Reklama

Patrząc w niebo

Planetoidy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bez większego rozgłosu 18 marca 2004 r. przeleciała zaledwie 43 000 km od Ziemi asteroida 2004 FH o długości 25 m. Wyminęła Ziemię 7 razy bliżej niż odległość do Księżyca. Wcześniej bardzo bliski przelot innej asteroidy zanotowano w roku 1991. Pojawienie się takich obiektów wywołuje obawy o możliwość zderzenia, lecz niebezpieczne dla nas są dopiero obiekty o średnicy powyżej 1km. Dlatego gdyby nawet asteroida 2004 FH weszła na naszą orbitę, spłonęłaby w ziemskiej atmosferze. Byłoby to tylko piękne widowisko, widoczne również w dzień. Ale czy kiedyś grozi nam większe zderzenie? W sierpniu 2003 r. odkryto planetoidę o średnicy ponad 1 km, która w 2014 r. mogłaby uderzyć w Ziemię. Prawdopodobieństwo wypadku oszacowano wówczas na zaledwie 1:909000. Natychmiast wszczęto dokładniejsze badania i okazało się, że... strach ma wielkie oczy. Do kolizji nie dojdzie.
Ale w historii różnie bywało.
65 mln lat temu wyginęły dinozaury, ponieważ w Ziemię uderzyła jakaś asteroida o średnicy 10 km. Pouderzeniowe resztki materii zostały wyrzucone w atmosferę, a całą planetę ogarnęły płomienie. Przeżyć mogły w podziemnych norach jedynie ssaki rozmiarów myszy. Do dziś pozostał w Arizonie krater po innym wielkim uderzeniu sprzed 50 tys. lat. Zaś w 1908 r. na Syberii miała miejsce katastrofa tunguska, kiedy w atmosferze Ziemi nastąpił wybuch wielkiego obiektu nadlatującego z kosmosu. Fala uderzeniowa powaliła wtedy wszystkie drzewa na obszarze o średnicy 100 km.
Wszystkie takie fakty powodują niepokój. Zwłaszcza że ok. 200 krążących asteroid znacznie zbliża się do naszej planety. Spacewatch Telescope, specjalny teleskop poszukujący obiektów zagrażających Ziemi, może odkryć obiekty 10-metrowe. Takie małe skałki spadają raz na statystyczną długość życia człowieka i nigdy nie wyrządziły nikomu krzywdy. Jedno zderzenie z większym obiektem o rozmiarach ok. 1 km zdarza się średnio raz na 100 tys. lat i powoduje wówczas globalną katastrofę. Na szczęście, współczesne urządzenia wykryją je parę lat przed spodziewanym uderzeniem w Ziemię, co daje sporo czasu na zapobieżenie wypadkowi. Oczywiście, jest wiele pomysłów, jak to zrobić.
Tylko niektóre asteroidy regularnie zbliżają się do naszej planety. Wewnątrz orbity ziemskiej krążą asteroidy z grupy Ateny, a te z grupy Apollo przecinają orbitę i przechodzą wewnątrz niej do swego peryhelium. Poza orbitą Ziemi pozostają obiekty grupy Amor, ale większość utrzymuje się w pasie pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Długo ludzie nie wiedzieli o istnieniu asteroid (nazwanych też planetoidami), aż w 1801 r. Giuseppe Piazzi odkrył największą planetoidę Ceres o średnicy 930 km. Później znaleziono następne: Pallas (520 km), Junona (250 km), Westa (500 km) i Astrea (125 km). Do dzisiaj odkryto ponad 18 tys. większych obiektów, a tylko w pasie planetoid jest ich co najmniej milion (o rozmiarach powyżej 1 km). Wydawałoby się, że w takim tłoku dochodzi do częstych zderzeń między nimi. Nic bardziej błędnego - w tej ogromnej przestrzeni zderzają się nie częściej niż raz na 100 tys. lat! Każda ważniejsza planetoida odległa jest od najbliższej sąsiadki średnio aż o 5 mln km. Ludzie zaczęli przyglądać się dokładniej tym obiektom. W 1991 r. sonda Galileo po raz pierwszy sfilmowała z bliska asteroidę 951 Gaspra, która jest kawałkiem skały w kształcie wydłużonego ziemniaka o wymiarach 12-20-11 km. Następnie pojawiły się fotografie planetoidy o nazwie Ida. I tu niespodzianka: wokół Idy krąży jeszcze jej księżyc Daktyl o długości zaledwie 1,5 km!
Asteroidy są pięknymi zjawiskami na niebie, a napisałem o nich na życzenie Czytelników Niedzieli. Dziękuję za liczne listy i przepraszam, że nie jestem w stanie na wszystkie odpisać. W swoich artykułach staram się jednak nawiązywać do zaproponowanych tam tematów. Do zobaczenia pod gwiazdami!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

[ TEMATY ]

klinika

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce ma na celu lepsze zrozumienie problemów pacjentów w stanie śpiączki, a także pomoc w stworzeniu systemu, pozwalającego na wybudzanie pacjentów ze śpiączki w każdym możliwym przypadku. Ponadto obchody Dnia Pacjenta w Śpiączce mają przyczynić się do zwiększenia społecznej świadomości istnienia problemu pacjentów znajdujących się w tym stanie.

CZYTAJ DALEJ

Przerażający projekt w Belgii: eutanazja dla „ludzi zmęczonych życiem”

2024-04-17 09:46

[ TEMATY ]

eutanazja

Belgia

Adobe.Stock.pl

W Belgii mamy do czynienia z kolejną przerażającą odsłoną kultury śmierci. Luc Van Gorp, stojący na czele jednego z funduszy ubezpieczeń, których celem jest zapewnienie każdemu godnej opieki zdrowotnej, wyszedł z propozycją eutanazji dla „ludzi zmęczonych życiem”. W odpowiedzi belgijscy biskupi przypomnieli, że „ludzkie społeczeństwo zawsze opowiada się za życiem”.

Debatę na temat wspomaganego samobójstwa ludzi starszych Luc Van Gorp rozpoczął w minionym tygodniu na łamach flamandzkiej prasy. Powołał się przy tym w szczególności na presję finansową na system opieki zdrowotnej, jaką niesie ze sobą opieka nad ludźmi starszymi i często chorymi. W dwóch dziennikach zaproponował on radykalne rozwiązanie „kwestii starzenia się społeczeństwa”. Podkreślił, że „ci, którzy są zmęczeni życiem, powinni mieć możliwość spełnienia swojego pragnienia o końcu życia”. Wskazał, że „nie można przedłużać życia tych, którzy sami już tego nie chcą, bo chodzi o budżet i kosztuje to rząd duże pieniądze”. Zauważył, że w starzejących się społeczeństwach Europy jest to ogromny problem, brakuje też niezbędnego personelu do opieki.

CZYTAJ DALEJ

„Od Mokrej do Monte Cassino” – jutro wernisaż nowej historycznej wystawy na Jasnej Górze

2024-04-18 20:51

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wernisaż

Monte Cassino

BPJG

„Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich” - to temat najnowszej wystawy przygotowanej na Jasnej Górze, której wernisaż odbędzie się już jutro, 19 kwietnia. Na wystawie znajdą się także szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 pochodzące ze zbiorów Jasnej Góry, które dotąd nie były prezentowane. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha.

Uroczystość otwarcia wystawy rozpocznie Msza św. sprawowana w Kaplicy Matki Bożej o godz. 11.00, po niej w południe odbędzie się wernisaż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję