Ostatnio wiele razy użyto na forum różnych mediów słowa „tolerancja”. Trzeba propagować tę cechę ludzkiego charakteru, lecz wpierw piszący powinni zapoznać się z właściwą definicją tego słowa.
Tolerancja oznacza, że ja akceptuję fakt, iż inni mają i głoszą poglądy, których ja nie podzielam. Jeśli ja wierzę w pewną rzecz, a ktoś inny w inną, to powinniśmy sobie nawzajem pozwalać głosić swoje poglądy, a także możemy ze sobą dyskutować. Oczywiście, głoszone poglądy nie mogą krzywdzić osób trzecich, które nic złego nie robią.
Z definicji tolerancji nie wynika, że ja powinienem działać na korzyść rzeczy, w które nie wierzę. Ja tylko toleruję fakt, że ktoś może w nie wierzyć. Nieporozumieniem jest twierdzenie, że w imię tolerancji należy prawnie wspierać takie czy inne zachowania różnych mniejszości, które podejmują działania jawiące się nam jako szkodliwe. Ktoś, kto optuje za ustawą dającą przywileje np. gejom w imię tolerancji, dowodzi, że nie rozumie słowa „tolerancja”. Jest to swoiste nieuporządkowanie poznawcze.
Jeszcze większym nieporozumieniem jest powstrzymywanie się od eksponowania np. emblematów religijnych w imię rzekomej tolerancji wobec tych, których możemy urazić. To oni, jeśli są tolerancyjni, powinni zaakceptować fakt, że inni publicznie eksponują swoje wierzenia. W przeciwnym razie są nietolerancyjni. Oczywiście, tolerowane wierzenia nie mogą godzić w dobro ogółu.
Tak więc tolerancja to dobra cecha, ale trzeba wiedzieć, czego ona od nas wymaga, a czego nie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu