Reklama

Odsłony

Z walizką?

Niedziela Ogólnopolska 37/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera





Wielu do miłości przychodzi z... walizką. Jedni z pustą, bo chcą tylko brać, niczego nie dając. Inni - z pełną, chcąc tylko dawać, niczego nie przyjmując. I jedni, i drudzy nie bardzo wiedzą chyba, o co naprawdę w miłości chodzi.

Jeśli bowiem ktoś przychodzi do miłości jedynie z „palącą” jej potrzebą, z głodem wręcz, nienasyconym oczekiwaniem - jak żebrak na bankiet - to z łapczywości nabawić się może... niestrawności i znielubi tego, od kogo chciał tylko brać. Jeśli ktoś na przygotowane dla niego przyjęcie przyjdzie ze... swoim prowiantem, niczym się nie częstując, zastawiając stół „swoim”, to zostanie znielubiony za pogardę wobec kogoś chcącego go obdarować. W jednym i w drugim przypadku przychodzi się z walizką (sercem) pełną własnego „ja”, a przecież miłość to odkrycie skarbu czyjegoś „TY” i jakby porzucenie (przynajmniej w części) tego „ja” swojego (głodnego czy pełnego).
Tak mi się skojarzyło z wakacyjnym obrazkiem. Ona - ktoś na podobieństwo Ani z Zielonego Wzgórza - oczarowana spokojem i urokiem wiejskiego ogrodu, spędza codziennie prawie kilka godzin na... drzewie. Dość wysoko, między konarami, jest tam bowiem rodzaj gniazda z desek, skąd ona ogląda krajobraz, czytuje coś, rozmyśla. Zabiera tam ze sobą tylko butelkę z wodą, coś do czytania i pisania. Jej kuzyn - wyraźnie zauroczony jej urodą i fantazją - chce z nią tam być, ale ona wciąga za sobą sznurową drabinkę. W końcu udaje mu się uprosić ją, by mógł tam wejść, ale przynosi pod drzewo plecak z kanapkami i piwem, laptopa, gazety... Ona, spuszczając drabinkę, mówi: „Zostaw to wszystko na dole, bo drabinka nie wytrzyma”. Kuzyn jednak wskakuje z bagażem na drabinę... Łamie się pod nim jeden szczebel, drugi - i chłopak spada. Drabinka wędruje w górę, skąd słychać: „Do pustelni przychodzi się z pustymi rękami. Jeśli nie potrafiłeś nic oddać, to jak mogłeś tu coś otrzymać?”.

Może właśnie w tym tkwi jakiś sekret, że do miłości trzeba podchodzić z opróżnionymi dłońmi i sercem? Może właśnie serce pełne głodów i roszczeń, jak również serce pełne własnego zarozumialstwa i samowystarczalności jest po prostu zatrzaśnięte na miłość? Może właśnie trzeba się wyzbyć i jednego, i drugiego, by nagle mogło się wydarzyć coś zupełnie nowego, nieoczekiwanego, wspólnie tworzonego? Może to jest właśnie tajemnica Łaski, która cudownie wyposaża kogoś, kto potrafi coś oddać, wyrzec się bez żalu, by zrobić w sobie miejsce na skarb niespodziewanie wielki? Bóg chce hojnie obdarowywać darujących... Kiedyś zespół „Pod budą” śpiewał piosenkę o najpierw pieczołowicie hołubionej, a w końcu pozostawionej przez kogoś wielkiej, starej walizce: „Po co się w niebie włóczyć z walizką? - Tam mają wszystko!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

"Wesołych świąt" (tylko za bardzo nie wiadomo jakich), czyli... neutralne światopoglądowo Boże Narodzenie

2025-12-18 21:09

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Karol Porwich/Niedziela

Portal niedziela.pl w rozmowie z naszym redaktorem naczelnym - ks. Mariuszem Bakalarzem o świeckości Bożego Narodzenia.

Agata Kowalska: Porozmawiajmy o Bożym Narodzeniu, ale w trochę innym wymiarze. W wymiarze takiego, można rzec, zeświecczenia tychże świąt. Czy ksiądz, a szerzej – Kościół w Polsce - faktycznie obserwuje odchodzenie wiernych od religijnego wymiaru świąt Bożego Narodzenia?
CZYTAJ DALEJ

O. prof. Jacek Salij: o zwierzęta trzeba dbać, ale nie można ich zrównywać z ludźmi

2025-12-19 08:03

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Człowiek został powołany do opiekowania się przyrodą i nie może dopuszczać się okrucieństwa wobec innych istot. Jednak traktowanie psów czy kotów jak ludzi to błąd - mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. prof. Jacek Salij. „Zwątpienie w Boga nieuchronnie kończy się zwątpieniem w człowieka. Dzisiaj wielu ludzi chciałoby urządzić świat tak, jakby Boga nie było. W tej perspektywie chciałoby się unieważnić tę prawdę, że na naszej ziemi jeden tylko człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - i zrównać człowieka ze zwierzętami” - mówi.

Znany teolog, rekolekcjonista i autor popularnych książek o. Jacek Salij OP w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przypomina, że jako ludzie mamy obowiązki wobec innych istot stworzonych. Bierze pod lupę zwyczaje żywieniowe, które doprowadziły do tego, że zwierzęta nie są już hodowane, tylko masowo „produkowane”. Podejmuje się jednak uporządkowania podstawowych pojęć w dziedzinie, która niekiedy bywa niezrozumiana nawet przez ludzi wierzących, np. kim jest człowiek i czym różni się od zwierzęcia. „Na naszej ziemi jeden tylko człowiek może usłyszeć Ewangelię i na nią się otwierać. I jeden tylko człowiek jest zdolny do modlitwy” - zauważa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję