Reklama

Chora służba zdrowia

W tym szaleństwie jest metoda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejmowa komisja pracuje podobno z niebywałą intensywnością po 12 godzin dziennie nad nową ustawą o służbie zdrowia. Mimo to już przeciekają do opinii publicznej informacje, że rozwiązania zawarte w tej nowej ustawie są dojutrkowe, że to prawna tandeta, że zaraz po uchwaleniu tej ustawy... trzeba będzie ją poprawiać. W tym szaleństwie jest metoda. Metoda na przewlekanie? Na podrzucenie „kukułczego jaja” następcom lewicy przy władzy?
System opieki zdrowotnej w Polsce zbankrutował i w pośpiechu zmienić się go nie da. Co nagle, to po diable. Nawet zaproponowane przez Platformę Obywatelską liczne poprawki do przygotowywanej ustawy są tylko kosmetyką zbankrutowanego systemu, nie zaś jego zasadniczą zmianą. Żerujący na tym systemie pośrednik (biurokracja państwowa, kas chorych czy NFZ) oraz część związków zawodowych straszą obywateli „prywatyzacją opieki zdrowotnej”, podczas gdy proponowane zmiany z prywatyzacją niewiele mają wspólnego. Zachowany bowiem ma zostać przymus „składki ubezpieczenia zdrowotnego”, czyli podatek (podniesiony z 7,25 do 9 proc. za dwa lata), a owa „prywatyzacja” oznaczać ma wprowadzenie odpłatności dodatkowej za część usług medycznych. To jest nie tyle prywatyzacja usług medycznych, co uzupełnienie państwowego, kosztownego monopolu w niezmienionej postaci (zachowany podatek) dodatkowym ciężarem opłat nałożonych na obywateli. To po prostu - pod pozorem „reformy” - radykalna podwyżka kosztów opieki medycznej. Nic dziwnego, że skutkuje tak absurdalnymi enuncjacjami rządowymi, jak np. „zapewnienie każdemu pacjentowi miejsca w kolejce” do lekarza... Dodajmy, że w znacznie bogatszych od Polski krajach, gdzie taki właśnie system obowiązuje, w kolejkach do lekarzy czeka się od pół roku do trzech lat! Czy są to zatem dobre systemy? Ile lat będzie się czekać w Polsce?
Przyglądając się wnikliwie owej w pośpiechu rychtowanej „reformie”, trudno oprzeć się wrażeniu, że pod pozorem „wrażliwości społecznej” i „troski o biednych” tworzona jest kolejna prowizorka (prowizorki są najtrwalsze...), z myślą głównie o zawiadującej opieką medyczną biurokracji. Jak podała ostatnio jedna z gazet - w NFZ zatrudnionych jest obecnie 4,5 tysiąca urzędników, ze średnią pensją 2600 zł! Mamy jeszcze żywo w pamięci „wesołe posady” w tzw. kasach chorych, na które rządzące ugrupowania wpychały w pośpiechu swój aktyw, znajomych i krewnych... To są ci prawdziwi beneficjenci pozornych reform, bo przecież nie pacjenci... Jak długo jednak można uprawiać taką grę pozorów?
Wydaje mi się, że zamiast straszyć naród prywatyzacją opieki medycznej - należałoby przynajmniej przedstawić opinii publicznej przemyślany plan takiej prywatyzacji, odchodzącej w kilkuletniej perspektywie (z dnia na dzień, w pośpiechu nie dokona się żadna naprawa...) od przymusu ubezpieczeń zdrowotnych. Takie odejście zapowiadał już rząd Buzka (prywatne kasy chorych), ale z bliżej nieznanych opinii publicznej powodów nie umożliwiono ich tworzenia. Obecnie proponuje je prof. Zbigniew Religa. Jeśli monopole są złe - dlaczego monopol państwa miałby być akurat dobry w opiece medycznej? „Jeśli to jest takie dobre - dlaczego jest to przymusowe”?...
Sytuacja w opiece medycznej jest już tak zła, że dojutrkowe plastry przyklejane w „niebywałym pośpiechu” są przedłużaniem rozkładu i agonii. Niestety, monopol nie umiera, umierają pacjenci pozbawieni opieki medycznej.
... Tymczasem pod krótkim premierostwem Belki (niespełna dwa i pół miesiąca) zmienia się już po raz trzeci minister zdrowia. „Minister nie kefir, żeby był dwudniowy...” - śpiewano kiedyś w kabarecie. Zresztą był już raz, krótko, ministrem w rządzie Millera, jako członek SLD. Teraz jest członkiem SdPl. Nowy minister powołał już swych zastępców - jak pisze Rzeczpospolita - kojarzonych z Unią Wolności. Czy to jest ta zmiana, która „wytycza kierunek przemian”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Farmaceuci i lekarze do MZ: recepta na pigułkę "dzień po" wymaga zgody rodziców

2024-04-18 07:09

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Farmaceuci, lekarze i położne ostrzegają Ministerstwo Zdrowia, że wystawianie recept farmaceutycznych na pigułkę "dzień po" osobom niepełnoletnim bez zgody rodzica może być niezgodne z prawem. Są też przeciw "sprowadzaniu zawodów medycznych do roli usługodawców, a pacjentów do roli klientów".

Od 1 maja tzw. pigułka "dzień po" ma być dostępna dla osób powyżej 15. roku życia na receptę farmaceutyczną. Usługa będzie realizowana w aptekach, które zgłoszą akces do programu Ministerstwa Zdrowia i podpiszą w tej sprawie umowę z NFZ.

CZYTAJ DALEJ

Każdy znalazł coś dla siebie

2024-04-18 12:56

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Uniwersytet Zielonogórski

Koło Akademickie KSM przy UZ

gry planszowe

Katarzyna Krawcewicz

"Wsiąść do pociągu" rozgrywane w holu Uniwersytetu Zielonogórskiego

Koło Akademickie KSM zorganizowało 17 kwietnia na Uniwersytecie Zielonogórskim wieczór z planszówkami.

Spotkanie otwarte dla wszystkich studentów odbyło się w Kampusie A.Gracze korzystali z KSM-owych gier albo przynieśli własne. Na stolikach rozłożono planszówki i karcianki, gry bardzo proste i te zaawansowane.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję