Reklama

Posługa z Bożego wybrania

Niedziela Ogólnopolska 19/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

S. Faustyna Kowalska, mistyczka, znana jest całemu światu jako Apostołka Bożego Miłosierdzia. Poznając historię jej życia i objawień, których doznała, nie można nie zauważyć obecności innych osób, które odegrały niezastąpioną rolę w spełnieniu misji powierzonej jej przez Boga. Pośród nich szczególne miejsce zajmuje ks. Michał Sopoćko, jej spowiednik i kierownik duchowy, dziś sługa Boży, którego proces beatyfikacyjny jest w toku.
Ks. Sopoćko spotkał się z s. Faustyną w Wilnie w 1933 r., jako spowiednik zakonnic jej Zgromadzenia. W jego osobie znalazła mądrego, życzliwego, a przede wszystkim Bożego powiernika duszy. Uzyskała tak bardzo potrzebną pomoc w rozeznawaniu wewnętrznych doświadczeń i objawień, także w spełnianiu żądań Jezusa, oraz kierownictwo w drodze ku świętości. Z nakazu ks. Sopoćki zaczęła spisywać Dzienniczek. Jego staraniem namalowany został w 1934 r. pierwszy obraz Jezusa Najmiłosierniejszego Zbawiciela.
Ks. Sopoćko, przyjmując duchowe prowadzenie Siostry Faustyny, stanął wobec wyjątkowych zadań. Od początku też zachowywał roztropny dystans w stosunku do jej zwierzeń o wewnętrznych przeżyciach i wizjach. Jednocześnie bacznie je obserwował, nie czyniąc przedwczesnych osądów. Skupiał się na pracy nad duchowym rozwojem zakonnicy, za co czuł się odpowiedzialny. Siostra, obdarowana niewątpliwie szczególnymi łaskami, z wielkim zaangażowaniem z nim współpracowała. Sam Jezus - jak zaznaczyła w swym Dzienniczku - ją prowadził. Pokój duszy, jaki stawał się jej udziałem, i wewnętrzna wolność były - według niej - owocem łaski Bożej, ale i trzyletniej pracy ks. Sopoćki. Pozostawiona sama sobie, zagubiłaby się w trudnościach. W jednym z listów wyraziła się, że znalazła w Księdzu szczerego przyjaciela, jakiego rzadko się spotyka, który potrafił powiedzieć wszystko wyraźnie i otwarcie, za co też czuje się bardzo wdzięczna.
Ks. Sopoćko, podobnie jak do zadania prowadzenia s. Faustyny ku świętości, odniósł się z wielką odpowiedzialnością do rozeznania prawdziwości niezwykłych zjawisk w jej życiu. Zgodnie ze wskazaniami teologii życia duchowego i tu zachowywał roztropny dystans. Przez długi czas ostrożnie odnosił się do ujawnianych przez nią przeżyć, wizji i żądań. Niemniej daleki był od przekreślenia z góry ich autentyczności czy pochopnego lekceważenia. Zachowywał właściwą w takiej sytuacji postawę wyczekiwania, by nie ulec zawsze możliwym złudzeniom. Była w tym też mądrość kierownika duchowego, który chciał uchronić penitentkę przed osobistą łatwowiernością czy zakusami pychy. W tym duchu motywował swój nakaz, zwłaszcza na początku, "zwyczajnego" traktowania wizji, tłumacząc jej, że łaska uświęcająca jest większa od łaski widzeń. Jednocześnie zastanawiał się, badał, radził światłych kapłanów. Utrzymywał też wszystko w ścisłej tajemnicy. Całą sprawę czynił przedmiotem modlitwy, szukając w Bogu natchnienia.
Z drugiej strony - przygotowywał jednak Siostrę na przyjęcie doświadczeń, upokorzeń, a nawet prześladowań, ogólnie - cierpień. Przez nie bowiem, jak pouczał, weryfikowane jest to, co przeżywa. Prawdziwe dzieła Boże napotykają zawsze na trudności i naznaczone są cierpieniem. Zachęcał do cierpliwości i ufności.
Ks. Sopoćko wiedział, że dla zweryfikowania autentyczności objawień Siostry ważne jest stwierdzenie zgodności treści w nich przekazywanych z nauką objawioną. Jak bardzo mu na tym zależało, jak przezorny i przewidujący był w swym badaniu, świadczy fakt zalecenia Siostrze, ażeby w swych zapiskach starała się wyróżniać, co pochodzi od Boga, z Jego objawienia, a co jest jej własnym odczuciem czy osobistą narracją. Wiedział bowiem, że nawet u uznanych mistyków nadprzyrodzone oświecenia nieraz przeplatały się z działaniem ich wyobraźni. Analizy treści przekazywanych przez s. Faustynę w jej zapiskach, które podjął ks. Sopoćko, wykazały, że w przedmiocie objawień nic nie sprzeciwiało się wierze. Przeciwnie, wszystko służyło lepszemu poznaniu i ukochaniu Boga poprzez kult Miłosierdzia Bożego. Po latach, gdy objawienia s. Faustyny stały się publicznie znane, a ludzie zaczęli już prywatnie modlić się przez jej wstawiennictwo do Bożego Miłosierdzia, sam ks. Sopoćko wspominał, że doznawał wielu łask, poprzez odmawianie Koronki oraz nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego.
Swoją rolę kierownika duchowego s. Faustyny Kowalskiej ks. Sopoćko z pewnością wypełnił bardzo dobrze. Dopomógł Siostrze w osiągnięciu samych szczytów duchowej doskonałości, choć w drodze tej towarzyszyła jej szczególna łaska i sam Bóg ją prowadził. Z pomocą Księdza zostały rozpoznane i jednocześnie zachowane, przez zapis w Dzienniczku, udzielone Siostrze objawienia. Sam zaś ks. Sopoćko, przekonawszy się osobiście do prawdziwości jej przeżyć i objawień, ale też ze względów na duszpasterski pożytek płynący z głoszenia Bożego Miłosierdzia, przyjął na siebie zadanie współrealizatora i kontynuatora misji objawionej s. Faustynie.
Jak potoczyłyby się losy objawień i apostolstwa Miłosierdzia, gdyby nie nakaz ks. Sopoćki spisywania dziennika przez s. Faustynę? Czy Siostra, ograniczona w swych możliwościach oddziaływania na zewnątrz, mogłaby głosić prawdę o Miłosierdziu Bożym, a tym bardziej podjąć się teologicznej weryfikacji swych objawień? A wcześniej, czy zdołałaby sama je właściwie rozeznać? Szukała wszak kierowników, którzy by jej w tym pomogli. Niewątpliwie dzięki autentycznie głębokiemu życiu z Bogiem, ujawniającemu się w całkowitym poddaniu się Jego woli i przyjęciu na siebie ofiary, przysługiwała się sprawie objawianej jej misji i była jej apostołem, a to w Bożej ekonomii jest pierwsze i najistotniejsze! Niemniej tym, który ją poprowadził i umocnił, a jednocześnie na zewnątrz stał się apostołem - był ks. Sopoćko. Tym samym spełnił jemu przeznaczoną rolę, można powiedzieć - jego własną rolę, także z Bożego zamierzenia, w tym samym dziele, które dotyczyło s. Faustyny. Wejście w ową rolę, odpowiedź na wezwanie, musiało niewątpliwie mieć wystarczające podłoże w jego duchowej postawie, wyrażanej w osobistym rozwoju cnót: wiary, nadziei w Boga, miłości do Boga, a także mądrości, roztropności i innych cechach moralnych, na bazie których wyrastała jego wierność oraz poddanie się woli Boga i Jego natchnieniom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: Rozpoczął się obrzęd inauguracji konklawe

2025-05-07 16:35

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Pałacu Apostolskim rozpoczęła się w środę po południu uroczysta procesja 133 kardynałów elektorów do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odbędzie się konklawe. Po wejściu do kaplicy kardynałowie składają przysięgę na dochowanie tajemnicy wyboru papieża.

Po krótkiej modlitwie kardynałowie wyruszyli w procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego; wszyscy w stroju nazywanym chórowym. Składa się z czerwonej sutanny z czerwonym mucetem, czyli pelerynką, czerwonego pasa z jedwabnymi frędzlami, czerwonej piuski i biretu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: drugi dzień konklawe

2025-05-08 06:20

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

W czwartek, w drugim dniu konklawe przewidziane są cztery głosowania nad wyborem nowego papieża- dwa rano i dwa po południu. Jeżeli jednak wybór zostanie dokonany już w pierwszym porannym głosowaniu, to białego dymu z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej można oczekiwać około 10.30.

W konklawe, które ma wybrać następcę papieża Franciszka udział bierze najwyższa w historii liczba kardynałów elektorów- 133. Do wyboru potrzeba dwóch trzecich głosów, czyli 89.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję