Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Tir

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na parking nieopodal przystanku podjechało duże ciężarowe volvo. Samochód ciągnący na naczepie długi kontener z napisem "PLO" zatoczył krąg, ledwie mieszcząc się na dużej powierzchni Rynku. Ślady kolein pozostawionych przez TIR-a w głębokim śniegu przypominały idealnie zakreślone koło. Samochód zahamował przy samym ogrodzeniu. Sprężarka wydała charakterystyczne sapnięcie, zgasły reflektory, a wycieraczki zastygły w bezruchu. Drzwi otworzyły się i z wnętrza przestronnej kabiny wyszedł kierowca. Stanął na stopniu i zeskoczył lekko w głęboką zaspę, usypaną przed chwilą przez koła ciężarówki.
Był to młody mężczyzna o jasnych włosach z gładko zaczesaną fryzurą. Wyglądał, jakby wyszedł prosto od fryzjera. Rozejrzał się wokoło bystrym okiem i krzyknął do stojących na przytanku ludzi:
- Gdzie tu jest jakaś restauracja?!
Kilku mężczyzn w trudnym do określenia wieku wyszło zza przystankowej wiaty, by lepiej przyjrzeć się przybyszowi. Stali i przyglądali się bacznie kierowcy ciężarówki, który zaczął zręcznie brnąć przez głęboki śnieg zalegający parking. Ubrany w nowiutkie dżinsy i skórzaną kurtkę wyglądał na tle kolorowego kontenera i lśniącej kabiny najnowszego modelu volvo jak szeryf z pamiętnego filmu W samo południe. Jego samochód kontrastował zarówno wielkością, jak i nowoczesnym wyglądem z pobliskimi domkami, a on sam w niczym nie był
podobny do mężczyzn przyglądających mu się właśnie z przystanku.
- No, gdzie tu jest jakaś restauracja? - powtórzył pytanie kierowca. - Przyjechałem właśnie z Niemiec i ostatni raz jadłem wczoraj w motelu k. Berlina. Słychać chyba, jak mi w brzuchu burczy? - zaśmiał się głośno.
- Tam - niski mężczyzna w ciemnej, wytartej kurtce wskazał ręką pobliski bar, z którego chwiejnym krokiem wyszedł właśnie wielki łysy jegomość.
- Co? - zdziwił się kierowca. - Przecież to jest jakaś wstrętna knajpa.
- Nie ma pan jakiegoś szluga? - zapytał najwyższy z mężczyzn stojących na przystanku.
- Czego? - zdziwił się kierowca.
- Znaczy się papierosa - powtórzył wysoki mężczyzna z blizną na policzku.
Kierowca wyjął z kieszeni czerwoną paczkę Marlboro, stuknął nią wprawnym ruchem w dłoń, tak że wysunęła się z niej jedna sztuka i podał proszącemu mężczyźnie. Ten zamiast wyciągnąć z paczki przygotowanego dlań papierosa, pogrzebał w środku palcami i wyjął trzy. Powąchał swoją zdobycz, z grymasem oderwał ustnik i zapalił, zaciągając się głęboko.
- Proszę panów - kierowca poczęstował pozostałych mężczyzn. - Powiedzcie mi, panowie, gdzie tu jest jakaś porządna restauracja.
- To jest całkiem dobry bar, piwo dają w nim ekstra - odpowiedział mężczyzna z blizną.
- A Guinnessa tam mają? - zapytał kierowca z przekąsem.
- A co to takiego? My takiego piwa ani innego baru nie znamy, bo poza Rynek rzadko wychodzimy. Nie musimy się po świecie szwendać tak jak pan. Czemu się pan tu w ogóle przyplątał? Chyba dlatego, że ma pan na tej wielkiej skrzyni na aucie napisane "plo", to się pan po świecie plącze - powiedział złośliwie mężczyzna w czarnej kurtce.
- To nie żadna skrzynia, tylko kontener, i nie jest tam napisane "plo", tylko "Pe eL O". To jest skrót od Polskich Linii Oceanicznych, takiego przedsiębiorstwa, które zajmuje się transportem morskim. Jak ktoś jeździ po świecie, jak ja, to wie - tłumaczył kierowca.
- Linie oceaniczne, tak? No to spływaj pan po morzach i oceanach do tej swojej restauracji, jak ci nasz bar nie odpowiada! - krzyknął mężczyzna w czarnej kurtce.
- Byłem już we wszystkich krajach Europy, a nawet dalej, i czegoś takiego jeszcze nigdy nie słyszałem - odpowiedział kierowca. - Jak się to miejsce nazywa? Aha, Rynek Wieluński. No to jesteście jaskiniowcy z Rynku Wieluńskiego. Nigdy kawałka świata nie widzieliście i nawet speluny od porządnej restauracji odróżnić nie potraficie! - kierowca TIR-a wykrzykiwał w kierunku mężczyzn na przystanku. Wsiadł do swojego wielkiego volvo i próbował zapalić silnik, jednak bezskutecznie.
Mężczyźni popatrzyli na siebie z uśmiechem. Najwyższy z nich, z blizną na twarzy, machnął ręką i powiedział do kolegów:
- No chłopaki, czas do roboty. Trzeba trochę złomu zebrać, żeby było co do garnka włożyć. Niedługo skup zamykają. A ten złom niech tu stoi. W Szwecji zrobiony, a polskich mrozów się boi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

2025-12-22 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Ml 3, 1-4. 23-24 • Łk 1, 57-66
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Adwentowa Seria #23 - Zwiastun Dobrej Nowiny

2025-12-22 21:28

Łukasz Romańczuk

Zapraszamy do obejrzenia 23. odcinka "Adwentowej Serii". Począwszy od 30 listopada, kiedy to przypada I Niedziela Adwentu, aż do 24 grudnia na kanale YouTube „Niedziela Wrocławska” każdego dnia dodawany będzie jeden odcinek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję