Od 29 do 31 lipca i 1 sierpnia Muzeum Powstania Warszawskiego będzie czynne do północy i wstęp będzie bezpłatny
Do tej pory Muzeum odwiedziło 350 tys. ludzi. - nie licząc zewnętrznych wystaw, na które przyszło ok. 150 tys. Z badań ankietowych wynika, że jest to Muzeum dziadków i wnuków. 60% zwiedzających to osoby do 30. roku życia, 30% - powyżej 60 lat, a tylko 10% stanowi średnie pokolenie. Okazuje się też, że 60% odwiedzających obiekt jest spoza stolicy, podczas gdy tuż po otwarciu z innych części Polski przyjeżdżało tu jedynie 10%. - W tej chwili Muzeum zaczęło służyć propagowaniu idei pamięci o Powstaniu Warszawskim wśród mieszkańców całego kraju i znajduje się w pierwszej dziesiątce wszystkich muzeów - podkreśla Kaczyński.
W dawnej elektrowni
Że Muzeum Powstania Warszawskiego cieszy się tak wielką popularnością - nikogo nie dziwi. Bo jest w nim rzeczywiście co zwiedzać. A przy okazji można też poczuć klimat tamtych sierpniowych dni i przypomnieć sobie trudne karty historii Polski. A to, jak twierdzi prof. Norman Davies, pozwoli warszawiakom swobodnie rozpowszechniać nieokrojoną prawdę o śmierci i odrodzeniu swojego miasta. „Tylko wówczas Warszawa będzie mogła wyzwolić się z bólu i zahamowań straszliwej przeszłości” - uważa brytyjski historyk, autor książki Powstanie ’44.
Gmach Muzeum Powstania Warszawskiego otoczony jest Parkiem Wolności, w którym zbudowano Mur Pamięci. Umieszczono na nim tabliczki z ponad 4 tysiącami nazwisk powstańców oraz ich pseudonimami. Samo Muzeum natomiast mieści się w dawnej elektrowni tramwajowej na Woli.
Muzeum powstało w 2004 r. Na powierzchni 200 metrów kwadratowych znajduje się pięćset eksponatów i około tysiąc fotografii. Ekspozycja przedstawia historię Powstania, uwzględniając całą złożoność wydarzeń, od okupacji poprzez sytuację międzynarodową aż po losy powstańców w PRL. Ma układ chronologiczny. Opowieść o powstańcach zaczyna się na samym dole, od ogłoszenia godziny „W”. Parter poświęcony jest wybuchowi Powstania. Patrząc przez specjalne wizjery można zobaczyć m.in. fotografie z getta warszawskiego, na ścianach m.in. komunikaty o ogłoszeniu godziny „W”, kabiny telefoniczne, w których słychać opowieści dotyczące rozpoczęcia walk. Z głośników rozlegają się serie karabinów, wybuchy bomb.
W gablotach umieszczone są powstańcze pamiątki, na planszach - archiwalne zdjęcia, na telebimach wyświetlane są nagrania wspomnień uczestników walk.
Uwagę przykuwa sala „Małego Powstańca”. W odróżnieniu od pozostałych ekspozycji, w których dominuje stal i nagie ściany z betonu, przeważa w niej drewno i ciepła kolorystyka. Duże wrażenie robi też 25-metrowy kanał. Podobnym kanałem przedzierali się 60 lat temu żołnierze AK. W innej sali można zobaczyć również m.in. replikę radiostacji „Błyskawica”. Zgromadzono wiele pamiątek, które doskonale oddają atmosferę Powstania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Papież w Muzeum
Na pierwszym piętrze można zobaczyć zburzoną Warszawę i zapoznać się z późniejszymi losami powstańców. Tym, co najbardziej przykuwa tu uwagę jest głos Papieża Jana Pawła II, który rozlega się wokoło: „Warszawa legła w gruzach. Miasto, które w 1944 roku zdecydowało się na nierówną walkę z najeźdźcą, w której zostało opuszczone przez sprzymierzeńców”. Na ekranie jednego z telewizorów widać młodego Ojca Świętego. Obok zamieszczona jest tablica „Jan Paweł II w Warszawie”, a na niej napis w języku polskim i angielskim: „Jego słynne słowa: Nie lękajcie się, stanowią dla Polski drogowskaz moralny na najbliższe lata”.
Przypomnijmy, że Jan Paweł II wysłał list do prezydenta Warszawy, gdy Muzeum miało być otwarte. „Umiłowanej Warszawie i całej Polsce przesyłam moje błogosławieństwo. Proszę Boga, aby swoją łaską, uszlachetniał serca wszystkich Polaków, tak aby wspomnienie bohaterskich dziejów przodków nie było tylko powracaniem do zamierzchłych historii, ale by pobudzało do takiego umiłowania Ojczyzny, które również w czasie pokoju przejawiać się będzie przedkładaniem dobra wspólnego ponad sprawy osobiste” - napisał Ojciec Święty w liście z 27 lipca 2004 r.
Jan Paweł II z podziwem i czcią wspominał żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji militarnych, którym przewodził pułkownik, a potem generał, Antoni Chruściel „Monter”. „Wspierali ich cywilni mieszkańcy Warszawy, których dziesiątki tysięcy poległo na placu boju” - przypomina Papież. Pamięta też o bohaterskich kapłanach, „którzy jako kapelani powstania nieśli ostatnią posługę walczącym, często za cenę własnego życia”.
„W szczególny sposób chcę oddać hołd lekarkom i pielęgniarkom, które jako sanitariuszki troszczyły się o walczących. Wiele z nich zostało zamordowanych wraz z rannymi, którym świadomie towarzyszyły do końca. Ufam, że pamięć tych heroicznych kobiet i dziewczyn pozostanie zawsze żywa, jako wezwanie do bezinteresownej służby potrzebującym” - zaznaczył Jan Paweł II. „Kiedy powracam pamięcią do tamtych wydarzeń i do ludzi, którzy w nich uczestniczyli, mam wrażenie, że Warszawa, miasto niezłomne, odbudowane ze zgliszcz i gruzów, nie ustępujące dziś wspaniałością innym europejskim stolicom, jest najwymowniejszym pomnikiem ich moralnego zwycięstwa” - napisał w liście do kombatantów. „Niech pozostanie nim na zawsze” - dodał.
Profanum i sacrum
W Muzeum jest kaplica, która nosi imię bł. ks. Józefa Stanka - kapelana powstańców z Czerniakowa. W Powstaniu Warszawskim bowiem, oprócz wielu żołnierzy i ludności cywilnej brali udział kapłani, którzy do końca walk wytrwale pełnili swoją posługę. Jednym z nich był właśnie ks. Józef Stanek, pallotyn, kapelan powstańców na Czerniakowie. Święcenia kapłańskie przyjął już w czasie okupacji w 1941 r. W dniu wybuchu Powstania Warszawskiego ks. Stanek pracował jako duszpasterz i kapelan szpitala w Zakładzie Sióstr Rodziny Maryi na Koszykach. W drugiej połowie sierpnia zaczął swoje towarzyszenie żołnierzom zgrupowania AK „Kryska”, którzy walczyli na Czerniakowie. Oprócz odprawiania Mszy św. i słuchania spowiedzi często pomagał personelowi medycznemu w szpitalach polowych. Wielokrotnie znosił z pola walki rannych akowców. Zginął w wieku 28 lat. Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze w czasie Mszy św., którą odprawił 13 czerwca 1999 r. w Warszawie na placu Zwycięstwa. Teraz, kaplicę muzealną poświęcił Prymas Polski kard. Józef Glemp. „Naród musi zachować pamięć o dziejach, a na straży tej pamięci chce stać Kościół” - mówił. W każdą niedzielę o 12.30 w tej kaplicy sprawowana jest Msza św.
Ale charakter sakralny mają też inne sale. Nadają go poszczególne eksponaty: medaliki, obrazki Matki Bożej, ryngrafy, kielichy czy inne przedmioty religijne, które należały do powstańców. Jedna z gablot zawiera ornat i stułę ks. Antoniego Czajkowskiego „Badura”, kapelana zgrupowania „Chrobry II”, walczącego w pierwszych dniach powstania. Na ten aspekt działania powstańców wiele razy zwracał uwagę w swych wystąpieniach kard. Wyszyński, którego fragmenty przemówień znalazły się w folderze, jaki przygotowało Muzeum. Czytamy tam m.in. takie słowa Prymasa Tysiąclecia: „W gronie tych, co miłują Warszawę, nie zabrakło ludzi, którzy miłowali ją w Bogu. Umiłowanie Boga przenieśli na to miasto, które padło miłośnie broniąc najcenniejszego skarbu wolności i tylko miłością mogło być podźwignięte”.
Można też zobaczyć unikalną dokumentację działań zbrojnych i codziennego życia osławionego 2 Korpusu Polskiego z czasów kampanii adriatyckiej. Od niedawna również jest sala: Polska Lubelska. Są w niej zdjęcia z pierwszych miesięcy władzy komunistycznej na ziemiach polskich. Kolejnym nowym eksponatem zaś będzie replika powstańczej radiostacji „Burza”, która uruchomiona była w sierpniu 1944 r., już trzeciego dnia Powstania - zapowiada dyrektor Ołdakowski.