Reklama

Kochane życie

Szkoła miłości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie z panią Ewą było miłą niespodzianką w monotonii codziennych spraw i obowiązków. Jestem rówieśnicą jej dwojga dzieci - córki i syna - i wiele wspaniałych wspomnień wiąże się z tym okresem naszego życia, gdy wszyscy byliśmy o wiele, wiele młodsi. Ja też miałam brata, nasze drzwi sąsiadowały ze sobą, więc wzrastaliśmy obok siebie, niejako równolegle. Nasi rodzice też często się widywali i pomagali sobie nawzajem w codziennych sprawach. Zwykłe pożyczanie szklanki cukru czy zapałek urastało do symbolu wiecznotrwałej przyjaźni.
Teraz cała nasza rówieśnicza czwórka rozsypała się po świecie, nawet dosłownie, bo i za granicą jedno z nas osiadło.
Miłe wspomnienia dzielone z panią Ewą bardzo szybko przemieniły się jednak w całą litanię żalów i smutków dnia dzisiejszego. Dorosłe dzieci nie miały bowiem szczęścia w zakładaniu swoich gniazd rodzinnych. Tak się dziwnie złożyło, że jakoś wszyscy mamy trochę „popaprane” to nasze własne życie rodzinne.
Pani Ewa skarżyła się, że jej dzieci mają pretensje właśnie do niej za to ich osobiste nieudacznictwo. A przecież ona żyła tylko dla nich, i wydaje się, że powinna dziś oczekiwać raczej wyrazów jeśli nie wdzięczności, to chociaż życzliwości i zrozumienia za poniesione niegdyś trudy.
I tak - dorosłe dzieci wypominały rodzicom brak miłości. Bo w domu nie było przytulania, codziennych całusków i pieszczot, między rodzicami też nie było widać wielkiego uczucia. Ale to wcale nie znaczy, że tego nie było, ale takie były obyczaje, że się uczuć po prostu nie okazywało, co wcale nie świadczyło, że były to rodziny nieszczęśliwe. Szczęście było jakby w domyśle.
Dziś problemów z dziećmi nie ubywa, może tylko zmienia się ich charakter i na zewnątrz widać znacznie więcej, bo życie stało się bardziej otwarte i jawne. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Po prostu jest inaczej.
Czytałam niedawno, że w jednym z zachodnich krajów prawnicy zastanawiają się, jaki jest sens tak surowo karać rodziców za przewinienia dzieci. Faktem jest, że to rodzice odpowiadają za wychowanie swych dzieci, ale co robić, gdy sprawy wymykają się spod kontroli? A z drugiej strony - jak rodzice mogą karcić dzieci, jeśli mówi się maluchom o prawach, które mogą egzekwować wobec rodzicieli nawet oficjalnie, przy pomocy odpowiedniego rzecznika ich spraw?
Przerażają zbrodnie popełniane przez dzieci na dzieciach, w ogóle przeraża agresja młodych ludzi. Coś się dzieje niedobrego, jeśli dorośli muszą bać się swoich dzieci. I nie jest to tylko prosta zależność, że dzieci oddają tę złość za to, czego kiedyś nie dostały. Byłoby to zbyt oczywiste i łatwe do przewidzenia i rozwiązania.
Ale wobec tego wszystkiego, i trochę na wszelki wypadek, może warto zainwestować więcej w dzieci szczególnie teraz, gdy zaczyna się nowy rok szkolny. Zamiast komputerów, nowych rowerów i deskorolek, dżinsów najnowszej generacji, szkolnych przyborów ze znakami najlepszych firm światowych - po prostu troszkę więcej całusków, przytulanek, dobranocek wspólnie czytanych w łóżku, rodzinnych wypadów nad rzeczkę, i ciepełka, ciepełka, ciepełka... Może dzięki temu za kilka lub kilkanaście lat kolejna pani Ewa nie będzie przeżywała stresów związanych z wyrzucaniem jej braku miłości, której przecież miała tak wiele dla swoich pociech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję