Zakończono - na etapie diecezjalnym - proces beatyfikacyjny Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, brutalnie zamordowanego przez SB w 1984 r. 8 lutego br. w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu odbyła się ostatnia - 53. sesja procesu, a następnie odprawiona została Msza św. w intencji beatyfikacji ks. Jerzego.
Ks. Jerzy Popiełuszko jest męczennikiem za wiarę. Do ogłoszenia
jego beatyfikacji nie będzie więc potrzebne stwierdzenie cudu, dokonanego
za jego wstawiennictwem, jak to ma miejsce w przypadku kandydatów
na ołtarze zmarłych śmiercią naturalną. Kościół uznaje bowiem, że
samo męczeństwo jest wystarczające. Dlatego też proces beatyfikacyjny
jest w tym wypadku krótszy.
Na etapie diecezjalnym proces trwał zaledwie 4 lata.
Rozpoczął się w 1997 r. W tym czasie odbyły się 53 sesje Trybunału,
przesłuchano 41 świadków. Sporządzone akta procesowe liczą ok. 900
stron. Zebrano też wszelkie dokumenty dotyczące życia, pracy i nauczania
ks. Jerzego. Może być to niezwykle cenne źródło dla przyszłych badaczy
życia męczennika. - Mamy ogromną satysfakcję z wykonanego zadania,
ale nie dla satysfakcji pracowaliśmy - powiedział ks. inf. Zdzisław
Król, postulator procesu. - Wykonywaliśmy cząstkę pracy w Kościele,
który niektórych swoich członków chce postawić jako wzór dla innych
- stwierdził.
Ostatnia sesja procesu odbyła się w podobnym trybie jak
dwa dni wcześniej sesja procesu kard. Wyszyńskiego. Przewodniczył
jej Prymas Polski - kard. Józef Glemp. Oświadczenie o prawidłowości
kanonicznej przebiegu procesu złożył o. Gabriel Bartoszewski OFMCap,
a ks. Zdzisław Król złożył przysięgę, że akta procesu przewiezie
do Rzymu i przekaże Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Prymas Polski
akta zatwierdził, uznał ich autentyczność i podpisał.
Następnie odprawiona została uroczysta Msza św. w intencji
beatyfikacji ks. Popiełuszki. Odprawił ją kard. Józef Glemp w koncelebrze
z biskupami Tadeuszem Pikusem i Piotrem Jareckim oraz licznie zgromadzonym
duchowieństwem. W Eucharystii uczestniczyły rzesze wiernych, wśród
nich matka ks. Jerzego - Marianna.
W wygłoszonej homilii ks. inf. Zdzisław Król wskazał
na ks. Popiełuszkę jako na człowieka wielkiej wierności wobec Boga
i Kościoła. - Pamiętam, jak na dwa dni przed męczeństwem ks. Jerzy
mówił o tej swojej wierności, że niczego nie szuka dla siebie i chciałby,
żeby Bóg przyjął jego ofiarę. Był świadomy, że trzeba wytrwać do
końca. Wtedy nie rozumieliśmy tych słów, teraz już chyba je rozumiemy
- mówił ks. Król.
Pomóż w rozwoju naszego portalu