Reklama

W intencji Matki Ojczyzny

Niedziela świdnicka 49/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyjątkowo bogate były tegoroczne obchody Święta Niepodległości w Świdnicy. Karaoke, podczas której śpiewano pieśni patriotyczne, Świdnicki Bieg Niepodległości, nad którym patronat objął maratończyk Waldemar Glinka, pokaz sprzętu wojskowego, przygotowany na placu Grunwaldzkim przez Muzeum Broni i Militariów, a przedtem uroczysta parada zgromadziły tysiące świdniczan.
Nie zabrakło konkursów o patriotycznej tematyce dla młodzieży, projekcji filmowych, występów estradowych. Kulminacją był, oczywiście, 11 listopada, gdy zorganizowano najwięcej imprez. Wzięło w nich udział tysiące świdniczan. Wieczorem przy blasku pochodni i świetle jupiterów delegacje szkół, instytucji miejskich, policji, organizacji kombatanckich złożyły wiązanki kwiatów pod Pomnikiem Zwycięstwa na placu Grunwaldzkim. Potem w uroczystym pochodzie uczestnicy capstrzyku przeszli do katedry świdnickiej, by tam wspólnie modlić się za Ojczyznę. Mszy św. przewodniczył bp Ignacy Dec.
Wśród gości nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych szczebla powiatowego i miejskiego. Obecny był Zbigniew Szczygieł, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego. Byli kapłani z całej diecezji na czele z ks. infułatem Kazimierzem Jandziszakiem i ks. dziekanem Janem Bagińskim. O wyjątkową oprawę Mszy św. zadbał Chór Katedralny.

Ku jedności

O jedność, miłość i zgodę apelował Biskup Świdnicki w czasie homilii. „Dzisiaj jesteśmy jedną rodziną, bo mamy jedną Matkę - Ojczyznę” - przypominał. Powoływał się na słowa Jezusa, który w Ewangelii przypomina, iż każde dobro wyświadczone bliźniemu, jest Jemu wyświadczone.
„Ojczyznę buduje się i kształtuje miłością. Kto żyje miłością, kto żyje dla innych, ten żyje naprawdę. Ojczyzna to konkretna ziemia, to groby praojców, to wielkie dziedzictwo narodowej kultury, ale to przede wszystkim naród mówiący tym samym językiem, odwołujący się do historii, której są i święci, i ludzie kultury i nauki, i wielcy bohaterowie. Nie wahali się oni, by przelać własną krew” - mówił bp Ignacy Dec.
Ksiądz Biskup przypominał, że w 1918 r., gdy najważniejszym zadaniem była odbudowa wyzwolonej spod zaborów Ojczyzny, przeciwnicy polityczni zaprzestawali rywalizacji, gdy w grę wchodził interes państwa i narodu. Wspomniał o „ojcach niepodległości” - Józefie Piłsudskim, Romanie Dmowskim, Ignacym Paderewskim, Wincentym Witosie, Ignacym Daszyńskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Decydować o sobie

Ksiądz Biskup przypomniał, czym jest niepodległość. Mówił o suwerenności granic, ale także o tym, że naród prawdziwie jest niepodległy wówczas, gdy nie musi ulegać obcym naciskom, gdy sam może stanowić o sobie. Mówił o wolności zewnętrznej, którą odebrano nam w chwili rozbiorów. Ale podkreślał równocześnie znaczenie wolności wewnętrznej, duchowej, która czterem pokoleniom pozwoliła przetrwać w niewoli.
„Te pokolenia choć żyły pod zaborami, nie straciły wolności duchowej, nie zapomniały o swojej religii, wartościach, pragnieniach, które noszono w sercu. Wyrazem tego były powstania narodowe, ale też dzieła sztuki i literatury. W sektorze ducha naród polski wolności nie stracił. A z pragnień mogła się odrodzić Polska w roku 1918”.
Biskup Dec przypomniał, że obie polskie niepodległości XX wieku - ta z roku 1918 i ta późniejsza, z 1989 miały miejsce jesienią.
„Dziś przede wszystkim wspominamy tę pierwszą. Na początku I wojny światowej nikt nie przypuszczał, że zmieni się obraz Europy, że wojna zmiecie trzy państwa obciążone zbrodnią na Polsce. Był to dar niebios i akt sprawiedliwości dziejowej. Była to odpowiedź na wielką dziewiętnastowieczną modlitwę. Na słowa pieśni «Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!». Liczono tylko na cud. I cud się zdarzył” - ze wzruszeniem przypominał bp Dec.

Reklama

Druga niepodległość

Ksiądz Biskup wspominał okres po II wojnie światowej, gdy znów utraciliśmy suwerenność.
„Co roku obchodzimy rocznicę wywózki na Sybir, mordów w Katyniu i w innych miejscach. Naród znów złożył wielką daninę krwi i cierpienia. Potem, choć terror zelżał, nie było wolności, nie było niepodległości, wykonywano wyroki śmierci na najlepszych synach Ojczyzny” - wspominał.
A potem mówił o narastającym buncie, o początku pontyfikatu Jana Pawła II, który dał nam nadzieję, o narodzinach „Solidarności”. I znów nadeszła jesień, był rok 1989. I znów otrzymaliśmy dar. Czy jednak potrafimy go chronić, dbać o niego?
„Niektórzy mówią, że naszym poprzednikom w okresie międzywojennym poszło lepiej, mimo że mieli tak wiele do zrobienia. (…) Dziś Ojczyzna potrzebuje mniej kłótni, mniej prywaty, a więcej zatroskania o dobro drugiego człowieka. Ojczyzna potrzebuje naszej modlitwy i będziemy się modlić - za prezydenta, za premiera, za parlament i za naród” - podkreślał bp Dec.

To zawsze dom

Przypominał, że Polska, jaka by nie była, jest zawsze jedynym i prawdziwym domem dla wszystkich. Choć przeżywa swoje problemy, kłopoty, kryzysy. Ksiądz Biskup z goryczą mówił o błędach prywatyzacji, gdy za bezcen wyprzedawano majątek narodowy, o systemie, który sprawił, że dziś kaci mają większe emerytury niż ich ofiary, o mediach, które w imię liberalizmu potrafią niszczyć dobrych ludzi. Mówił o tym, że nie klei się gospodarka, upadają stocznie, nie widać obiecanych autostrad. Ale w tej sytuacji modlitwa za Polskę, za Ojczyznę, tym bardziej jest potrzebna.
„Jako młody kleryk modliłem się za Polskę, o której mówiono wtedy «socjalistyczna». Ale taka właśnie wtedy była, nie inna. Był to jednak nasz ojczysty dom, w którym byliśmy obecni i o który musieliśmy się troszczyć. Więc i dziś w modlitwie musimy wyrażać zatroskanie o przyszłość naszego domu” - podkreślał bp Dec.
I tak było - podczas modlitwy powszechnej modlono się nie tylko za naszych przywódców, lecz także tych z innych krajów naszego kontynentu, „by budowali przyszłość Europy w oparciu o prawdziwe wartości”.

Reklama

„Pro Memoria”

W końcowej części nabożeństwa nastąpiło jeszcze jedno szczególne wydarzenie. „Pro Memoria” - „dla pamięci” - tak nazywa się odznaczenie, przyznawane przez Kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, które otrzymują nie tylko uczestnicy walk na dawnych frontach, ale i ci, którzy dbają, by pamięć o tych, którzy nie wahali się przelać krwi za Ojczyznę, nie zginęła. Od 2005 r. medal przyznano wielu wybitnym osobistościom i organizacjom wspierającym kombatantów.
Tym razem osoba wyróżnioną był bp Dec. O przyznanie odznaczenia dla najważniejszego kapłana diecezji świdnickiej wystąpili wałbrzyscy Sybiracy.
- Ten tylko rozumie cierpiących, kto sam cierpiał - mówił wzruszony Stanisław Sznajder, prezes oddziału wałbrzyskiego Związku Sybiraków, wręczając medal Księdzu Biskupowi. Towarzyszyli mu prezydent Wojciech Murdzek i kpt. Feliks Chmielewski, prezes Kombatantów RP BWR w Świdnicy.

Nie jestem wrogiem rządzących

Po podziękowaniach za piękną organizację Święta Niepodległości Biskup nawiązał do zupełnie innego wątku. Gdy rok temu podczas Mszy św. w Dniu Niepodległości bp Ignacy Dec przestrzegał rządzących przed liberalizmem etycznym, wypowiedź ta odbiła się szerokim echem w regionalnych, a nawet ogólnopolskich mediach. W tym roku Biskup kilkakrotnie podkreślał w czasie nabożeństwa, że tylko jedność i zgoda budują. Po Mszy św. w sposób otwarty zadeklarował: „Nie jestem i nigdy nie byłem ani wrogiem rządu, ani Platformy Obywatelskiej, ani PiS-u, ani innej partii politycznej. Biskup jest dla wszystkich i z wszystkimi ma prawo rozmawiać. Wszystkich wzywam, by zachowywali Boże Prawo. Gdy tego nie robią, mam prawo ich upomnieć. To mój biskupi obowiązek i moje prawo. W ubiegłym roku zrobiono mi przykrość. Z kazania wyjęto kilka zdań i media zrobiły z tego sensację. Nie chcę, by tak stało się teraz” - podkreślał bp Ignacy Dec.
Po Mszy św. na placu przed katedrą wszyscy mogli podziwiać przepiękny pokaz ogni sztucznych - ostatni akcent Dnia Niepodległości. Spektaklowi na niebie przyglądał się z balkonu Kurii Biskupiej także bp Ignacy Dec i towarzyszący mu kapłani. Niech te ognie wypuszczone w pogodną, listopadową noc będą symbolem światła, jakie gościć winno w naszych sercach, gdy myślimy właśnie o Polsce…

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48

[ TEMATY ]

Fatima

Matka Boża Fatimska

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

13 maja 1917 r. Matka Boża objawiła się trójce dzieci - rodzeństwu Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos, w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, znajdującej się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję