LIDIA DUDKIEWICZ: - Księże Biskupie, jak współczesny mieszkaniec Syberii przyjmuje Ewangelię i ludzi, którzy ją głoszą?
BISKUP JERZY MAZUR: - Syberia to wielkie terytorium, które obejmuje obszar 10 mln km2. Wszędzie jest daleko. To pociąga za sobą zupełnie inny sposób organizowania duszpasterstwa. Trzeba tworzyć centra, wokół których powstaną wspólnoty, a potem parafie. Wielką rolę odgrywają małe grupy, tzw. grupy podstawowe, często kilkunastoosobowe, które gromadzą się na modlitwy.
- Jakie są najważniejsze problemy w pracy na tym ogromnym obszarze, na którym spotykamy prawdziwą mozaikę narodowości i religii?
- Na Syberii żyje 16 mln ludzi reprezentujących ponad
100 narodowości. Związany jest z tym problem języka. W całej administraturze
apostolskiej liturgię odprawia się w języku rosyjskim, polskim, niemieckim,
odpowiednio do narodowości, ale np. w Jakucji przychodzą do kościoła
Jakuci i już trzeba myśleć o kapłanach, którzy będą mówić po jakucku.
Pamiętajmy, że obok Jakutów są jeszcze inne narody syberyjskie, jak
np. Buriaci, Ewenkowie, Czukcze. W miarę upływu lat i zmiany pokoleń
- kształtuje się poczucie tożsamości syberyjskiej. Często słyszy
się: ja Sybirak, ja Sybiraczka. Mieszkają tutaj ludzie, których przywieziono
siłą: Polacy, Niemcy, Litwini, Łotysze, Ukraińcy, Białorusini. Są
ich dzieci, wnuki, prawnuki. Młode pokolenie jest zupełnie inne niż
dziadowie. Do tych ludzi trzeba mówić innym językiem, oni myślą według
innych kategorii.
Na Syberii oprócz chrześcijaństwa są jeszcze inne religie:
judaizm, islam, buddyzm, lamaizm. Niektóre ludy syberyjskie są czcicielami
sił przyrody, ich wierzenia nazywa się szamanizmem. Tę różnorodność
socjologiczną, kulturową i religijną musimy brać pod uwagę w naszej
pracy.
- Dotarcie do zagubionego człowieka żyjącego w społeczeństwie tuż po upadku ideologii komunistycznej wydaje się proste, a jednak jest to bardzo trudny proces.
- Pustkę, jaka się stworzyła po upadku ideologii komunistycznej, człowiek zapełnia różnymi substytutami religii. Przychodzą różne sekty. Wielu ludzi szlachetnych i dobrych przyłącza się do tych grup, aby zaspokoić duchowy głód. Jest to więc wielkie wyzwanie dla Kościoła. I dlatego musimy ciągle mieć na uwadze człowieka kształtowanego przez dziesiątki lat przez system komunistyczny. Systemowo wprowadzano ateizm, wbito w umysł człowiekowi, że Boga nie ma. Obecnie wszystko się odwróciło. Jednak teraz z kolei obserwuje się chorobliwą pogoń za dolarem, który próbuje zająć miejsce Boga. "Homo sovieticus" pędzący za dolarem. Dzisiaj, chcąc na nowo dotrzeć z Ewangelią do człowieka, musimy być świadomi tych wszystkich trudności.
- Brak kościołów stanowi także jeden z ważnych problemów, ale równie ważne jest poczucie tożsamości religijnej...
- Brak kościołów, budowa i odbudowa - to problem prawie wszystkich kapłanów, którzy tu zaczynają pracę. Wspólnoty tułają się często po różnych szkołach, klubach, domach oficerów. Faktycznie państwo oddało tylko dwa kościoły na terenie Wschodniej Syberii: we Władywostoku - duży, piękny, murowany - i w Wierszynie, polskiej wiosce - drewniany. Pamiętajmy, że przed rewolucją na Syberii było ponad 60 kościołów. Naturalnie, ważne jest tu także poczucie tożsamości religijnej. Bywa często tak, że ludzie mówią o sobie: ja jestem chrześcijaninem. Ale wielu nawet nie rozumie, co to znaczy, wiedzą tylko, że babcia ich ochrzciła. Wiara zachowała się w większych skupiskach, gdzie byli np. sami Polacy, Niemcy czy Litwini.
- Wschodnia Syberia jest największą diecezją świata, choć faktycznie diecezją nie jest, tylko administraturą apostolską. Jak kapłani organizują wspólnoty parafialne na tak wielkim terytorium?
- Lista naszych problemów jest bardzo długa. Przede
wszystkim brak kapłanów. Na terytorium Wschodniej Syberii pracuje
tylko 28 kapłanów, 15 sióstr i 2 braci zakonnych. Pochodzą z różnych
krajów świata - z Polski, Ameryki, Niemiec, Słowacji, Hiszpanii,
Japonii. Zakładanie wspólnot - to pierwszy krok. Ludzi trzeba szukać.
Księża informują przez radio i telewizję, że odbędzie się spotkanie
dla ludzi, którzy mają korzenie katolickie. Bywa też odwrotnie, że
ludzie sami organizują wspólnoty i szukają księży. Praca kapłanów
na Syberii polega przede wszystkim na formowaniu wspólnot.
Od samego początku zastanawialiśmy się nad programem pastoralnym,
nad tym, jak uczyć katechizmu. W czasie prześladowań na tym terenie
największymi misjonarkami i katechetkami były babcie, a Różaniec
pełnił rolę katechizmu. Musiał zastąpić wszystkie podręczniki. Dzisiaj
staramy się dobrze przygotować ludzi do katechizacji. Organizujemy
więc kursy katechetyczne, które odbywają się w Irkucku i Władywostoku.
Jesienią tego roku w kursach w Irkucku wzięło udział 30 osób, a we
Władywostoku - 60. Przyjeżdżają ludzie autentycznie zatroskani i
zainteresowani pracą w Kościele i życiem Kościoła katolickiego -
70% z wyższym wykształceniem. Myślę, że jest to największy skarb.
Najwięcej jest jednak ludzi obojętnych wobec religii. Wielu
sprowadza religię do sfery prywatności. To jest - niestety - postkomunistyczna
pozostałość, która nam bardzo ciąży.
- Kościół katolicki jest obecny także w dialogu ekumenicznym. Czy z syberyjskiej perspektywy istnieje szansa rozwoju tego dialogu?
- Kościół Chrystusa jest rozbity. Na tym terytorium stanowi to jeden z najbardziej bolesnych problemów. Jan Paweł II w Tertio millennio adveniente zachęca i prosi nas, by wejść w trzecie tysiąclecie jeśli nie zjednoczonymi, to choć bliższymi sobie o krok. Szukamy sposobów dialogu międzywyznaniowego i międzyreligijnego. 10 września 2000 r. chcemy zorganizować w Irkucku "mały Asyż", by po konsekracji katedry, 8 września, modlić się o pokój i za wszystkich, którzy na tej ziemi zginęli. Mam nadzieję, że przedstawiciele różnych religii i wyznań wezmą udział w tym spotkaniu.
- Czy w związku z trudną sytuacją ekonomiczną mieszkańców Syberii, Administratura Apostolska podejmuje jakieś formy pomocy społecznej?
- Jak pomóc człowiekowi w potrzebie, szczególnie teraz,
w czasie kryzysu? Ludzie nie otrzymują zapłaty przez długi okres
czasu, a minimum socjalne wynosi 200-300 rubli, czyli niecałe 10
dolarów. Wielu ludzi żyje w biedzie. W tym roku przeprowadziliśmy
ponad 16 różnych akcji dla szpitala gruźliczego, domów dziecka w
Irkucku i w okręgu irkuckim. Przeprowadziliśmy zbiórki odzieży zimowej
i butów zimowych dla dzieci oraz żywności, instrumentów rehabilitacyjnych
i wielu innych potrzebnych rzeczy. Ta pomoc zależy, oczywiście, od
naszych dobrodziejów. Kościół jest raczej przekazicielem tej pomocy.
Powstały nowe oddziały Caritas w parafiach, które np. okazały wielką
pomoc ofiarom powodzi w Jakucji w ubiegłym roku. Powstała też Caritas
Administratury Apostolskiej, która będzie organizować pomoc na całym
terytorium. Oczywiście, ważną sprawą jest pomoc kobietom oczekującym
dziecka. Warto tu podkreślić działalność ośrodka Pro Life we Władywostoku,
w którym parafianie pomagają kobietom oczekującym potomstwa, a będącym
w bardzo ciężkim położeniu.
Z okazji roku jubileuszowego chcemy założyć dom dla bezdomnych.
Władze miasta Irkuck obiecały nam pomoc. Zamierzają dać dom, który
będą prowadziły siostry boromeuszki trzebnickie. Zabierają się do
tego bardzo dzielnie. Poza tym chcielibyśmy założyć centrum rehabilitacyjne
dla biednych dzieci. Wiele rodzin nie ma możliwości leczyć swoich
dzieci i w tym chcemy być pomocni. Musimy też zaradzić w innych nieszczęściach,
jak: rozbite rodziny, przerażający alkoholizm, osierocone dzieci.
Państwo nie ma pieniędzy na utrzymywanie domów dziecka. Następne
problemy to: narkomania, AIDS, bardzo rozpowszechnione choroby weneryczne.
W telewizji można często słyszeć alarmujące informacje, że dzieci
w wieku 13, 14 lat nie wyobrażają sobie życia bez doświadczeń seksualnych.
To są trudne sprawy, z którymi Kościół się spotyka.
- Budowa katedry jest wielkim wyzwaniem dla Kościoła Wschodniej Syberii. Na jakim etapie są prace budowlane?
- Budowę katedry rozpoczęliśmy 10 czerwca 1999 r. Prowadzi ją ks. prał. Peter Fiedermak - Słowak. 18 lipca 1999 r. Prymas Polski - kard. Józef Glemp poświęcił krzyż i plac pod budowę. "Radość napełnia Kościół, gdy tu, w Irkucku, w stolicy Wschodniej Syberii, nad Bajkałem i wśród wielkich obszarów tajgi, wznosi się katedra, w poczuciu bliskości Kościoła prawosławnego i innych Kościołów chrześcijańskich, w których tak samo, choć w innym stylu, głoszona jest Ewangelia" - powiedział Ksiądz Prymas. 5 września 1999 r. nuncjusz apostolski - abp John Bukovsky SVD poświęcił kamień węgielny. Prace przy budowie są bardzo zaawansowane. Obecnie kryjemy dach nad Centrum Pastoralnym i rosną mury katedry. Marzeniem naszym jest, by w przyszłym roku katedra była poświęcona, ale to zależy od pomocy naszych dobrodziejów, od ich hojności i życzliwości. Dla Kościoła katolickiego na Syberii będzie to wielki symbol. Budujemy bowiem katedrę trzeciego tysiąclecia nawiązującą do objawień fatimskich. "A w końcu moje Niepokalane Serce zwycięży" - w takim duchu prof. Wincenty Kućma z Krakowa przygotowuje wystrój wnętrza katedry.
- Zbliża się Boże Narodzenie. Czego mógłby Ksiądz Biskup życzyć Czytelnikom "Niedzieli"?
- Boże Narodzenie tego roku będzie szczególnie uroczyste.
Rozpoczynamy Jubileusz 2000 lat od Narodzenia Chrystusa. Na Wielki
Jubileusz Jan Paweł II
otworzy Święte Drzwi w Bazylice św. Piotra w Rzymie i będziemy
świadkami otwarcia drzwi we wszystkich katedrach świata. Radość Boża
dla wszystkich. Życzę, by każdy dzień był dla Was radością. Niech
ten Rok Święty będzie pełen Bożego błogosławieństwa i opieki Matki
Najświętszej oraz radości z naszego nawrócenia.
Chciałbym też w imieniu odradzającego się Kościoła na Syberii
wyrazić wielką wdzięczność wszystkim naszym Dobrodziejom za modlitwy
i cierpienia, jakie ofiarują za ten Kościół, a także za pomoc materialną,
którą szczodrze okazują. Chcę zapewnić wszystkich, że pamiętamy o
Was.
Wszystkim, którzy chcą pomóc Kościołowi na Syberii, podajemy
numer konta:
Syberia. Księża Werbiści - bp Jerzy Mazur, ul. Raszyńska 14, 05-816 Michałowice.
Bank: Grupa PEKAO SA IV/O Warszawa
nr rachunku: 12401053-60003393-2700-401112-001-0000.
W niedzielę 12 grudnia br. we wszystkich polskich świątyniach
odbędzie się zbiórka do puszek na rzecz Administratury Apostolskiej
Wschodniej Syberii oraz budowy katedry w Irkucku. Taką decyzję podjęli
biskupi zgromadzeni na Jasnej Górze na 302. Zebraniu Plenarnym Konferencji
Episkopatu Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu