Reklama

Jak żyć z chorobami cywilizacyjnymi* (cz. 2)

Niedziela łódzka 9/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Waldemar Kulbat: - Panie Doktorze, jakie wnioski życiowe wynikają z Pana doświadczeń terapeutycznych?

Dr Zygmunt Trojanowski: - Profilaktyka jest najważniejsza, lepiej reagować wcześnie. Moi podopieczni nie leczą się latami, bo nie wiedzą, że są chorzy, tymczasem powikłania rozwijają się podstępnie. Nawet, kiedy już pojawią się objawy, ludzie szybko się do nich przyzwyczajają i zbyt długo je bagatelizują. A przecież można dać się zbadać w kierunku zagrożeń chorobami cywilizacyjnymi i wcześnie wykrywać niekorzystne trendy antyzdrowotne, nie dopuszczając do ich rozwinięcia. To obowiązek chrześcijanina wobec „własnego mieszkania”, po to, aby nie stać się ciężarem dla rodziny czy innych osób i nie znosić licznych upokorzeń.
Brak choroby to za mało, aby czuć się zdrowym, trzeba czegoś więcej: poczucia sensu własnej egzystencji, poczucia szczęścia i spełnienia. Te cechy natury człowieka mają swoje źródło w jego duchowości.

- Jakimi argumentami można przekonywać chorego o sensie i znaczeniu choroby w ludzkim życiu?

- Wszyscy wiemy o 4 fazach relacji emocjonalnej w chorobach przewlekłych i nieuleczalnych: od negacji, poprzez wyparcie, ucieczkę w chorobę, pogodzenie się ze stanem rzeczy i wreszcie, co jest absolutną sublimacją duchowości, afirmację zwycięstwa ducha nad materią. Za tezą, iż choroba może przyczynić się do osiągnięć niedostępnych dla ludzi cieleśnie zdrowych, przemawiają liczne przykłady. Czasami nie można oprzeć się wrażeniu, że choroby wyzwalają i uruchamiają w człowieku pokłady duchowości, których istnienia nawet nie podejrzewał.
Wyobraźmy sobie, dwie ekstremalne postawy wobec tego typu schorzeń. Pierwsza: kiedy chory świadomie manipuluje swoimi przypadłościami dla wymuszenia doraźnych, egoistycznych celów - co często nazywa się ucieczką w chorobę. Tutaj postawa lekarza leczącego musi być demaskatorska, bolesna jak nacięcie ropnia. W swojej praktyce lekarskiej w stosunku do podopiecznych staram się uruchomić te pokłady uczuciowości, altruizmu i pozytywnego myślenia przez: udowodnienie tezy, że przewlekłe cierpienie, wynikające z choroby nieuleczalnej, ma głęboki sens i nie jest daremne. Przyznaję, że łatwiej to osiągnąć u ludzi głębokiej wiary, bowiem podświadomie idea ekspiacji i odkupienia za wszelkie zło tego świata jest już w nich obecna. Uruchomienie pozytywnego myślenia wymaga: budowania optymizmu, afirmacji życia, altruizmu. Tę postawę pomaga kształtować np. tradycyjne już w Polskim Stowarzyszeniu Diabetyków coroczne pielgrzymowanie na Jasną Górę czy innych miejsc kultu.
Druga postawa: destrukcyjna, nieprzyjmowanie do wiadomości i całkowite lekceważenie choroby. Celują w tym szczególnie młodzi pacjenci. Częste są ostre powikłania, właściwie na własne życzenie, całkowita abnegacja, słowem postawa kontestatora wobec choroby.
W tych okolicznościach postawa lekarza musi być również rzeczowa i demaskatorska, operacja jest bolesna, ale niezbędna. Jest to brutalne sprowadzenie na ziemię tu i teraz. Wymaga to od lekarza wysokiej empatii, ponieważ musi mieć pewność, że chory nie stracił woli walki o przetrwanie, a instynkt samozachowawczy podpowiada mu, że powinien zgodzić się z argumentacją lekarza. Pacjent, który stracił nadzieję, jest szczególnym przypadkiem chorego, który wymaga zupełnie innego podejścia terapeutycznego, ponieważ jest to choroba depresyjna. Depresja z kolei nie pozwala na pełne wyrównanie chorób somatycznych i koło się zamyka. Generalnie prawdy o chorym dowiadujemy się dopiero, kiedy zechcemy się do niego zbliżyć, a on, mając zaufanie, zechce się otworzyć. To już jest proces terapeutyczny.
Nie byłbym sobą, gdybym swoją myślą nie zwrócił się w stronę Testamentu Jana Pawła II: „Nic bardziej ludzkiego jak cierpienie, bądźcie zawsze przy tym, kto dźwiga krzyż swej choroby i kalectwa, cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka, można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle Bożej miłości, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje (...).
(...) Nasze cierpienia nabierają znaczenia i wartości, gdy są zjednoczone z Jego cierpieniem. Jako Bóg i człowiek, Chrystus wziął na siebie cierpienia ludzkości, w nim, zatem także ludzkie cierpienie zyskuje odkupieńczy sens. Przez to zjednoczenie człowieczeństwa z Bóstwem cierpienie rodzi dobro i zwycięża zło”.

* nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, miażdżyca, depresja, nowotwór itp.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

[ TEMATY ]

Fatima

objawienia fatimskie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

Maryja ukazywała się w Fatimie raz w miesiącu od 13 maja do 13 października 1917 roku. Z objawieniami fatimskimi i ich historią związane są fascynujące fakty, wciąż niestety mało znane lub zapomniane. Przypominamy kilka z nich.

Cud słońca, którego świadkami były dziesiątki tysięcy ludzi. Małe dzieci, którym w odległej portugalskiej wiosce objawiała się Maryja. Matka Boża przekazała im trzy tajemnice fatimskie. Dwie z nich zostały upublicznione w 1941 roku, trzecia zaś na ujawnienie czekała aż do 2000 roku. Te fakty są powszechnie znane. Ale co właściwie wydarzyło się na wzgórzach w środkowej Portugalii 105 lat temu? I jakie znaczenie ma to dla Kościoła w XXI wieku? Mija właśnie 105 lat odkąd trojgu pastuszkom ukazała się Matka Boża.

CZYTAJ DALEJ

Prawo człowieka do uzewnętrzniania swojej religii

2024-05-16 15:04

[ TEMATY ]

prawa człowieka

Ks. prof. dr hab. Mirosław Sitarz

Monika Książek/Niedziela

W związku z doniesieniami medialnymi, zgodnie z którymi Pan Rafał Trzaskowski Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy zakazał urzędnikom eksponowania symboli religijnych związanych z określoną religią czy wyznaniem w przestrzeni, np. na ścianach, na biurkach, należy przypomnieć o podstawowym prawie każdego człowieka, które posiada dlatego, że jest człowiekiem, bez względu na to czy jest ochrzczony czy nie.

Wierzący czy niewierzący. Prawo to, bez względu na wyznanie gwarantuje każdemu człowiekowi najwyższy rangą akt normatywny jakim jest obowiązująca Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którą Ustrojodawca w art. 25 ust. 2 stanowi: „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzko – wileński projekt „Niemen w czterech ścianach”

2024-05-16 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum szkoły

Dzięki pozytywnej ocenie wniosku Bernardyńskiego Liceum Ogólnokształcącego im. o. A. Pankiewicza w Łodzi w tegorocznym konkursie Polsko – Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży na realizację projektu pt.: „Niemen w czterech ścianach” w maju br. ponownie spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną szkołą Vilniaus Lazdyn mokykla z Wilna, aby wspólnie podjąć działania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję