Cały Raków czekał prawie od roku na ten dzień - jak wspomniała przedstawicielka młodzieży witającej Rakowską Panią - bo w pierwszą sobotę września 2007 r., podczas Mszy św. sprawowanej przez wielu kapłanów zdjęto lipową sukienkę z cudownego obrazu, przygotowując go do zabiegów konserwatorskich. Od 28 stycznia tego roku, gdy obraz do konserwacji zabrano - wzruszająco brzmiały słowa dziecięce - „smutno było w Rakowie, bo smutny jest dom bez Matki, bo bez Matki zawsze dzieciom źle i ciężko”.
Matce o wszystkim można powiedzieć
„Czekaliśmy na Twój powrót, Matko Cudownej Przemiany - mówił proboszcz ks. Roman Dyląg - żebyś na nowo tutaj dla nas, jak dla ojców naszych znów była Virgo Thaumaturga - Cudotwórczynią i jak przy krzyżu swojego Syna stała również przy naszych codziennych krzyżach”. „Mieliśmy Cię dzisiaj o nic nie prosić, nie żalić się przed Tobą - drżącym głosem powtarzali starsi i chorzy przed obrazem - ale Matce wszystko powiemy”. Powitania łączyły się ze słowami Litanii Loretańskiej, prowadzonej przez Mirosława Kowalika i męski chór rakowski, któremu odpowiadały radosne głosy Rakowa: „ślicznaś, ślicznaś jak różany kwiat”.
Tak sobota 17 maja 2008 r. wieczornymi godzinami pisała historię powrotu obrazu Matki Bożej Rakowskiej do kościoła, gdzie od ponad 350 lat Matka Dobrej Przemiany zbiera głosy rakowian i całej okolicy, która tutaj do niej przychodzi. Ksiądz Proboszcz zafascynowany odsłoniętym spod złotej sukienki napisem „Obraz Panniney Mariey Zdzieszewskiej przed Borkiem” dotarł do dawnej historii, która mówi, że w Zdzieżu w Wielkopolsce ów obraz się znajdował i to przed nim rycerstwo polskie za zwycięstwo pod Grunwaldem dziękowało. Kiedy cała miejscowość w czasie pożaru spłonęła, ze Zdzieża ocalała jedynie Pieta i ów obraz, który do Borku przeniesiono. Dzisiaj w Borku przy ul. Zdzieskiej znajduje się sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. W jakich okolicznościach Jakub Promnicki, sekretarz królewski podarował obraz Rakowskiej Matki różańcowemu bractwu w Rakowie? Nie wiadomo! Od czterech wieków prawie historia tego miejsca pisała się cudami, odpustami z 1780 i 1797 r. przez Stolicę Apostolską dla wszystkich przybywających tutaj nadanymi, żywym sanktuarium maryjnym u stóp Świętego Krzyża rozkwitającym, które „zapomnianym się stało” - jak ubolewa ks. Roman. A przecież od XVII do XIX wieku zanotowano tutaj żywy kult Matki, kwitnące bractwa różańcowe, bractwa szkaplerza. Sandomierski biskup Jan Kanty Lorek dokonał po wojnie rekoronacji cudownego wizerunku Rakowskiej Matki.
Niech będzie znakiem przemiany rodzin
Konserwatorskie zabiegi odkryły kolejną tajemnicę obrazu - rany oblicza Matki Bożej i Jezusa. Twarde, głębokie i mocne sztychy szabli, które bezimienna dłoń w jakichś zawirowaniach dziejowych na obrazie w geście zbezczeszczenia pozostawiła. „To znak dla was - uświadamiał podczas homilii Biskup Ordynariusz - by znieważone oblicze Matki tu na tym miejscu modlitwą przebłagania było otaczane. Tutaj chcemy przychodzić i przebłagać Cię za te grzechy, za tych bezimiennych. Za tych, co Tobie przykrości przysparzają. Jesteście uprzywilejowani, bo do was pierwszych 16 września przyjdzie też Zraniona, też czekająca na przebłaganie w Jasnogórskim Wizerunku Nawiedzenia. Proszę, abyście od czerwca każdego 15. dnia stawali przed tym wizerunkiem i sprawowali Mszę św. przebłagalną wg formularza z 15 września o Matce Bożej Bolesnej. Z tego niech się rodzi nasza nadzieja, nadzieja Polski całej. Trwajcie w tej modlitwie aż do września następnego roku. Przez te kilkanaście miesięcy wytrwajcie w modlitwie, a potem co roku, 15 września niech się ta modlitwa powtarza i obejmuje całe przebłaganie wszystkich nas, wszystkich braci i sióstr polskiego narodu. Przyjdzie czas, gdy się dzieci Maryi nauczą, jak Bogu zawierzać i Jemu jak Maryja powtarzać. W tym pokoleniu najwięcej prosimy, ale w Rakowie oprócz podziękowań i próśb niech trwa przebłaganie. Na nowo umiłujcie ten wizerunek: Królowej Bolesnej, acz Zwycięskiej. Niech będzie znakiem przemiany rodzin, całej Ojczyzny, a Matka Cudownej Przemiany niech do przemiany prowadzi. A przyjdzie czas, gdy wota przed tym wizerunkiem na nowo będziemy składać. Ufam, że Maryja w tym wizerunku znowu zajaśnieje, że znowu zgromadzi, że przytuli licznych, że przybędą spoza parafii, by Zranionemu Obliczu życie i życia sprawy polecać”.
Niedzielnej uroczystości w Rakowie przewodniczył abp Edward Nowak z Rzymu, który razem z Biskupem Ordynariuszem dokonał błogosławieństwa odrestaurowanego wizerunku Matki Bożej. Obecni byli także kapłani z dekanatu świętokrzyskiego z dziekanem ks. Franciszkiem Grelą, księża z diecezji sandomierskiej, przemyskiej, kieleckiej. Obok władz samorządowych nie zabrakło także prof. Kazimierza Górskiego - rakowianina, który w ub. roku wraz z Cameratą Lubelską przed Matką Rakowską prowadził rakowskie divertimento „Tota pulchna es, Maria”. Ksiądz Proboszcz już od 17 maja na comiesięczną modlitwę przebłagania do Rakowa czcicieli Matki Bożej zaprasza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu