Reklama

Z ziemi włoskiej do Polski

- Dlaczego nie ma was jeszcze w Polsce? - pytał Jan Paweł II przełożonego Zgromadzenia Sług Miłości podczas spotkania w Rzymie w czasie obchodów Roku Jubileuszowego. Rok później na krakowskim lotnisku wylądował samolot z dwoma zakonnikami na pokładzie

Niedziela małopolska 5/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na jednym z pięter postmodernistycznego budynku Seminarium Księży Zmartwychwstańców w Krakowie mieści się tymczasowa siedziba zakonu Zgromadzenia Sług Miłości, od nazwiska założyciela zwanych guanellianami. W kilku pomieszczeniach zorganizowali sobie kaplicę, wspólną salę do spotkań i pokoje. Nie potrzeba im wiele, bo na razie jest ich czterech: dwóch księży, kleryk i kandydat na brata zakonnego. - Początki naszego zgromadzenia w Polsce są bardzo opatrznościowe - przyznaje z uśmiechem ks. Wiesław Baniak, guanellianin. Trudno się temu dziwić, gdyż założyciel Zgromadzenia - bł. Luigi Guanella miał szczególne nabożeństwo właśnie do Bożej Opatrzności.

Wezwani przez Papieża

W roku 1982 Papież Jan Paweł II odwiedzał Centrum Rehabilitacji im. św. Józefa w Rzymie, gdzie księża guanellianie prowadzą dom dla starszych i niepełnosprawnych mężczyzn, ambulatorium, szkołę przysposobienia do zawodu dla młodzieży z lekkim upośledzenie oraz przychodnię fizjoterapii dla dzieci w wieku od urodzenia do 6 lat. Poruszony działalnością zgromadzenia, zapytał przełożonego: - W jakich krajach jeszcze pracujecie? - Jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, w Ameryce Południowej, Afryce, Azji - wyliczał przełożony. - A w Polsce gdzie jesteście? - dopytywał się Jan Paweł II. - Wasza Świątobliwość, nie ma nas jeszcze w Polsce - przyznał guanellianin. - To jedźcie do Polski, macie taki piękny charyzmat... - powiedział Papież. Kilka lat później pierwsi bracia guanellianie przyjechali do naszego kraju, aby nawiązać kontakty i rozpocząć przygotowania do stworzenia nowej wspólnoty. - Ks. Tomasz Kaczmarek, profesor Seminarium Duchownego we Włocławku, przyjaźnił się z ówczesnym naszym przełożonym generalnym, więc zajął się w Polsce akcją powołaniową. Przyjmował kandydatów do zgromadzenia i opiekował się nimi przez pierwsze dwa lata studiów filozofii, które odbywały się w seminarium diecezjalnym. Następnie klerycy wyjeżdżali do Rzymu na dalszą formację teologiczną i zakonną. To był początek lat 90. Jestem jednym z pierwszych kandydatów, którzy właśnie przez ks. Tomasza trafili do guanellianów - wyjaśnia ks. Wiesław.
Nadszedł rok 2000. Z wszystkich kandydatów z Polski w zgromadzeniu pozostało dwóch: ks. Wiesław, który był już po święceniach kapłańskich, i ks. Piotr, diakon. W tym czasie w Rzymie, z okazji obchodów Roku Jubileuszowego, zorganizowano na początku grudnia spotkanie wspólnot, które opiekują się osobami niepełnosprawnymi. Jednym z organizatorów było Zgromadzenie Sług Miłości. Podczas uroczystego obiadu Jan Paweł II znów zapytał przełożonego guanellianów: - A w Polsce, gdzie już jesteście? Przełożony uśmiechnął się i powiedział: - Nie mamy jeszcze tylu Polaków, żeby ich wysłać do kraju. Na to Ojciec Święty odparł: - Dlaczego was jeszcze tam nie ma? Idźcie do Polski, koniecznie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pierwsze kroki w Ojczyźnie

- Wylądowaliśmy w Krakowie 12 września 2001 r. i zatrzymaliśmy się gościnnie u księży zmartwychwstańców. Nie mieliśmy jednak sprecyzowanych zadań, jakie będziemy tutaj pełnić - wspomina ks. Wiesław. Niebawem okazało się, że w Centrum dla Dzieci z Autyzmem w Krakowie poszukiwani są katecheci. Księża Wiesław i Piotr z radością przyjęli pracę, tym bardziej że byli do niej doskonale przygotowani. Charyzmat Zgromadzenia Sług Miłości ściśle wiąże się z posługą wśród osób niepełnosprawnych, chorych, ubogich, a także pośród trudnej młodzieży i narkomanów. Zakonnicy, zgodnie z zaleceniem swojego założyciela, pracują z tymi, którzy są zepchnięci na margines społeczny. Oprócz studiów, kursów i formacji specyficznej odbywają rok tzw. asystencji, podczas której młody współbrat, jeszcze przed święceniami, zostaje umieszczony we wspólnocie i podejmuje pracę wśród osób, którym będzie w przyszłości służył. To pomaga w rozeznaniu, czy rzeczywiście jest się powołanym do wypełniania takiego charyzmatu. - Praca w Centrum dla Dzieci z Autyzmem była dla nas bardzo ubogacająca. Poza zajęciami w szkole angażowaliśmy się w organizowanie różnych spotkań, wycieczek w góry, dni skupienia. Staraliśmy się również pomagać rodzinom dzieci z autyzmem, które potrzebowały wsparcia - przyznaje ks. Wiesław.
Po kilku latach pobytu w Polsce księża otrzymali polecenie od przełożonych zgromadzenia, aby zajęli się duszpasterstwem powołań i organizowaniem własnego domu i centrum guanelliańskiego. Zrezygnowali więc z pracy katechetów i rozpoczęli realizację wyznaczonych im zadań. - Rozmawialiśmy z władzami miasta, krakowską Caritasem oraz kard. Franciszkiem Macharskim i wspólnie doszliśmy do wniosku, że najbardziej palącym problemem na tym terenie są rodziny patologiczne i sieroty. Dlatego postanowiliśmy w naszym Centrum utworzyć rodzinny dom dziecka - mówi ks. Wiesław. Przyszły dom Zgromadzenia Sług Miłości oraz rodzinny dom dziecka staną na terenie gminy Skawina, gdzie księża guanellianie otrzymali w darze od starszego, bezdzietnego małżeństwa dużą działkę budowlaną.

Reklama

Młodzi przyszłością Kościoła

Wieść o nowym zgromadzeniu bardzo szybko rozeszła się po naszym kraju. Księża Wiesław i Piotr bardzo często zapraszani są na rekolekcje, różne spotkania z młodzieżą i pielgrzymki. Sami również organizują dni skupienia dla młodych. W ten sposób w ciągu sześciu lat ich pobytu w Polsce wokół Zgromadzenia Sług Miłości zawiązała się grupa młodych ludzi, zafascynowanych duchowością guanelliańską. Księża starają się raz w miesiącu organizować dla nich spotkania. Wspólna adoracja Najświętszego Sakramentu, rozważanie Pisma Świętego konferencja i praca w grupach pozwalają na zgłębienie charyzmatu zgromadzenia i wcielanie go w codzienne życie. Młodzi uczą się dawać świadectwo o miłości Boga Ojca w swoich środowiskach i nieść pomoc potrzebującym. - Trzy lata temu postanowiliśmy zabrać młodych do naszego Centrum w Como we Włoszech, aby mogli doświadczyć prawdziwego życia guanelliańskiego - opowiada ks. Wiesław. Como jest kolebką Zgromadzenia Sług Miłości. Tam znajduje się Dom Spokojnej Starości dla chorych i starszych mężczyzn, prowadzony przez księży guanellianów, oraz dla kobiet, którymi opiekują się siostry ze zgromadzenia Córek Maryi Matki Bożej Opatrzności, Rodzinny Dom Dziecka, a także szkoła z internatem. Po tygodniowych rekolekcjach młodzież zaangażowała się w pracę wśród pensjonariuszy ośrodka. Szczery uśmiech, serdeczne gesty wystarczyły, aby pomimo bariery językowej nawiązać głęboką więź ze starszymi osobami. - Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Młodzi wrócili do Polski ubogaceni i otwarci na pracę wolontariuszy wśród potrzebujących. W tym roku już po raz trzeci organizowaliśmy taki wyjazd - mówi ks. Wiesław i dodaje: - Kiedy już powstanie centrum w Polsce to wolontariusze będą mogli pracować w naszym rodzinnym domu dziecka. Planujemy też stworzyć centrum formacji wolontariatu i wtedy będziemy mogli wysyłać naszych wolontariuszy do pracy w domach guanelliańskich w różnych częściach świata.
Księża zajmują się również wydawaniem biuletynu „Most”, w którym opisują życie i działalność Zgromadzenia oraz zamieszczają świadectwa wolontariuszy. Prowadzą także stronę internetową. - Nie udałoby nam się tego wszystkiego robić, gdyby nie pomoc młodych ludzi, którzy się z nami związali - przyznaje ks. Wiesław. Dzięki elektronicznym mediom guanellianie docierają w różne miejsca kraju i nawiązują nowe znajomości. Nawet w Gdańsku mają zaprzyjaźnioną grupę wolontariuszy, do których jeżdżą w czasie wakacji, aby pomagać w pracy z niepełnosprawnymi i nawiązać wspólnotę.
W krajach, gdzie Zgromadzenie Sług Miłości jest już dobrze rozwinięte, działa również Ruch Młodzieży Guanelliańskiej i Stowarzyszenie Współpracowników Guanelliańskich, które skupiają osoby pragnące żyć w duchu guaneliańskim i angażować się w pomoc potrzebującym. Do drugiej grupy należą zazwyczaj osoby, które założyły już swoje rodziny. - Nasze męskie zgromadzenie na całym świecie liczy 511 osób, sióstr jest ok. 1000, a wolontariuszy mamy ok. 5000. Bez ich pomocy nie bylibyśmy w stanie robić wielu projektów. Często, po przebyciu odpowiedniej formacji guanelliańskiej, sami biorą inicjatywę w swoje ręce, prowadzą nasze domy już bez pomocy księży. To właśnie ludzie świeccy są przyszłością Kościoła - podsumowuje ks. Wiesław.

Kim był Luigi Guanella

Urodził się 19 grudnia 1842 r. we Fracisio - górskiej miejscowości we Włoszech. Pochodził z rodziny wielodzietnej, która wielką troską otaczała ludzi ubogich. W dniu przyjęcia I Komunii św. Luigi po uroczystej Mszy św. pomagał dziadkowi paść owce i zasnął na stoku góry. W pewnym momencie obudziła go piękna Pani, która powiedziała, że w dorosłym życiu będzie opiekował się ubogimi. Od tego wydarzenia Luigi podejmuje realizację swojego powołania. W 1866 r. otrzymuje święcenia kapłańskie. Szukając sposobów realizacji swojego posłannictwa, wiąże się ze Wspólnotą Jana Bosko. W 1885 r. zakłada Zgromadzenie Córek Maryi Matki Bożej Opatrzności. A rok później wyrusza z kilkoma siostrami do Como, odmawiając ułożoną przez siebie Koronkę do Bożej Opatrzności. Tam kupuje niewielki teren i rozpoczyna budowę pierwszego domu. 24 marca 1908 r. ks. Luigi Guanella wraz z grupą kilku kapłanów składa pierwsze śluby zakonne, dając w ten sposób początek męskiej gałęzi Zgromadzenia Sług Miłości. Umiera 24 października 1915 r., zostawiając 40 domów dla potrzebujących, upośledzonych i sierot. 25 października 1964 r. Ojciec Święty Paweł VI ogłasza go błogosławionym. 19 lutego 2007 r. zostaje zamknięty diecezjalny etap procesu kanonizacji po zatwierdzeniu cudownego uzdrowienia młodego Amerykanina za wstawiennictwem bł. Luigiego Guanelli. Zgromadzenie Sług Miłości obecnie obchodzi Roku Jubileuszowy, który zakończy się 24 marca 2008 r., w 100. rocznicę powstania.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: młodzi diakoni słowa Bożego - etap diecezjalny konkursu biblijnego

2024-04-18 17:13

[ TEMATY ]

Jasna Góra

konkurs biblijny

BPJG

- By być nie specjalistą od Biblii, ale diakonem słowa Bożego, czyli jego sługą, żyć w jego rytmie, obrać je za program życia i głosić innym, bo tylko tak stajemy się chrześcijanami - zachęcał młodych uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej bp Andrzej Przybylski. Konkurs z udziałem uczniów szkół ponadpodstawowych arch. częstochowskiej rozpoczęła Msza św. na Jasnej Górze. To 28. edycja organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Dziś, w trwającym Tygodniu Biblijnym, w całej Polsce odbył się etap diecezjalny.

Po Mszy św. w Sali Papieskiej najpierw uczniowie przystąpili do części pisemnej wyłaniającej siedmiu finalistów, a po niej miała miejsce część ustna, która wskazała zwycięzców.

CZYTAJ DALEJ

Katecheci pielgrzymowali do grobu św. Jadwigi

2024-04-18 16:30

Archiwum prywatne

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Organizatorem pielgrzymki był Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej. To nowa inicjatywa w diecezji.

Do Trzebnicy dotarło ok. 30 osób. Pielgrzymowanie rozpoczęło się Eucharystią, której przy Grobie św. Jadwigi w Bazylice w Trzebnicy przewodniczył ks. Paweł Misiołek, wikariusz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Jelczu-Laskowicach, nauczyciel religii w Szkole Podstawowej nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Jelczu-Laskowicach, koncelebrował ks. Mariusz Szypa – dyrektor Wydziału Katechetycznego.

CZYTAJ DALEJ

Książka, która zmienia perspektywę

2024-04-19 09:12

mat. organizatorów

To doskonały podręcznik dla rzeczników prasowych instytucji kościelnych, a zarazem książka, która może zmienić naszą perspektywę oceny wydarzeń, które dzieją się dookoła nas – mówił ks. Rafał Kowalski podczas konferencji poświęconej książce Joaquina Navarro-Vallsa „Moje lata z Janem Pawłem II. Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu 1984-2006, zorganizowanej przez Stowarzyszenie na rzecz edukacji i rodziny NURT we Wrocławiu.

Rzecznik metropolity wrocławskiego przytoczył jeden z fragmentów książki, w którym Joaquin Navarro-Valls opisuje wspólną z papieżem wyprawę w góry. Kiedy Jan Paweł II podczas przerwy na odpoczynek zasnął rzecznik Stolicy Apostolskiej miał zapisać: „Patrzę jak spokojnie zasypia powierzając ster Kościoła Bogu”. – My byśmy napisali, że papież śpi. Oni widział coś więcej i dostrzegania tego czegoś więcej możemy się uczyć z tej publikacji – przekonywał ks. Rafał Kowalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję