabości, niewierności i do tego, że po prostu nie jestem godzien podejmować tak wielkiego gościa w moim domu. Matko, wraz z całą parafią chcę powiedzieć, że nie zasługujemy na to, byś wysłuchała naszych próśb, bo jesteśmy często grzeszni i źli, ale wiemy, że nas wysłuchasz, bo Ty jesteś dobra i Ty nas zawsze kochasz i prosisz za nami. A o co dziś chcemy prosić? Posłuchaj sama. O dar nawrócenia dla taty i brata, o wiarę dla moich dzieci, o wyrwanie z nałogu pijaństwa syna, o dar macierzyństwa dla córki, o miłość i zgodę w naszej rodzinie, o zdanie matury i właściwe rozeznanie drogi życiowej, o to, by mój tata przyszedł dziś na nawiedzenie, o znalezienie pracy, abym mógł godnie żyć i utrzymać rodzinę, o uratowanie małżeństwa od rozpadu... Oto niektóre prośby, jakie były zanoszone w czasie naszych nabożeństw, przygotowujących nas na tę uroczystość”.
Nowe czasy stawiają przed nami kolejne, czasem coraz trudniejsze wymagania. Nie ma znaczenia, czy mieszkamy w wielkiej metropolii, czy w niewielkiej wiosce - problemy, które dotykają różne środowiska, wszędzie są podobne i trzeba stawiać im czoło. Matka przychodzi do swoich dzieci, by z nimi być, trwać na modlitwie, wsłuchiwać się w głos modlitwy zanoszonej przed Jej oblicze. W tak szczególnym dniu Zesłania Ducha Świętego bp Miziński podkreślał: „Czyż nie jest to najpiękniejszy dzień - dzień Pięćdziesiątnicy - dla całego Kościoła? Trwamy razem z Maryją, obecną w Jasnogórskim Wizerunku Nawiedzenia i razem z Nią wołamy słowami naszego umiłowanego rodaka, Jana Pawła II, o dar Ducha Świętego. Wołamy: niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi - polskiej, puławskiej. Niech odnowi nasze umysły i serca, aby na nowo zaczęły pałać wiarą i miłością do Boga, objawiającego się wciąż w Kościele i w drugim człowieku, aby uwolnił nas od naszych lęków, niepokojów, od zagubienia i niepewności”. Matka Boża przychodzi, by podtrzymywać nas w naszych słabościach, zachęca i wzywa do tego, abyśmy pokonywali wewnętrzne ograniczenia, kierowali się w życiu zasadami, które wypływają z Dekalogu i Ewangelii. Wzorujmy się - jak zachęcał Ksiądz Biskup - na Ojcu Świętym: „Pozostańmy wierni jego nauczaniu i świadectwu jego życia. Nie lękajmy się i dzisiaj otworzyć Chrystusowi drzwi naszych serc. Nie lękajmy się krzyża codziennego życia, bo on nadaje mu sens, wartość i cel. Zawierzmy Chrystusowi Zmartwychwstałemu nasze życie, uwierzmy, że Chrystus jest jedynym fundamentem, jedyną opoką, na której warto budować życie, aby mieć w sercu radość, pokój i żyć nadzieją życia wiecznego. Pozwólmy Duchowi Świętemu zapisywać i dzisiaj karty naszego życia”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu