W prawej bocznej nawie barokowego korpusu jasnogórskiej Kaplicy Matki Bożej znajduje się późnobarokowy ołtarz z monumentalnym krucyfiksem. Od początku swego istnienia należał do wyposażenia Kaplicy Cudownego
Obrazu. Jest wybitnym dziełem plastyki późnośredniowiecznej. Wykonany zapewne po 1492 r., przypuszczalnie jest dziełem warsztatu Wita Stwosza. Według tradycji zakonnej, jest to dar królowej Elżbiety,
wdowy po Kazimierzu Jagiellończyku. Dzieło to zachwyca mistrzostwem wykonania i porusza wprost wstrząsającą ekspresją, skoncentrowaną na umęczonym obliczu Odkupiciela. Twarz Chrystusa, przepojona nieziemskim
pięknem, a równocześnie głęboko ludzka, wyraża tragiczne napięcie męki konania i głęboki refleks świadomości z pogranicza życia i śmierci.
Krzyż jest świętym znakiem odkupienia; znakiem tym Kościół rozpoczyna wszelkie czynności, błogosławi nim i poświęca. Dlatego też wśród symboli chrześcijańskich przysługuje mu naczelne miejsce. Ukrzyżowanie
było najbardziej okrutną i haniebną karą śmierci stosowaną przez Rzymian. Skazywano na nią tylko niewolników i przestępców, nigdy obywateli rzymskich. Inne ludy, np. Persowie (por. Ezd 6,11; Est 2,23;
5,14; 7,9; 9,13), znały również karę ukrzyżowania. Cesarz Konstantym Wielki zniósł tę karę w imperium rzymskim, gdyż śmierć Pana Jezusa uświęciła krzyż i stał się on znakiem zwycięstwa. Jezus Chrystus
jeszcze przed swoją męką mówił o "naśladowaniu krzyża" (Mt 10,38; 16,24). Prawdopodobnie posłużył się w tym wypadku wyrażeniem przysłowiowym, gdyż ogólnie było wiadomo, że skazani na ukrzyżowanie sami
musieli zanieść "drzewo męki" na miejsce kaźni. Tylko w tym kontekście słuchacze mogli zrozumieć tę obrazową wypowiedź Zbawiciela, której pełny sens ukazał się dopiero po Jego męce.
Św. Paweł Apostoł mówi o krzyżu jako znaku pojednania z Bogiem (por. Ef 2,16). Mówi o krzyżu jako znaku pokoju (por. Kol 1,20). Ukazuje krzyż jako znak mocy Bożej (por. 1 Kor 1,18). Krzyż jest dla
niego znakiem chluby (por. Ga 6,14). Na końcu świata "ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego" (por. Mt 24,30) - zgodnie z zapowiedzią Pana.
U najstarszych ludów krzyż był znakiem astronomicznym. Oznaczał słońce lub strony świata. Bardzo często używano też tego najprostszego znaku jako symbolicznego ornamentu. Według świadectw nauczycieli
Kościoła II-V wieku, radość wiary młodych chrześcijan dopatrywała się śladów krzyża świętego także w przyrodzie i najprzeróżniejszych przedmiotach. Rozpoznawano go w układzie czterech stron świata, w
sylwetce lecącego ptaka, w układzie rogów wołu, w postawie człowieka stojącego z rozpostartymi ramionami, w sylwetce statku z masztem i żaglami w kształcie drabiny czy pługu znaczącego bruzdami ziemię.
Tym "znakiem królewskim" wierni uzbrajali się przeciw demonom, które, "drżąc, uciekały" przed nim, a także uświęcali nim zwykłe czynności. Greccy Ojcowie Koś-cioła widzieli w krzyżu symbol Chrystusa,
który - rozpostarty na drzewie męki - obejmuje cały wszechświat, jego wysokość i głębokość, szerokość i długość, przenika go swoim Bóstwem i harmonijnie łączy w jedno. Mimo triumfu krzyża świętego w IV
wieku, triumfu, o którym z takim zachwytem opowiada św. Jan Chryzostom w swoich licznych mowach, nie przezwyciężono jeszcze bynajmniej pełnej czci bojaźni przed przedstawianiem ukrzyżowanej postaci Zbawiciela.
Zbyt żywa jeszcze była pamięć o doznanej przezeń hańbie śmierci krzyżowej. Do VI wieku pozostał więc krzyż tylko symbolem; nie umieszczano na nim ciała Zbawiciela. W V i VI wieku bardzo rozpowszechnione
były gemmy w formie krzyży. Tam zaś, gdzie przedstawiano samego Zbawiciela, dawano Mu do ręki krzyż w kształcie berła albo laski. Chrystus trzymający krzyż w kształcie berła ukazywany jest w scenach przedstawiających
cuda przez Niego dokonane. Krokiem w kierunku realnych przedstawień Ukrzyżowanego są te krzyże, na których w punkcie złączenia dwóch belek znajduje się popiersie Zbawiciela, Baranek Boży lub okolona aureolą
ręka Chrystusa. W VI wieku pojawiają się krzyże z przybitym do drzewa męki ciałem Chrystusa, ale odzianym w długą tunikę w zwycięskiej postawie. Także w epoce romańskiej ukrzyżowany Zbawiciel zachowuje
postawę triumfującą: nosi długą opaskę na biodrach, a na głowie - koronę królewską. Od ok. X wieku przedstawienie krzyża jest już bardziej realistyczne - wokół umierającego Zbawiciela grupuje się symboliczne
postacie słońca i księżyca, Kościoła i Synagogi. Zwycięstwo symbolizuje pokonany wąż leżący u stóp krzyża, ofiarę miłości - pelikan karmiący własną krwią swoje pisklęta. Szeroko rozpowszechnione były
tzw. żywe krzyże, które pojawiły się w XV wieku; nazywano je tak dlatego, że z czterech belek krzyża wyrastają ramiona. Najwyższe ramię otwiera kluczem niebo, najniższe bije młotem w piekło, prawe koronuje
Kościół, lewe uderza mieczem Synagogę.
W liturgii jednak naczelne miejsce zajmuje zawsze passio beata. Kościół bowiem spogląda na krzyż w blasku przemienienia. Krzyż ogarnia sobą wszystkie tajemnice Chrystusa: mękę, zmartwychwstanie, panowanie
nad światem, paruzję. Znak krzyża jest najczęstszym gestem we wszystkich obrzędach liturgicznych, jest sakramentalnym nosicielem łaski zbawienia, promieniuje Boską mocą i błogosławieństwem. Kościół najpiękniej
rozwija swoje myśli o tajemnicy krzyża w liturgii Wielkiego Postu, Wielkiego Piątku i święta Podwyższenia Krzyża (14 września), a także w tekstach pontyfikału na poświęcenie nowego krzyża, w których wspaniale
zostaje ukazane symboliczne przeciwieństwo rajskiego drzewa życia i znaku zbawienia oraz umieszcza się wspaniały tekst modlitwy: "Aby przez niego [krzyż], który wskutek zwycięstwa Baranka stał się zbawieniem,
pasterz zachował na przyszłość nienaruszone stado".
Krzyż, jako główny symbol chrześcijański i znak zbawienia, jest także atrybutem wielu świętych, których życie w szczególny sposób było naznaczone jego tajemnicą, a mianowicie: Andrzeja, Bernarda z
Clairvaux, Bonawentury, Jana od Krzyża i wielu innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu