Reklama

Niedziela Lubelska

Wspomnienia bp. Ryszarda Karpińskiego o śp. kard. Zenonie Grocholewskim

Człowiek wiary

Kard. Zenon Grocholewski (1939-2020) - bliski współpracownik św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka; specjalista prawa kanonicznego, doktor honoris causa KUL.

Archiwum KUL

Abp Zenon Grocholewski

Abp Zenon Grocholewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śp. kard. Zenona Grocholewskiego poznałem jeszcze jako studenta prawa na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie (1966–1972), chociaż mieszkał w Papieskim Kolegium Polskim, a ja w Papieskim Instytucie Polskim. Był bardzo gościnny, zapraszał do siebie, interesował się moimi studiami i później pracą w Watykanie. Czasem spędzaliśmy razem wolny czas lub uczestniczyliśmy w różnych wydarzeniach koleżeńskich, jak np. imieniny, obrona doktorska oraz uroczystości kościelne. Podczas jednego z takich spotkań z okazji moich imienin podzielił się z nami stanem przygotowań do nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego i osobistym zaangażowaniu papieża Jana Pawła II. Po ukończeniu studiów i zaangażowaniu do pracy w Sygnaturze Apostolskiej był kapelanem Domu Pomocy Społecznej pod Rzymem, ale utrzymywał nadal z nami kontakt i tam zastała go nominacja na biskupa. Cenił sobie to, że jako kapłan mógł służyć osobom chorym i starszym, odprawiał Msze św., głosił homilie, pełnił posługę sakramentalną. W Sygnaturze Apostolskiej przeszedł wszystkie szczeble w latach 1972–1999; pełnił obowiązki notariusza, kanclerza, sekretarza i prefekta. Mieliśmy też wspólnych znajomych w Amsterdamie: Polkę, która chyba w obozie pracy poznała przyszłego męża, Holendra. Bardzo sobie cenili znajomość, czy nawet przyjaźń z księdzem i później biskupem Zenonem. Dwukrotnie odwiedzali nas obu w Rzymie.

Reklama

Przed święceniami biskupimi zaproponowałem mu, żeby zaprosił mojego kolegę prawnika z KUL, ks. prof. Józefa Krukowskiego, którym ja się zaopiekuję podczas pobytu w Wiecznym Mieście. Profesora poprosiłem, aby przywiózł sobie togę uniwersytecką. Stosunkowo szybko otrzymał paszport i wizę włoską. Obaj uczestniczyliśmy w tych święceniach, które miały miejsce w Bazylice św. Piotra 6 stycznia 1983 r., sakry biskupiej udzielał Ojciec Święty Jan Paweł II. Dla nas, pracowników Kurii Rzymskiej, zwykle była zarezerwowana jakaś liczba miejsc za biskupami, natomiast kolegę w todze poproszono na miejsca zarezerwowane dla przedstawicieli innych obrządków i Kościołów, bliżej ołtarza. Bardzo się ucieszył z tej wizyty w Rzymie, chociaż musiał szybko wracać do kraju ze względu na obowiązki uniwersyteckie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy zostałem biskupem, zapraszałem go na święcenia biskupie do Lublina. Zaproszenie poparli księża koledzy z Kurii Rzymskiej stwierdzeniem, że na taką uroczystość powinien pojechać ktoś, kto już jest biskupem. Chętnie przyjechał, chociaż miał już tyle obowiązków w biurze i na uczelni (PUG), że nie miał nawet czasu pojechać do swojego Poznania, by odwiedzić rodzinę i przyjaciół. Święcenia były w sobotę 28 września 1985 r., w niedzielę odwiedził jeszcze swoich kolegów prawników i ks. prof. Czesława Bartnika. W poniedziałek rano odleciał do Rzymu. W Lublinie był kilkakrotnie, brał udział w sympozjach naukowych prawniczych i innych na KUL. W r. 1999 otrzymał doktorat honoris causa naszej Alma Mater. Chyba za każdym razem składał wizytę Wielkiemu Kanclerzowi i odprawiał w naszej archikatedrze. Szczególnie zapamiętałem sobie jedną koncelebrę z nim, dokładnie w 75. rocznicę jego urodzin.

Reklama

W 1993 r. uczestniczyliśmy razem w 45. Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Sewilii w Hiszpanii. Abp Zenon należał wówczas do Papieskiego Komitetu ds. MKE, ja reprezentowałem Konferencję Episkopatu Polski. W uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa organizatorzy zachęcali nas, biskupów z różnych krajów, abyśmy zajęli miejsca siedzące, odpowiednio zadaszone, jeśli chcemy zobaczyć procesję w „wykonaniu” hiszpańskim. Abp Z. Grocholewski powiedział do mnie z pewnym oburzeniem: to mamy patrzeć na procesję z Najświętszym Sakramentem jak na przedstawienie? Chodź, idziemy! I poszliśmy, może tylko najstarsi biskupi i inne osoby pozostały na miejscach siedzących. Trasa nie była zbyt długa i niemal cała delikatnym płótnem zadaszona, żeby nie było zbyt gorąco. Problem był raczej tylko z nagłośnieniem, nie było słychać dobrze ani czytań, ani modlitw czy śpiewów.

Reklama

Jan Paweł II mianował go w r. 1999 prefektem Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, coś w rodzaju Ministerstwa Oświaty Stolicy Apostolskiej od przedszkoli do uniwersytetów i różnych instytutów naukowych. Główną jego troską było dbać o katolicki charakter tych wszystkich instytucji. Dlatego bardzo dużo podróżował z wizytacjami, z referatami w odpowiedzi na różne zaproszenia. Cieszył się, że na drodze ku wolności w Polsce zaczęły powstawać zamiast dawnych Wydziałów Teologicznych nowe uniwersytety: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Uniwersytet Jana Pawła II w Krakowie. Był za tym, żeby w tak katolickim kraju jakim jest Polska, powstało więcej uniwersytetów katolickich. Wiadomo, że w różny sposób wspierał Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Mówił mi podczas którejś wizyty w Rzymie, z jakimi honorami był podejmowany w jednym z krajów arabskich, w którym istnieją trzy uniwersytety katolickie. Jak bardzo była ceniona jego posługa w tej dziedzinie, świadczy fakt odznaczenia go doktoratami honoris causa przez 25 wyższych uczelni na całym świecie. Równocześnie, jak powiedział abp. M. Jędraszewski w homilii pogrzebowej w katedrze poznańskiej, patrzył na te odznaczenia z dystansem, natomiast cenił sobie listy otrzymywane od uczniów, których uczył religii w Poznaniu na os. Warszawskim. Starał się odpowiadać na te listy. Czasem te katechezy trwały bardzo długo, zamiast 45 minut, ponieważ młodzież miała różne pytania i ks. Zenon wyjaśniał im wiele rzeczy. Dzięki jego lekcjom liczba uczniów uczęszczających na katechezę podwoiła się. Cieszyliśmy się, gdy mogliśmy go powitać w Toruniu jako Legata Papieskiego, który 18 maja 2016 r. konsekrował świątynię - sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.

Gdy stan zdrowia sprawiał mu jakieś kłopoty, starał się podczas urlopu korzystać z pomocy lekarzy i innych fachowców w jednym sanatorium w Ciechocinku. Był zadowolony z tej pomocy i ogólnie z atmosfery, jaka tam panowała. Uzyskał nawet złotą kartę kuracjusza. W czasie wolnych weekendów tak w Polsce jak w Rzymie czy w innych krajach, chętnie angażował się do pomocy duszpasterskiej w parafiach czy w kaplicach. Był cenionym kaznodzieją, zwykle miał precyzyjnie przygotowane homilie i dostosowane do rodzaju słuchaczy.

Chociaż był najbardziej znanym biskupem i kardynałem polskim w całym świecie, szczególny kontakt utrzymywał z Poznaniem, ze swoją rodziną i z prastarym Kościołem Poznańskim, dlatego chyba zapragnął być tam pochowany w archikatedrze. Niech Pan Bóg obdarzy go wieczną nagrodę za to, kim był dla archidiecezji poznańskiej, dla Kościoła w Polsce, ale także dla Kościoła i społeczeństwa na całym świecie, nie tylko osób wierzących, ale i innych wyznań, którzy cenili go jako uczonego i człowieka wiary.

2020-11-18 06:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stanowisko rektora UKSW ws. materiału telewizji TVN

Rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ks. prof. Ryszard Czekalski w oficjalnym stanowisku odniósł się do oskarżeń i szkalujących informacji, naruszających jego, pani Emilii oraz uniwersytetu dobra osobiste. Informacje pojawiły się niedawno w przestrzeni medialnej. Prezentujemy pełną treść stanowiska.

"Szanowni Państwo, wobec rozpowszechniania i powielania nieprawdziwych, zniesławiających informacji pragnę przedstawić Państwu stanowisko, mając nadzieję, że wpłynie ono na rzetelne postrzeganie tematu, któremu w sposób całkowicie nieuprawniony nadano ton sensacji.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV o polskich męczennikach; apeluje do młodych Polaków

2025-12-06 08:37

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV wystosował przesłanie z okazji 10-lecia beatyfikacji peruwiańskich męczenników, w tym o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego. W sposób szczególny zwrócił się w nim do młodych w Polsce, prosząc, by nie bali się odpowiedzieć na powołanie do kapłaństwa, życia konsekrowanego czy misji ad gentes. Polscy męczennicy mieli zaledwie po 30, 33 lata, a Pan Bóg pokazał przez nich, że owocność misji nie zależy od wieku, lecz od wierności – napisał Papież - informuje Vatican News.

Beatyfikacja peruwiańskich męczenników odbywał się dokładnie przed 10 laty w Chimbote. Obok polskich franciszkanów w poczet błogosławionych zaliczony został również włoski kapłan Alessandro Dordiego. Przywołując swą własną posługę w Peru, Leon XIV przyznał, że w życiu tych trzech misjonarzy odnajduje coś, co jest bliskie każdemu, kto był na misji, a zarazem jest bardzo istotne dla Kościoła. Chodzi o wspólnotę, w której ludzie o różnych historiach, kulturach i charakterach łączą się w Chrystusie, a każdy pozostając sobą, wnosi swój własny niepowtarzalny wkład w jedno świadectwo Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Kupny: Dla bł. ks. Lichtenberga jedynym wodzem był Chrystus

2025-12-06 19:51

ks. Łukasz Romańczuk

abp Józef Kupny

abp Józef Kupny

W parafii związanej duchowo z bł. ks. Bernardem Lichtenbergiem odbyły się centralne uroczystości jubileuszowe z okazji 150. rocznicy chrztu i urodzin błogosławionego oraz 190-lecia ukończenia budowy świątyni. To wyjątkowy czas modlitwy i wdzięczności dla parafii śś. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie za dziedzictwo, które pozostawił po sobie kapłan – męczennik czasu nazizmu. Centralnym obchodom przewodniczył abp Józef Kupny.

Wprowadzając w uroczystość, ks. Leszek Woźny, proboszcz parafii, podkreślił ogrom duchowego zaangażowania wspólnoty w ostatnich miesiącach. - Od dziewięciu miesięcy nasza wspólnota modliła się za wstawiennictwem bł. Bernarda o potrzebne łaski dla nas, dla naszej wspólnoty w Oławie. Prosiliśmy o nową wiarę, moralność w naszej parafii, archidiecezji i całej Ojczyźnie. Pamiętaliśmy w naszej modlitwie o trwającym synodzie.Kapłan dziękował także za konkretne owoce jubileuszu – zarówno duchowe, jak i materialne: - Mocno wierzę, że bł. Bernard, który zakładał nowe wspólnoty i budował kościoły, pomógł także nam wykonać remont elewacji naszego kościoła. Wierzę, że to jego wstawiennictwo doprowadziło nas do tego dzieła, wartego prawie półtora miliona - podkreślił ks. Woźny, przypominając o wydarzeniach towarzyszących jak: m.in. pielgrzymka do grobu błogosławionego w Berlinie oraz turniej piłkarski Liturgicznej Służby Ołtarza z udziałem ponad 300 młodych z archidiecezji wrocławskiej. Odbywały się również prezentacje, warsztaty historyczne i koncert adwentowy Oławskiej Orkiestry Kameralnej. -My, Oławianie i parafianie kościoła, w którym błogosławiony przyjął swoją Chrzest, pierwszą Komunię Świętą, i odprawił Mszę świętą prymicyjną jesteśmy zobowiązani do zachowania dziedzictwa, które nam przekazał. Niech nasza modlitwa będzie wielkim dziękczynieniem za świadectwo jego życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję