Reklama

Sprawa księgarni „Antyk”

Nie dajmy odebrać sobie zasług

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. inf. Zdzisławem Królem - proboszczem warszawskiej parafii Wszystkich Świętych - rozmawia Jan Ośko

Jan Ośko: - Jak Ksiądz Infułat przyjmuje zarzuty, że na terenie kościoła Wszystkich Świętych rozpowszechniane są publikacje o charakterze antysemickim?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. inf. Zdzisław Król: - Wprost nikt mi takiego zarzutu nie postawił. Moja parafia dystansuje się od działalności Księgarni „Antyk”, nie jesteśmy stroną w tym sporze. My nie identyfikujemy się z żadną stroną, jesteśmy ponad Żydami, ponad Grekami i ponad „Antykiem”. Będąc proboszczem, nie decyduję o tym, jakie książki tam się znajdują, nie mamy żadnej umowy dotyczącej tytułów tam prezentowanych. To jest sprawa Fundacji „Antyk”. Kościół nie może być cenzorem. Użyczyliśmy Księgarni pomieszczenia w zamian za remont kapitalny dolnego kościoła. W związku z tym kościół Wszystkich Świętych w środkach masowego przekazu był oskarżany o niesłychane sprawy - że obrażamy nie tylko Żydów, ale Ojca Świętego i Pana Boga. To naprawdę jest chore. Trzeba jasno powiedzieć: na tę chorobę nie ma lekarstwa.

- Kościół Wszystkich Świętych nie po raz pierwszy jest w ten sposób atakowany. Księdzu proboszczowi Marcelemu Godlewskiemu przed wojną zarzucano antysemityzm. Ten „antysemita” w czasie okupacji został z Żydami za murem getta i uratował bardzo wielu ludzi.

- Uratował najwięcej Żydów w Warszawie. Atak na nasz kościół rozpoczął się, gdy ogłosiłem, że zamierzamy budować na terenie parafii pomnik poświęcony Polakom, którzy ratowali życie Żydom. Gdy przypomnieliśmy historię kościoła Wszystkich Świętych, liczba ataków się zwiększyła. Na terenie tej parafii przed wojną mieszkało 150 tys. ludzi, z tego dwie trzecie to byli Żydzi. Dzisiaj oskarża się ks. Godlewskiego, że był antysemitą. Na czym polegał ten antysemityzm? Zarzucał on bogatym Żydom, ale także bogatym Polakom, że wykorzystują kobiety pracujące u nich jako służące. To stanowiło poważny problem przed wojną. Kobiety były nieubezpieczone, wykorzystywane seksualnie, nieraz gwałcone. Wyrzucano je z pracy, gdy zachorowały lub gdy zaszły w ciążę. Ks. Godlewski założył stowarzyszenie służących, do którego należało dwa tysiące kobiet. Żył w zgodzie z wszystkim przyzwoitymi Żydami, cieszył się ich życzliwością, ale byli to wierzący Żydzi. Tak wyglądał jego antysemityzm. Nie chcę podnosić zarzutu antypolonizmu, strzelać z wielkiego działa, bo przecież taki zarzut mógłbym postawić choćby po tym, jak przed naszym kościołem, na schodach, wycieczki żydowskie ostentacyjnie wyrzucały śmieci, a zdarzało się, że pluto. Jest to zwyczajna głupota i brak dobrego wychowania.

Reklama

- Ks. Godlewski zachował się w czasie okupacji heroicznie...

- Tutaj, na plebanii, mieszkali Żydzi, ukrywał się m.in. Zamenhof, wnuk słynnego twórcy esperanta, i jego rodzina, mieszkał wybitny lekarz Ludwik Hirszfeld i wielu innych. Hirszfeld jeden z rozdziałów swojej autobiograficznej książki zatytułował W cieniu kościoła Wszystkich Świętych. Bardzo pochlebnie wyraża się tam o ks. Godlewskim. Do tej pory istnieją w kościele skrytki, w których przechowywano Żydów. Co mógł zrobić sam ks. Godlewski? Potrzebował pomocy, zaangażował do ratowania Żydów setki parafian. Przez nasz kościół Żydzi byli przerzucani pod Warszawę, do domów sióstr zakonnych. Do tego potrzebna była cała siatka ludzi. Należy im się pamięć. Stąd pomysł postawienia pomnika. Nikomu nie wolno obrzucać błotem tej pięknej karty, nikt nie może odebrać zasług ks. Godlewskiemu.

- Jak przyjął Ksiądz list kilku intelektualistów skierowany do Księdza Prymasa?

- To było tak. Przeciwko „Antykowi” toczyło się postępowanie prokuratorskie. Byłem za tym, aby przestępstwo, gdy zostanie stwierdzone, było ukarane. Oświadczyłem to prokuraturze w korespondencji, którą prowadziłem. Zakończono śledztwo, stwierdzając, że nie ma znamion przestępstwa. Więcej - zaznaczono, że Księgarnia prowadzi działalność patriotyczną. Mam taką opinię prokuratury. I nagle słyszę, że jest list do Księdza Prymasa. Nikt z tych ludzi wcześniej ze mną nie rozmawiał i nie przedstawiał problemu. Jest to list sfałszowany. Ks. Jan Twardowski nie wiedział, że ten list podpisał. Gdy siostry zakonne spytały go o ten podpis, powiedział: „Dawałem dedykacje na książkach, ale nic takiego nie podpisywałem”. Szanuję autorów listu, szanuję bardzo p. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Ale wstydzę się za niektórych profesorów. Najbardziej uraził mnie ks. Adam Boniecki, który jest moim kolegą, współpracowaliśmy razem. Mógł zadzwonić, ale do tego nie doszło. Ludzie, którzy podpisali się pod tym listem, nie zdawali sobie sprawy z tego, że sprowokowali lawinę, która rani wiele osób. Manipulacji dopuściło się wiele mediów, także KAI. Pan Tomasz Królak napisał, że zgadzam się rozstrzelać „Antyk”. Ja nie będę nikogo rozstrzeliwał. Napisałem do KAI, że zaprzestaję prenumeraty ich biuletynu, ponieważ nie są wiarygodni.

- Co dalej z „Antykiem” przy kościele Wszystkich Świętych?

- W Księgarni zostało bardzo dużo wartościowych pozycji. Nie znieważajmy ludzi z „Antyku”. W zupełności zgadzam się z oceną antysemityzmu dokonaną przez Kościół. Zawsze podkreślam, że jestem synem Kościoła. „Sprawiedliwi wśród narodów świata” przyznali mi odznaczenie, przyjaźnię się z wieloma Żydami.
Dwa, trzy lata temu sprzedawane były w tej Księgarni książki, które zostały zakwestionowane, ale przecież żaden księgarz nie ma obowiązku przeczytać wszystkich wystawianych książek.
Po atakach mediów, po liście, w ciągu trzech tygodni do Księgarni przyszło tylu ludzi, ilu przychodziło w ciągu trzech lat. Szukają krytykowanych książek, których tam nie ma. Szkoda, że media zrobiły tym książkom darmową reklamę.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję