Monika Kaniowska, Wiesław Adamik: - W maju bieżącego roku minęło 30-lecie święceń kapłańskich Księdza Prałata.

Ks. prał. Stanisław Czernik: - Urodziłem się 22 lipca 1950 w Białym Dunajcu. Byłem szóstym i najmłodszym dzieckiem w góralskiej rodzinie, miałem trzy siostry i dwóch braci. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w naszym Kościele nie akcentuje się trzydziestolecia kapłaństwa, choć to „okrągła” data, ale takie rocznice, jak 25, 50 i 70-lecie.
Dzień moich prymicji w maju 1977 w rodzinnym Poroninie upamiętnił się tym, że święceń kapłańskich udzielił mi kard. Karol Wojtyła, który wziął udział osobiście w pierwszej takiej uroczystości księży podhalańskich w ich rodzinnych stronach. Wcześniej miały one miejsce głównie w katedrze Wawelskiej. Dla upamiętnienia tych wydarzeń, już pięć lat temu zawisła granitowa tablica na ścianie za kościołem. Z tej parafii przez przeszło sto lat wyszło do 1977 r. 14 kapłanów, obecnie jest już 20.
Czasy były takie, że niedaleko stał pomnik Lenina, obok jego muzeum. Atmosfera była niezwykła. Ludzie śpiewali wspólnie z nami pieśń „Ludu kapłański” z taką werwą! Kard. Wojtyła podjechał do kościoła powozem z końmi i pięknie mówił: „Dziś katedra Wawelska dzieli się swoją radością z parafią Poronin, tą parafią, która przeżywa swoje 150-lecie oraz święcenia rodaków, dwóch kapłanów neoprezbiterów, Stasia Czernika i Janka Orawca. To dla mnie bardzo wzruszające, że rodzice składają Bogu w darze swoich synów”. Rodzice nieśli kosz chleba i oscypków oraz kwiaty. Na uroczystości, które zorganizował człowiek o szerokich horyzontach i gorącym sercu, ks. dziekan Jan Krupiński, przybyło ok. 7 tys. osób - cały dekanat. Został nakręcony z tych uroczystości przez TVP Kraków półgodzinny film. Jakaż była radość także w tej parafii, gdy w niewiele ponad rok po tym wydarzeniu kard. Karol Wojtyła został obrany papieżem.

- Bóg chciał, że okres wikariatu spędził Ksiądz Prałat w Niegowici...

- Większość obecnych kapłanów zostało powołanych i wychowanych w świetle Ojca Świętego Jana Pawła II, a moją pierwszą parafią była ta sama parafia, w której wikariuszem był ks. Karol Wojtyła, mieszkałem nawet od 1977 r. jako neoprezbiter w tym samym domu. Pamiętam jak aptekarka zadzwoniła do parafii: „Słuchajcie wiadomości, Ojcem Świętym został nasz Karol Wojtyła”. Już wtedy do Niegowici przyjechało wielu dziennikarzy, te kontakty potem przydały się w Krakowie. Potem zaczął się dla mnie pięcioletni okres krakowski. Na spotkaniu opłatkowym w styczniu 1979 kard. Franciszek Macharski powołał mnie do sztabu organizacyjnego pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny, a po odjeździe Papieża mianował wiceprokuratorem seminarium duchownego, czyli zajmowałem się funkcjami ekonomicznymi. Przy diecezji miałem później obowiązki związane z restauracją wielu zabytkowych kamienic przy ul. Kanoniczej w Krakowie. Zamieszkiwałem w kamienicy nr 22 z widokiem na Wawel, gdzie później ostatnie lata swojego życia spędził ks. prof. Józef Tischner. Potem odnawiałem całe sanktuarium z 1492 r. w Bielanach, obchodziliśmy jego 500-lecie w czasie mojej bytności tam.

- Wykorzystał Ksiądz Prałat swoje doświadczenie diecezjalnego konserwatora zabytków, restaurując zabytkowe obiekty kościoła parafii św. Macieja w Andrychowie, której proboszczem został w lipcu 2003?

- Diecezje zawsze oddelegowują jednego księdza ds. konserwacji zabytków i od pięciu lat pełnię tę funkcję w diecezji bielsko-żywieckiej. Współpracuję z ramienia diecezji z wojewódzkim konserwatorem małopolskim w Krakowie i opiniuję przede wszystkim wnioski w ramach komisji według zasadnych potrzeb z poszczególnych parafii. To cała procedura, która musi być zgodna z ogólnymi przepisami. Ale, udało się z Bożą pomocą zrobić u św. Macieja sporo, by wymienić konserwację - dzięki dotacji i środkom parafialnym - naszego fresku siedemnastowiecznego, czy restaurację zabytkowych krypt pod plebanią i poddany już częściowej renowacji obraz Matki Boskiej w głównym ołtarzu, który też został przebudowany. Nie będę wymieniał pełnej listy inwestycji tzw. bazy, jak dobudowanie skrzydła plebani i parkingu (służy także mieszkańcom miasta w czasie uroczystości świeckich) czy Kaplicy Całodziennej Adoracji Eucharystii.

- Proboszcz każdej parafii musi w jakimś stopniu współpracować z samorządem....

- Pięknie, że niedługo po moim przybyciu do parafii zaproszono mnie na sesję Rady Miasta. Był to przypadek, ale znaczący, bo jednocześnie przybył nowy proboszcz i nowy burmistrz miasta, Jan Pietras. Sądzę, że restauracja andrychowskiej Starówki poszła w dobrym kierunku, odkrywa piękno Andrychowa. Andrychów jest w trudnej sytuacji gospodarczej i wszystko co robimy w ramach dobrej współpracy z władzami miasta, także na terenie parafii, jest także tym warunkowane. Przeprowadziliśmy samorządowe Przedszkole nr 1 do naszego domu katechetycznego, co umożliwi niebawem remont Pałacu Bobrowskich.

- Jakie przedsięwzięcia renowacyjne są jeszcze potrzebne?

- Ostatnio staraliśmy się dokonać oględzin fragmentów podziemnych krypt, aby określić miejsce, w którym pod posadzką kościoła było dawniej wejście do podziemi. Było to możliwe tylko poprzez jedyny dostępny, mały otwór, poprzez który aparatem cyfrowym na wysięgniku wykonaliśmy 20 zdjęć. Analizujemy na komputerze każde z nich. Zauważyłem przede wszystkim, że wieka kilku starych trumien (grzebano w nich na początku XVIII wieku, czyli ok. 1725 r. księży z Bractwa Różańcowego oraz dawnych właścicieli miejscowości) są otwarte i przesunięte na bok, a to oznacza, że przez wieki podchodziła do podziemi woda, która je wypchnęła.

Analiza wyglądu murów w podziemiu kościoła wykazała, że były wykonane w tej samej technice murarskiej i czasie, co krypty pod plebanią. Podmurowania te nakładają się na pozostałości jeszcze starszych murów. Uporządkowanie i renowacja starych podziemi wymaga wiele czasu i środków, jeśli uda się je wygospodarować, to do krypt przeniesiemy także sarkofagi Bobrowskich znajdujące się w krypcie pod ogrodem, tak aby cała rodzina spoczywała w jednym miejscu. Całość pochówków, a są to również zabytkowe sarkofagi murowane, oddzielimy oszkloną ścianą, tak aby mogli je zobaczyć zwiedzający. Oczywiście przedstawiam wydziałowi konserwacji zabytków oraz sanepidowi tę kwestię. Badania choćby napisów na trumnach, to bezcenne źródło historii miasta, chyba od 200 lat nikt ich nie czytał. Nie jestem pewien, czy nie będą miały miejsca w czasie remontu przez prywatnych inwestorów Pałacu Bobrowskich (trwa przetarg sprzedaży zamku) jakieś odkrycia archeologiczne podziemnych dawnych korytarzy obok sąsiadującego z kościołem pałacu.

- Jak przyjął Ksiądz Prałat słowa Papieża Benedykta XVI, że proboszcz nie musi być przede wszystkim menedżerem, ale duszpasterzem.

- To święte słowa obecnego Ojca Świętego, ale trzeba pamiętać, że Kościół w Polsce nadrabiał przez ostatnie dwadzieścia lat wszystkie zaległości w budowie i renowacji świątyń spowodowane polityką władz poprzedniego systemu, z którym sam kard. Karol Wojtyła długie lata walczył, choćby o budowę kościoła nowohuckiego. Zawsze uważałem, tak jak tego nauczał nas Jan Paweł II, że rolą duszpasterza jest stała troska, aby to, co jest treścią wiary, płynęło od Boga w stronę innych ludzi za pośrednictwem kapłana. Staram się zachować równowagę między tym co duchowe i materialne i znajdować czas na stały kontakt i rozmowy z parafianami, zapewniać nie tylko wspólną modlitwę w kościele, ale także kontakt ze sztuką i słowem w ramach zaproponowanego przeze mnie cyklu spotkań Z wiarą, historią i kulturą w kryptach. Pięciu księży pracujących w naszej parafii musi sprostać także obowiązkom katechetycznym w czterech dużych andrychowskich szkołach na naszym terenie. Wokół parafii jest skupionych wiele organizacji, także pozaparafialnych. W wakacje księża: ks. Leszek Kostrzewa, ks. Zbigniew Paprocki i ks. Grzegorz Gruszecki wyjeżdżają na Kolonie z Bogiem z 300 dziećmi z parafii. Część dzieci wyjeżdża bezpłatnie. Lubię podróżować, tak jak ostatnio z parafialną pielgrzymką śladami świętych Piotra i Pawła do Włoch i Grecji, a jak tylko czas i obowiązki pozwalają wypoczywam pod Tatrami w rodzinnym Białym Dunajcu. Lubię zajęcia w ogrodzie, jak widać na plebanijnym balkonie jest wiele kwiatów, i w ogóle prace gospodarcze.

- Część podlegającej Księdzu Prałatowi parafii leży na 900-metrowej górze - Groniu Jana Pawła II.

- Tak, i dlatego przydzielono parafii francuskiego jeepa, którym sam czasem na Groń wwoziłem naszych gości. Ostatnio nasi kardynałowie i biskupi, a był obecny obok kard. Stanisława Dziwisza również kard. Franciszek Macharski oraz bp Jan Zając, odwiedzili Andrychów, aby uczestniczyć w pogrzebie brata pochodzącego stąd abp. Stanisława Ryłki, któremu chciałbym złożyć kondolencje oraz podziękowanie za to, że zawsze pamięta o swojej rodzinnej parafii i przyjeżdża do nas z Watykanu w Wielkanoc czy Boże Narodzenie i celebruje Msze św.