Krościenko Wyżne, malownicza miejscowość tętniąca życiem, pracą, godząca zakres zmagań fizycznych z duchowymi wyżynami modlitwy. Miejsce, w którym urodził się i dorastał Władysław Findysz - pracowity, skromny, rozmodlony chłopiec, który na zakrętach historii nie porzucił Boga, w czasie komunistycznych zmagań o duszę człowieka, nie sprzedał się władzy, nie kłamał i nie załamał się. Trwał mocno w wierze.
W Pruchniku k. Jarosławia, ubogim galicyjskim miasteczku, jako szóste z jedenaściorga dzieci, przychodzi na świat Bronisław Markiewicz. Rodzinny dom Markiewiczów wnosi w jego życie staranną i dojrzałą formację religijną. Młodzieńcze zwątpienia i bunty prowadzą Bronisława ku gorliwej służbie i formacji młodzieży opuszczonej, zaniedbanej, zapomnianej, formacji w duchu powściągliwości i pracy. Pisał: „Chciałbym zebrać miliony dzieci i młodzieży z wszystkich krajów i narodów, żywić ich za darmo i przyodziewać ich na duszy i na ciele”. Trwał mocno w gotowości oddania się Chrystusowi, w miłości i wychowawczej misji dzieci skrzywdzonych moralnie.
To dwaj błogosławieni, beatyfikowani 19 czerwca 2005 r.
19 czerwca 2006 r. w farze w Jaśle odbyło się dziękczynienie za dar beatyfikacji ks. Władysława Findysza - pierwszego męczennika komunistycznych czasów, który w latach 1940-41 pracował w naszej parafii, i ks. Bronisława Markiewicza - założyciela wspólnot michalickich, jednego z wybitnych Polaków przełomu XIX i XX wieku. W słowie wstępnym ks. proboszcz Zbigniew Irzyk przywołał retrospektywny obraz z zeszłego roku, gdzie na placu Piłsudskiego w Warszawie kard. Józef Glemp beatyfikował dwóch wielkich kapłanów z podkarpackiej ziemi. I właśnie w pierwszą rocznicę tego wielkiego wydarzenia odbyła się dziękczynna Eucharystia w najstarszej jasielskiej świątyni. Mszy św. przewodniczył ordynariusz rzeszowski, bp Kazimierz Górny. Obecni byli m.in.: przełożony generalny michalitów - ks. Kazimierz Radzik, radca generalny - ks. Jan Seremak, kustosz relikwii błogosławionego ks. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym - ks. Krzysztof Stanula, ks. Aleksander Ogrodnik z Krakowa, dziekan - ks. Tadeusz Paszek i matka generalna Edyta Golińska, a także kapłani, siostry zakonne i zaproszeni goście. Ksiądz Biskup poświęcił i odsłonił tablicę pamiątkową ku czci ks. Władysława Findysza, która upamiętnia jego proboszczowską pracę w farze. Tablica wmurowana została w prawej nawie kościoła.
W kazaniu ks. Krzysztof Poświata, michalita, przybliżając duchowe sylwetki obu kapłanów odwołał się do motywu Dobrego Pasterza, który całkowicie poświęca się swoim owcom, dla nich żyje i za nich jest gotów oddać życie, bronić ich, ale także napominać i kierować do Boga. Ks. Findysz zmagał się ze swoimi owcami w trudnych chwilach wojennej zawieruchy i po wojnie, gdy naród został zrujnowany moralnie. Podczas trwania Soboru Watykańskiego II - jak podkreślił ks. Krzysztof - ks. Władysław wyszedł z propozycją konkretnego czynu dobra w intencji Soboru. Chodziło o uregulowanie spraw małżeńskich przez tych parafian, którzy zawarli jedynie związek cywilny. Wysłał listy do tych rodzin. Jednak niektórzy adresaci tego listu nie tylko nie przyjęli, ale podnieśli sprzeciw przeciwko Proboszczowi. Ich bezpodstawne zarzuty spowodowały, że ks. Findysz trafił do więzienia. Był to początek jego męczeńskiej drogi, którą na żmigrodzkim cmentarzu wieńczy pomnik Dobrego Pasterza.
Bronisław Markiewicz, który przybył do Miejsca, rozpoczął dzieło wybitne, wcielając w życie system opiekuńczo-wychowawczy w oparciu o dwie cnoty: powściągliwość i pracę. Zaniedbana młodzież, pijaństwo, nędza, to tylko niektóre z problemów ówczesnej Galicji, z którymi postanowił konsekwentnie walczyć. Był dobrym pasterzem dla opuszczonej młodzieży - karmił ich Ciałem Chrystusa, słowem, ale także chlebem, zatracił się w Bogu, nawet podczas choroby nie pozostał w łóżku, tylko chciał w konfesjonale i przy ołtarzu służyć ludziom. Służba była nadrzędnym komponentem życia tego kapłana. Ks. Markiewicz szczególnie ukochał Eucharystię - „Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze” (Łk 12,34). Jezus mój skarb. A Jezus mój w Niebie i w Przenajświętszym Sakramencie. Pan Jezus mój - w Nim serce moje w każdej chwili - do Niego się schronię w każdej pokusie. Jezu, daj mi, ażebym Cię miłował więcej! Był kapłanem pokornym, dobrym i wyrozumiałym.
Rozpoczęte przez ks. Bronisława dzieło kontynuują dziś księża michalici i siostry michalitki w Polsce i na całym świecie. W Jaśle siostry michalitki mają dom zakonny przy ul. Floriańskiej, prowadzą także dom dziecka przy ul. Szkolnej.
Msza św. wyeksponowała duchowy wymiar dwóch błogosławionych przez pięknie przygotowaną oprawę liturgii - śpiew chóru „Antonianum” i scholi; wstępne odniesienia bp. Kazimierza Górnego i Księdza Proboszcza; modlitwę wiernych, procesję z darami i ucałowanie relikwii ks. Władysława Findysza i ks. Bronisława Markiewicza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu