Reklama

Uroczystości w Pietropawłowsku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniedziałek 31 maja br., na który przypadała pamiątka Nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję, był dla wspólnoty katolików w Pietropawłowsku w Kazachstanie bardzo uroczystym dniem. Rozpoczęliśmy świętowanie Roku Jubileuszowego przed 100-leciem kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pietropawłowsku.
Trzeba od razu wspomnieć, że jest to najstarsza katolicka świątynia w Kazachstanie, jedyny kościół, który był pobudowany przed rewolucją październikową i cudownie ocalał do dziś. Według historycznych wzmianek, kościół NSPJ został oddany do użytku w 1911 r., a niespełna kilkanaście lat później został zabrany przez komunistów. Jego proboszcz i dziesięcioro parafian zostało rozstrzelanych. Świątynię szybko przemianowano na mieszkania dla partyjnych urzędników i gości, potem na magazyn. W ciągu następnych dziesięcioleci znajdowała się tutaj muzyczna szkoła i przedszkole. Po rozpadzie Związku Radzieckiego rozpoczęły się starania o odzyskanie kościoła. Dzięki uporowi grupy katolików z Pietropawłowska władze miasta zwróciły świątynię Kościołowi pod koniec lat 90. XX wieku. Po kilkuletniej renowacji dokonanej przez redemptorystów i rekonsekracji kościół odzyskał swoje pierwotne przeznaczenie.
Uroczystości 100-lecia kościoła NSPJ zaplanowaliśmy jesienią poprzedniego roku. Od tamtego czasu o. Andrzej Bałuk pracował nad zaprojektowaniem, zdobyciem funduszy i wykonaniem muzeum - izby pamięci osób zesłanych do Kazachstanu. W zbiorach znalazły się głównie pamiątki przyniesione przez naszych parafian: stare fotografie rodzinne, książki do nabożeństwa, dokumenty, zapiski. Do kolekcji dołączyły także naczynia liturgiczne, używane niegdyś przez kapłanów, potajemnie pracujących na tych terenach i pamiątki dokumentujące historię kościoła. Jeszcze przed powrotem do Polski o. Andrzejowi udało się zakończyć prace przy muzeum.
Uroczystości rozpoczęły się o godz. 17.00 wykładem historycznym wikariusza generalnego i proboszcza z Astany o. Rolanda Jaquenoud pt. „historia chrześcijaństwa w Kazachstanie”. Prelegent przybliżył historię chrześcijaństwa w Środkowej Azji w czasach średniowiecza, w XIX wieku i tę współczesną. Następnym punktem świętowania było złożenie kwiatów przed pomnikiem ofiar totalitaryzmu znajdującym się przed kościołem. Kolejnym akcentem był program słowno-muzyczny traktujący o wierze człowieka, historii kościoła NSPJ i tragicznych losach zesłańców w Kazachstanie. Program ten przygotowali parafianie z Polskiego Centrum „Kopernik” i przedstawiciele centrum niemieckiego. O godz. 19.00 celebrowaliśmy uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem abp. Tomasza Pety, ordynariusza diecezji Astana. W Eucharystii uczestniczyło 10 kapłanów, głównie z naszego dekanatu, a wśród nich obecny był przełożony Regii św. Gerarda o. Dariusz Paszyński CSsR. Podczas Eucharystii dziesięcioro naszych parafian przyjęło sakrament bierzmowania z rąk Ordynariusza. Wśród wielu intencji modliliśmy się także za gospodynie tego miejsca, czyli siostry redemptorystki: s. Grażynę i s. Marię, które tego dnia obchodziły 20-lecie ślubów wieczystych. Na koniec celebracji były wystąpienia gości: o. Dariusza Paszyńskiego, Ambasadora Polski w Kazachstanie Pawła Cieplaka i zastępcy Imama wspólnoty muzułmanów Kadyrbeka Szaripowa.
Po Eucharystii ambasador Paweł Cieplak i sekretarz generalny Paweł Jessa wręczyli Karty Polaka kilku osobom polskiego pochodzenia mieszkającym w Pietropawłowsku. Następnie miało miejsce otwarcie wspomnianego muzeum - izby pamięci, którego dokonali: abp Tomasz Peta, o. Dariusz Paszyński, ambasador Paweł Cieplak i imam Kadyrbek Szaripow.
Po zakończeniu części oficjalnej, nasze świętowanie kontynuowaliśmy na placu przykościelnym, gdzie był poczęstunek przygotowany przez siostry, młodzież i parafian. Towarzyszyły mu śpiewy ukraińskiego zespołu ludowego z pobliskiego Biszkula. Uroczystości spotkały się z dużym zainteresowaniem miejscowej prasy i telewizji.
Podsumowując tę relację przychodzi mi na myśl refleksja, że faktycznie przeżyliśmy tego dnia nawiedzenie. Wspominając tamto Nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję i Jana Chrzciciela przez Jezusa, my nawiedziliśmy święte miejsce, sami zostaliśmy nawiedzeni przez wielu gości i - co najważniejsze - mogliśmy się także przekonać, że sam Pan Bóg nigdy nie opuścił tego miejsca i tej wspólnoty wierzących na kazachskiej ziemi.
Przed nami Rok Jubileuszowy, który zakończy się w czerwcu 2011 r. Chcemy ten czas jak najlepiej przeżyć zarówno w wymiarze religijnym, jak i kulturalnym, dlatego już dzisiaj czas na planowanie kolejnych akcentów świętowania jubileuszu we wspólnocie wierzących oraz na poziomie miasta Pietropawłowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo, przyprowadź młodych

Mam nadzieję, że owocem peregrynacji będzie większa frekwencja młodych na Mszach św. w kościele – mówi Niedzieli ks. Mieczysław Papiernik, proboszcz parafii św. Wojciecha w Kowalach-Ganie.

Obraz Matki Bożej Częstochowskiej przybył do parafii w niedzielę 28 kwietnia po południu. Przyjazd poprzedziła modlitwa różańcowa i śpiew pieśni maryjnych. Ikona została przywieziona z parafii św. Leonarda w Wierzbiu, w asyście wozu strażackiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję