Reklama

Święci i błogosławieni

Kapucyn zamiast czołgu

W PRL-u na centralnym placu w Nowym Mieście nad Pilicą stał czołg z II wojny światowej. Gdy przyszedł czas wolności czołg zastąpiono pomnikiem bł. Honorata Koźmińskiego, a plac nazwano jego imieniem. Skromny kapucyn jest najważniejszą postacią w tym niewielkim mieście

Niedziela warszawska 31/2008

[ TEMATY ]

błogosławiony

Mathiasrex/pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecnie trudno sobie wyobrazić Nowe Miasto bez Braci Mniejszych Kapucynów, jak i kapucynów bez Nowego Miasta. To dzięki nim to niewielkie miasto leżące nad brzegiem Pilicy jest znane na całą Polskę. - To zasługa bł. Honorata Koźmińskiego. On przyciąga pielgrzymów w to miejsce - tłumaczy o. Jan Jurczak OFM Cap, kustosz sanktuarium bł. Honorata.
Bł. Honorat jest największym symbolem Nowego Miasta. Jest również patronem miasta, jak i całej diecezji łowickiej.

Pusty grób o. Honorata

Przy pl. o. Honorata znajduje się piękny XVIII-wieczny kościół i klasztor kapucynów. To chyba największy i najważniejszy budynek w mieście. A jego skarby odsłania przed nami Ojciec Kustosz.
Wchodzimy do sanktuarium. Jasne wnętrze świątyni mocno kontrastuje z pięknymi ołtarzami z ciemnego drewna. Już na pierwszy rzut oka widać, że to kapucyński kościół. Można go poznać po charakterystycznej prostocie i powściągliwości wystroju ołtarzy oraz całego wnętrza.
Chwilę się rozglądam, po czym o. Jurczak prowadzi mnie do największego nowomiejskiego skarbu - relikwii bł. Honorata. Spoczywają one w bocznym ołtarzu w niewielkiej srebrnej trumience. Relikwiarz jest delikatnie podświetlony. Sprzyja to kontemplacji i modlitwie. Po chwili nasz przewodnik pokazuje księgę pamiątkową. - Proszę spojrzeć ile jest pięknych świadectw. Na tych kartach doskonale widać życie naszego sanktuarium. A za wstawiennictwem bł. Honorata ludzie wciąż wypraszają potrzebne łaski - pokazuje o. Jurczak.
Następne kroki kierujemy do podziemi, gdzie znajduje się klasztorny cmentarz. Jedno epitafium informuje nas, że w 1926 r. został tu pochowany sam o. Honorat Koźmiński. - Jednak teraz jego grób jest pusty. Część relikwii została przeniesiona do kościoła, a inne mniejsze cząstki są rozsiane po całym kraju i świecie w kapucyńskich kościołach i kaplicach oraz wśród honorackich zgromadzeń - tłumaczy Ojciec kustosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Konspiracja w konfesjonale

Ojciec Kustosz oprowadza dalej po sanktuarium. Po drodze przy jednej ze ścian kościoła stoi potężna trzydrzwiowa szafa. - To jest specjalny konfesjonał. Wynalazek o. Honorata - wyjaśnia. Błogosławiony słynął ze spowiedzi na całą okolicę. Ale nie tylko.
Nowatorski, jak na owe czasy, szczelnie zamykany konfesjonał służył również do nawiązywania konspiracyjnych kontaktów. W trudnych dla ojczyzny czasach to właśnie ten konfesjonał okazał się miejscem wolnym od inwigilacji i podsłuchów carskich żandarmów.
O. Honorat i jego słynny konfesjonał zyskał taki rozgłos, że pod koniec XIX wieku do tej małej mieściny przybywali nie tylko penitenci z Warszawy oraz okolicy, ale ludzie ze wszystkich stron kraju. Z czasem wokół konfesjonału wytworzyła się specyficzna atmosfera. A o. Honorat postanowił, że wszystkich gości będzie przyjmował właśnie w konfesjonale.
Charyzmatyczny Kapucyn odcisnął trwałe piętno na Nowym Mieście i całym życiu zakonnym w ówczesnej Polsce. W niewielkiej i prawie nikomu nieznanej mieścinie zaczęły jak grzyby po deszczu powstawać wspólnoty apostolskie, których zakonny charakter był całkowicie ukryty przed światem.
Za drewnianymi drzwiami konfesjonału w konspiracji przed carskimi władzami powstało aż 26 zgromadzeń zakonnych. Z czego 17 rozwinęło się i przetrwało do czasów współczesnych.
Obecnie zgromadzenia honorackie liczą ok. 10 tys. członków, niosą posługę w ponad dwudziestu krajach, na czterech kontynentach. A w samym Nowym Mieście do dziś jest aż sześć zgromadzeń założonych przez błogosławionego Kapucyna. A osoby konsekrowane stanowią ok. 5 proc. mieszkańców ponad czterotysięcznego Nowego Miasta.

Reklama

Cierpiał za nawrócenia

Codziennie dla pielgrzymów i turystów otwarte są także podwoje muzeum poświęconego wieloletniej duszpasterskiej i patriotycznej działalności o. Honorata. W kilkudziesięciu gablotach można podziwiać jego rękopisy, publikacje drukowane, pamiątkowe zdjęcia oraz przedmioty codziennego użytku. Wśród licznych eksponatów znaleźć można nawet kosmyk włosów, który zachował się z postrzyżyn Błogosławionego.
O. Honorat był ubogim mnichem. Nie miał więc wielu osobistych rzeczy. Okazuje się, że pił kawę w pokaźnym kubku, mieszając ją małą drewnianą łyżeczką. W gablocie widzimy jeszcze małą naftową lampkę, kałamarz na atrament oraz pióro z jednej strony zakończone stalówką, a z drugiej nasadką z figurką Matki Bożej. - O. Honorat spędzał wiele czasu przy biurku w swojej zakonnej celi. Był bowiem również pisarzem. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę - podkreśla o. Jurczak.
Tuż obok znajduje się gablota, którą najbardziej fascynuje się młodzież. Są w niej narzędzia pokutne. Z bliska można zobaczyć jak wygląda osławiona włosiennica, kolczaste łańcuszki oraz dyscyplina (niewielki bat stosowany przez mnichów do praktyk pokutnych). - To wszystko nie służy tylko do ozdoby. O. Honorat naprawdę ich używał - zaznacza Ojciec Kustosz. - W procesie beatyfikacyjnym zostało wykorzystane pisemne świadectwo lekarza, który badał o. Honorata i wielokrotnie widział ślady na jego ciele. Najczęściej zadawał sobie ból w intencji nawrócenia jakiegoś grzesznika - podkreśla o. Jurczak, który jest odpowiedzialny za propagowanie kultu Błogosławionego.
Przyglądając się tym wszystkim wielkim dziełom, śledząc pobożne i skromne życie widać świętość Kapucyna z Nowego Miasta. - Jednak, czy jego postać nie wydaje się dziś archaiczna? Czego współczesny świat może nauczyć się od niego? - pytam z zaciekawieniem. - On jest doskonałym patronem młodzieży, która dziś często boryka się ze swoim światopoglądem, szukając właściwej drogi. Bł. Honorat jest dla nich doskonałym świadkiem. Błądził w młodości podobnie jak oni. Dobrze wie czym jest strata wiary - przekonuje o. Jurczak.

Reklama

Zakonnicy na wymarciu

Rozkwit życia zakonnego w Nowym Mieście przypada na druga połowę XIX wieku, kiedy to po upadku powstania styczniowego nad Polską zaczęły gromadzić się ciemne chmury. Najdotkliwiej odczuły to wszystkie zgromadzenia zakonne w Królestwie Polskim. Za zaangażowanie zakonników w pomoc powstańcom nocą z 27 na 28 listopada 1864 r. władze carskie przeprowadziły wielką kasatę klasztorów w całym Królestwie. Od kasaty zachowano tylko kilkanaście klasztorów, które miały stać się punktami zbiorczymi dla zakonników dożywających starości (tzw. klasztory etatowe).
Wśród ocalałych klasztorów znalazły się trzy domy kapucynów: w Łomży, Nowym Mieście nad Pilicą i w Zakroczymiu. Braciom zakazano przyjmowania kandydatów do nowicjatu, zabroniono również kontaktu z generałem zakonu w Rzymie. Według carskiego planu zakony miały umrzeć „śmiercią naturalną”.
W 1892 r. władze carskie zamknęły także klasztor kapucynów w Zakroczymiu, a zakonników przeniosły częściowo do Łomży, częściowo zaś do Nowego Miasta. W grupie przybyłych do Nowego Miasta znalazł się bł. Honorat Koźmiński.
Mimo dramatycznej sytuacji kapucyni nie stracili nadziei na otwarcie nowicjatu. W 1896 r. rozpoczęto w tej intencji wielką nowennę za przyczyną św. Antoniego i św. Kazimierza, zobowiązując się, że pierwsi przyjęci nowicjusze otrzymają imiona zakonne Antoni i Kazimierz. Nowenna trwała 8 lat i 8 miesięcy do 2 listopada 1905 r., kiedy to władze carskie wydały ukaz tolerancyjny, który pozwalał m.in. na wstępowanie do zakonów. Wkrótce zaczęli zgłaszać się pierwsi kandydaci. Modlitwy zostały wysłuchane, a klasztor na nowo rozpoczął życie.
Gdy w drugiej połowie XIX wieku władze carskie zamknęły klasztor w Zakroczymiu, jeden z żandarmów powiedział do o. Honorata i kilku starszych braci: - Teraz idźcie sobie gdzie chcecie. Na to o. Honorat odpowiedział: - Pójdziemy do Nowego Miasta.
- To dobrze. Tam będzie wasz grób! - z przekąsem powiedział carski żandarm. - Owszem. Ale tam będzie także nasza kolebka - z przekonaniem odparł błogosławiony kapucyn.
Słowa o. Honorata okazały się prorocze. Bo właśnie w tym miejscu od ponad stu lat kapucyni mają swój nowicjat. Tu zaczyna się ich zakonne życie. Nowe Miasto stało się dla kapucynów miejscem szczególnym, bo miało być jego „grobem” a stało się „kolebką”.

Kapucyni zapraszają

Sanktuarium bł. Honorata Koźmińskiego w Nowym Mieście otwarte jest dla wszystkich od 6.00 do 20.00. Bracia chcą by każdy, kto odwiedzi Nowe Miasto miał zawsze okazję pomodlić się przed relikwiami. Zapraszają także, w każdy czwartek o godz. 18 na Nowennę do bł. Honorata. W sanktuarium prowadzone są całodzienne dyżury w konfesjonale.
2 sierpnia kapucyni zapraszają także na odpust Matki Bożej Anielskiej. Pielgrzymki można zgłaszać listownie i telefonicznie na adres:
sanktuarium bł. Honorata Koźmińskiego
pl. o. Honorata 19
26-420 Nowe Miasto nad Pilicą
tel. (0-48) 674-10-36
www.honorat.ofmcap.pl

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław: spotkanie z autorem komiksu o bł. Czesławie

Juliusz Woźny, autor komiksu o bł. Czesławie, zaprasza na moje spotkanie autorskie, zatytułowane "1241" - legenda błogosławionego Czesława w komiksie. - Odpowiem na wszystkie pytania związane z powstaniem komiksu - zapewnia autor - oraz złożę autografy wszystkim, którzy o to poproszą.

CZYTAJ DALEJ

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł Narodowy Marsz Życia

2024-04-14 16:24

[ TEMATY ]

marsz dla życia

Artur Stelmasiak

Pod hasłem „Niech żyje Polska!” ulicami Warszawy przeszedł w niedzielę Narodowy Marsz Życia. Wedle organizatorów w wydarzeniu uczestniczyło około 50 tys. ludzi. Była to manifestacją w obronie życia, rodziny, wartości i niepodległości oraz wyraz solidarności z tymi, którzy najbardziej potrzebują wsparcia, zwłaszcza dziećmi zagrożonymi aborcją.

Wydarzenie odbyło się pod patronatem Konferencji Episkopatu Polski. Do uczynienia niedzieli dniem szczególnej modlitwy w obronie życia poczętego zachęcił przewodniczący Episkopatu abp Tadeusz Wojda SAC.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Młodzi Młodym z nowym zarządem

2024-04-18 12:24

Magdalena Lewandowska

Księża z poprzedniego i obecnego zarządu Fundacji Młodzi Młodym wspólnie celebrowali Eucharystię, której przewodniczył bp Piotr Wawrzynek.

Księża z poprzedniego i obecnego zarządu Fundacji Młodzi Młodym wspólnie celebrowali Eucharystię, której przewodniczył bp Piotr Wawrzynek.

Fundacja na Rzecz Rozwoju Młodzieży „Młodzi Młodym”, wspierająca młodzież archidiecezji wrocławskiej, ma nowy zarząd.

Prezesem został ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży, a pomagać mu będą ks. Mariusz Sobkowiak (obecny również w poprzednim zarządzie), ks. Jakub Deperas i ks. Jan Inglot. Podziękowanie dla ustępującego zarządu odbyło się podczas Eucharystii w parafii Wniebowzięcia NMP we Wrocławiu-Ołtaszynie, której przewodniczył bp Piotr Wawrzynek, biskup pomocniczy diecezji legnickiej. To właśnie bp Wawrzynek, jako ówczesny diecezjalny duszpasterz młodzieży, tworzył w 2015 roku Fundację „Młodzi Młodym”. Razem z nim w zarządzie fundacji działali także ks. Mariusz Sobkowiak, ks. Zbigniew Kowali i ks. Tomasz Gospodaryk. – Duszpasterstwo młodzieży nie jest dochodowe, a jest przecież niezwykle ważne. Trzeba cały czas „wkładać” w nie pieniądze i szukać rozwiązania, które pozwoli znaleźć źródło finansowania różnych inicjatyw na rzecz młodych – tłumaczy bp Wawrzynek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję