Reklama

Pomóż Powązkom

Cmentarz Powązkowski razem z cmentarzem Rakowickim w Krakowie, Łyczakowskim we Lwowie czy wileńską Rossą stanowi trwały ślad naszej kultury i tożsamości narodowej.

Niedziela warszawska 44/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Powązkach spoczywają wielkie postacie zasłużone dla polskiej historii, nauki i kultury. Miejsca ich pochówku w ciągu wieków zdobione były nierzadko wybitnymi dziełami sztuki. Autorzy większości pomników pozostają anonimowi. W XIX wieku, kiedy powstawał cmentarz, sygnowano podpisem jedynie nagrobki z rzeźbami figuralnymi. Do dzisiaj zachowało się wiele z nich. Spacerując alejkami, można znaleźć rzeźby wybitnych artystów XIX i XX wieku. W ciągu 200 lat cmentarz Powązkowski stał się największą w Polsce galerią rzeźby na wolnym powietrzu. Te wspaniałe okazałe grobowce, chociaż łagodniej niż miasto traktowane przez wojenne zawieruchy, z upływem lat zaczęły popadać w ruinę. Bez remontów zamieniały się w bezładne, kamienne bryły, a przecież są świadectwem naszej historii. Zakutymi w kamieniu i stali wspomnieniami wydarzeń i czasów, które bezpowrotnie minęły.
W 1974 r. powstał Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami. Jego celem jest ratowanie niszczejących nagrobków, a także prowadzenie prac konserwatorskich. Na czele Komitetu stanął wybitny literat, publicysta, krytyk muzyczny i wielki społecznik Jerzy Waldorff.
- W ciągu 32 lat poddano renowacji blisko 1200 obiektów - mówi Marcin Święcicki, przewodniczący zarządu Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami. - Równolegle prowadzone są prace inwentaryzacyjne, dzięki którym powstaje dokumentacja fotograficzna i opisowa w formie elektronicznej, już niebawem dostępna w internecie. Każdego roku komisja naukowo-historyczna typuje kolejne nagrobki do prac konserwatorskich lub renowacyjnych, które są prowadzone przez wykwalifikowanych konserwatorów rzeźby.
Od początku cześć środków na prace Komitetu zbierana jest w corocznych kwestach na Powązkach w czasie uroczystości Wszystkich Świętych. Datki do puszek zbierają przede wszystkim artyści warszawskich scen, a także znani muzycy, pisarze, plastycy. Kwesty na Powązkach stały się zaduszkowym obyczajem uznanym i lubianym przez warszawiaków, którzy odwiedzając cmentarz, nie szczędzą grosza. Nie da się porównać wysokości zbiórek, jakie prowadzono przez przeszło 30 lat z uwagi na inflacje i wymianę pieniędzy. Od kilku lat każdego roku z cmentarnej kwesty wpływa na konto Komitetu średnio 120 tys. zł.

Tomasz rogala, konserwator rzeźby kamiennej:

Do tej pory Komitet Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa przeprowadził prace konserwatorsko- renowacyjne na blisko tysiącu obiektów. Nie zawsze są to rzeźby nagrobne. Prace obejmują również grobowce, które mają wyłącznie wartość architektoniczną, jak również te, które ze względu na osobę pochowanego mają wartość historyczną. Takim przykładem jest nagrobek Narcyzy Żmichowskiej z 1876 r. Pracami konserwatorskimi objęte są również elementy stalowe, ozdobne krzyże, kraty. Poza pracami konserwatorskimi opracowujemy również dokumentację, dzięki której, będziemy mogli odtworzyć poszczególne detale nagrobków, które, niestety, cały czas niszczeją, a nie mogą być w tej chwili remontowane.

(rm)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję