Reklama

Nowa matura - stare błędy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minister edukacji wystawił sobie 5 z małym minusem za nową maturę. Nauczyciele w ogromnej większości potraktowali swoją pracę przy niej bardzo poważnie. Eksperymentalny rocznik 1986 egzamin napisał, jak zwykle jakiś procent nie zdał, kogoś tam przyłapano na ściąganiu i po ogłoszeniu wyników wszyscy mogli rozpocząć zasłużony odpoczynek, a właściwie do niego wrócić, bo rok szkolny dla maturzystów trwał do końca kwietnia, a rezultaty matur ogłoszono na początku wakacji. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że egzaminy na studia połączone były z nową maturą. I tu zaczęły się schody...
Problemy pojawiły się już podczas ogłoszenia rekrutacji na studia. Kandydaci musieli się określić, jaki kierunek wybierają, i wnieść opłatę rekrutacyjną w wysokości ok. 80 zł. Łatwo obliczyć, ile pieniędzy wydał każdy maturzysta, zwłaszcza że wielu zdawało na więcej niż jeden kierunek. Wystąpił tu swoisty paradoks i uczniowie musieli płacić niejako w ciemno, bo w razie gdyby oblali maturę - uczelnie z góry ogłosiły - pieniądze nie zostaną im zwrócone. Pechowcy, którzy nie zdali egzaminu dojrzałości, nie mieli prawa się odwoływać. Mogli jedynie zapisać się na poprawkową sesję egzaminacyjną w styczniu, a więc w ich przypadku skorzystanie z dodatkowego naboru, jaki prowadzą niektóre uczelnie we wrześniu, jest niemożliwe.

***

W ubiegłych latach na najbardziej obleganych kierunkach obowiązywały testy. Teoretycznie każdy miał takie same szanse, niezależnie od wyników matury. W tym roku tylko nieliczne uczelnie, głównie na kierunkach medycznych i prawniczych, zdecydowały się na tę formę rekrutacji. Większość uznała jednak wyniki nowej matury i od niej uzależniła przyjęcia na studia. Wtedy pojawił się niepisany konflikt między ubiegłorocznymi maturzystami a zdającymi w tym roku. Jak wiadomo, dyplom maturalny jest ważny 10 lat, więc przez ten okres absolwenci mogą go używać podczas rekrutacji.
Doszło do tego, że starsi koledzy zablokowali miejsca młodszym na niektórych kierunkach. - Na wymarzony przeze mnie kierunek przyjęli tylko 3 osoby z nową maturą. Reszta, ponad 60 osób, to ludzie, kórzy już studiują, a dziennikarstwo wybrali jako drugi fakultet. I nie byłoby w tym nic niesprawiedliwego, gdyby podzielono liczbę miejsc po połowie - tyle samo dla starszych i tegorocznych absolwentów. Tymczasem doszło do tego, że mój prawie 80% wynik z matury nie wystarczył, a okazało się, że mój brat, który skończył Technikum Hotelarskie, miałby większe szanse zakwalifikować się niż ja, chociaż zdawałem WOS i angielski na rozszerzonym poziomie - nie kryje rozgoryczenia Kamil Cebeńko. - Cóż z tego, że nawet na uczelni przyznali, że nie jest to do końca sprawiedliwe, skoro i tak niczego to nie zmieni - kończy rozżalony chłopak.
Rocznik 1986 znów miał pod górkę. Pomijając nie najlepszą organizację podczas samego zdawania matur, a potem kwestie finansowe podczas opłat rekrutacyjnych, należy zaznaczyć, że autorom reformy w pewnym momencie zabrakło zdrowego rozsądku. Jakby zapomnieli, że tegoroczni absolwenci to największa grupa zdających na studia. Powinni im zapewnić jeśli nie lepsze, to przynajmniej równe traktowanie podczas przyjęć na wyższe uczelnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Henryk Newman zostanie ogłoszony Doktorem Kościoła

2025-09-28 12:14

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

św. Jan Henryk Newman

Vatican Media

św. John Henry Newman, przyszły doktor Kościoła

św. John Henry Newman, przyszły doktor Kościoła

1 listopada Leon XIV nada św. Janowi Henrykowi Newmanowi tytuł Doktora Kościoła. Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”, jaką odmówił po Mszy św. dla uczestników Jubileuszu Katechetów na Placu św. Piotra w Watykanie. Ojciec Święty wyjaśnił, że Newman „w decydujący sposób przyczynił się do odnowy teologii i do zrozumienia doktryny chrześcijańskiej w jej rozwoju”.

Serdecznie pozdrawiam was wszystkich, którzy uczestniczyliście w tej jubileuszowej celebracji, przeznaczonej dla katechetów i katechistów, w szczególności tych, którzy dzisiaj zostali ustanowieni dla tej posługi. Wraz z wami pragnę przesłać serdeczne życzenia dobrej posługi katechetom, katechetkom oraz katechistkom i katechistom całego Kościoła, rozsianego po świecie! Dziękuję wam za waszą posługę dla Kościoła. Módlmy się za nich, w szczególności za tych, którzy pracują w bardzo trudnych warunkach. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie na niedzielę: "Bóg jest" historia Dr Romany

2025-09-26 08:27

[ TEMATY ]

rozważanie

ks. Marek Studenski

Znany myśliciel ze wschodu zwykł mawiać: Tygrys goni każdego z nas. Pytanie nie brzmi „czy”, ale „dokąd biegniesz?”. Ten odcinek podpowie drogę i kierunek. Spoiler: prowadzi przez dwa słowa - Bóg jest.

W tym odcinku zabieram Cię w niezwykłą podróż: od dramatycznego poszukiwania 3-letniej dziewczynki, którą ogrzał własnym ciałem wierny pies, po milczącą mądrość Ewangelii, gdzie Łazarz - „ten, któremu Bóg pomaga” - uczy nas, że miłosierdzie bywa bliżej niż sądzimy.
CZYTAJ DALEJ

Bp Greger: szatan to nie bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia

2025-09-28 13:26

[ TEMATY ]

szatan

bp Piotr Greger

Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu

„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.

W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję