Cechą Akcji Katolickiej jest świeckość. Dotykamy tutaj bardzo
ważnej problematyki duchowości ludzi świeckich. Osobiście sądzę,
że jest to jedno z najważniejszych zadań formacyjnych dla Akcji Katolickiej.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest charakterystyczną cechą
duchowości człowieka świeckiego i czym różni się on od osób duchownych.
Tak jak świecki nie może zastąpić duchownego w niektórych posługach,
tak samo duchowny nie możne zastąpić świeckiego w innych misjach.
Jakie to posługi i misje? Jakie są różnice stylu w duchowości? Mówiąc
bardzo popularnym językiem, można stwierdzić, że świecki ma okazywać
się świadkiem i apostołem Chrystusa w tych środowiskach, w których
szczególnie czuje się "u siebie", w których spędza większą część
swojego czasu. Tak więc istotną cechą duchowości człowieka świeckiego
jest animowanie świeckości duchem Bożym, prawdą Ewangelii, wartościami
i zasadami zaczerpniętymi z nauczania społecznego Kościoła. Dotykamy
tutaj bardzo ważnej kwestii: stylu przeżywania wiary i religijności.
Jakże wielkie jest - także dzisiaj, a może szczególnie dzisiaj -
niebezpieczeństwo popadnięcia w rytualizm i obrzędowość. Wiara i
religijność prowadzące do obrzędu - i na tym koniec! A one mają wyrażać
się w obrzędzie religijnym i w kulcie, mają się nimi żywić, ale powinny
także prowadzić do stylu życia. Właśnie dlatego lansujemy w Akcji
Katolickiej hasło "wierzyć życiem". Można by do niego dodać następne: "
Eucharystia życiowa, życie eucharystyczne". W Roku Jubileuszowym
bardzo często zadawałem sobie pytanie o społeczną moc wiary. I dochodziłem
niejednokrotnie do wniosku, że niewystarczająco ją widać. Jestem
przekonany, że ten smutny fenomen jest prostą konsekwencją braków
we właściwym przeżywaniu przez katolików świeckich ich "świeckości". Akcja Katolicka ma stawać się szkołą nabywania i realizowania tej
cechy.
Trzecią cechą, na którą zwrócił uwagę Jan Paweł II w
przemówieniu do uczestników III Forum Międzynarodowego Akcji Katolickiej,
jest organiczność. Używając tego właśnie określenia, Ojciec Święty
przyrównał naszą organizację apostolską do dobrze funkcjonującego
organizmu. Tak jak organizm składa się z wielu części, z których
każda jest potrzebna w funkcjonowaniu całości, tak samo powinno być
z Akcją Katolicką. Przede wszystkim powinna to być dobrze zorganizowana
i funkcjonująca całość. Jednak to uwypuklanie i podkreślanie całości
nie może zniweczyć różnorodności jakiegoś wyspecjalizowania się poszczególnych
części stowarzyszenia. Myślę, że jest to temat do pogłębienia i wyjaśnienia.
Do tej pory, kiedy podejmowaliśmy temat organiczności, zwracaliśmy
przede wszystkim uwagę na zorganizowanie oraz zachowanie niezbędnej
jedności w stowarzyszeniu. Przyszedł czas, aby podjąć temat jednoczącej
współpracy wielu członków - zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych.
Czas dyskusji na temat organicznej współpracy różnorodności.
Przy takiej koncepcji nie tyle chodzi o jakiś monolit,
ile o jedność wielości. Trzeba powiedzieć szczerze, że przez te kilka
lat nie zdołaliśmy stworzyć autentycznej jedności stowarzyszenia
w wymiarze kraju. Może bardziej trzeba rozpracować cechę organiczności
Akcji Katolickiej, aby doprowadzić do głębszego poczucia i zrozumienia
zasadniczej jedności stowarzyszenia. Przychodzi mi na myśl porównanie
z ciałem człowieka. Tak jak ręka czy głowa nie mogą zażądać całkowitej
autonomii, uniezależnienia się od reszty ciała i traktowania siebie
za całego człowieka, tak samo oddział parafialny Akcji Katolickiej
czy Instytut Diecezjalny nie mogą organizować swojej działalności
na własnych, przez siebie określonych zasadach - stojących często
w kolizji z rozwiązaniami statutowymi stowarzyszenia i uważać się
jednocześnie za Akcję Katolicką. To także jest jeden z aspektów organiczności
naszego apostolskiego stowarzyszenia. W każdym razie ta cecha - wskazana
przez Papieża - godna jest dyskusji, rozpracowania, upowszechnienia
i wprowadzenia w życie.
Pozostaje do omówienia jeszcze jedna właściwość Akcji
Katolickiej. Jest to stała współpraca z poszczególnymi pasterzami.
Myślę, że o tej akurat cesze nie zapominamy. Bardzo często uświadamiamy
ją sobie, chociaż trzeba powiedzieć, że niejednokrotnie napotykamy
na trudności w jej praktycznej realizacji. Jeśli mówimy o współpracy
między dwoma podmiotami, jasne jest, że potrzebna jest dobra wola
i chęć do jej realizacji z obu stron. Jeśli jej zabraknie, choćby
z jednej strony, współpraca będzie niemożliwa. Dlatego słowa te muszą
wziąć sobie do serca nie tylko przedstawiciele laikatu, ale także
duchowni: biskupi i kapłani. Wszyscy musimy uczyć się tej współpracy
w niekończącym się procesie budowania i realizowania Kościoła - komunii.
Przypomniał nam to niedawno Jan Paweł II w liście apostolskim Novo
millennio ineunte. Rozpocząć trzeba od krzewienia duchowości komunii, "
podkreślając jej znaczenie jako zasady wychowawczej wszędzie tam,
gdzie kształtuje się człowiek i chrześcijanin, gdzie formują się
szafarze ołtarza, duszpasterze i osoby konsekrowane, gdzie powstają
rodziny i wspólnoty. Duchowość komunii to przede wszystkim spojrzenie
utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej, która zamieszkuje w nas i której
blask należy dostrzegać także w obliczach braci żyjących wokół nas.
Duchowość komunii to także zdolność odczuwania więzi z bratem w wierze
dzięki głębokiej jedności mistycznego Ciała, zatem postrzegania go
jako ´kogoś bliskiego´, co pozwala dzielić jego radości i cierpienia,
odgadywać jego pragnienia i zaspokajać jego potrzeby, ofiarować mu
prawdziwą i głęboką przyjaźń. Duchowość komunii to także zdolność
dostrzegania w drugim człowieku przede wszystkim tego, co jest w
nim pozytywne, a co należy przyjąć i cenić jako dar Boży: dar nie
tylko dla brata, który bezpośrednio go otrzymał, ale także ´dar dla
mnie´. Duchowość komunii to wreszcie umiejętność ´czynienia miejsca´
bratu, wzajemnego ´noszenia brzemion´ (por. Ga 6, 2) i odrzucania
pokus egoizmu, które nieustannie nam zagrażają, rodząc rywalizację,
bezwzględne dążenie do kariery, nieufność, zazdrość. Nie łudźmy się:
bez takiej postawy duchowej na niewiele zdałyby się zewnętrzne narzędzia
komunii. Stałyby się bezdusznymi mechanizmami, raczej pozorami komunii
niż sposobami jej wyrażania i rozwijania" (43). Jakże trafne to słowa!
Nie wymagają żadnego komentarza. Wymagają tylko medytacji i nawrócenia.
Dopiero na fundamencie duchowości komunii będziemy w
stanie budować "praktyczną komunię", realizując tym samym charyzmat
naszego stowarzyszenia, jakim jest najbliższa, a - Papież dodaje
- także stała współpraca z przedstawicielami hierarchii.
Świeckość, kościelność, organiczność i współpraca z hierarchią
- oto nasze cechy charakterystyczne, z których nie możemy zrezygnować.
Cechy wymagające nieustannej pielęgnacji, czuwania, korekty życia.
Oby nowennowe przygotowanie do I Kongresu Akcji Katolickiej pomogło
każdemu członkowi i całemu stowarzyszeniu wprowadzić tę naukę Jana
Pawła II w codzienność życia - ku chwale Boga, dla dobra człowieka,
dla szerzenia królestwa Bożego już tutaj, na ziemi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu