Ks. Zbigniew Suchy: - Księże Arcybiskupie, chciałbym prosić o pasterską refleksję nad dniami, które związane były z wizytą „ad limina Apostolorum”. Zacznijmy od pierwszych ogólnych uwag na temat tej wizyty.
Reklama
Abp Józef Michalik: - Wśród licznych przemówień Ojca Świętego skierowanych do każdego Kościoła lokalnego, do każdego narodu, do poszczególnych biskupów, największą wagę ma to, które jest przemówieniem programowym. A takimi niewątpliwie są przemówienia papieskie wygłaszane podczas wizyty ad limina Apostolorum. Z reguły są one przygotowywane przez Papieża i jego współpracowników w oparciu o analizę relacji, które dostarczają biskupi do Rzymu co pięć lat. Kongregacja ds. Biskupów przegląda te relacje i rozsyła je do wszystkich kongregacji rzymskich według poszczególnych tematów, jakimi są sprawy wychowania, duchowieństwa, środków przekazu, laikatu, liturgii itp. Poszczególne komisje Kongregacji zbierają ten materiał i mają pewien obraz całości, np. jak wygląda praca nad formacją rodziny, obroną życia, szkolnictwem, katolickimi szkołami itp. Dlatego te przemówienia papieskie są później przez Konferencje Episkopatu dokładnie analizowane, a następnie próbujemy wskazać te zagadnienia, które zdaniem Konferencji są najważniejsze.
Istotne jest, że ostatnie spotkania z Ojcem Świętym potwierdziły, iż Papież akceptuje kierunki działań Konferencji Episkopatu Polski i księży biskupów. Spotkania w poszczególnych kongregacjach ujawniły, że nasze materiały, wcześniej nadesłane, zostały wnikliwie przeanalizowane i dlatego nasza obecność w tych miejscach nie była formalna, ale bardzo merytoryczna.
Dla przykładu: w Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego pytano o obecność w naszych seminariach starszych wychowawców. W sytuacji, kiedy kadra seminaryjna jest młoda, wydaje się, że ważne jest, by byli również wychowawcy o dłuższym stażu kapłańskim.
Jednocześnie zauważono, że bardzo często wychowawcy w seminariach polskich zdobywali wiedzę i formację na uczelniach europejskich, a zatem znają pewne doświadczenie ponadnarodowe, czyli poszerzone.
Z przemówień Benedykta XVI widać także, jak ważną dla niego sprawą było spotkanie z biskupami i kontakt z całym Kościołem w Polsce. Papież ceni naszą postawę wiary i modlitwę zanoszoną za jego Poprzednika i liczy na wsparcie teraz już jego posługi przez modlitwę i życie pełne wiary.
- Chciałbym zapytać o osobiste doświadczenia Księdza Arcybiskupa - co w tych trzech przemówieniach jest priorytetowym wskazaniem Ojca Świętego? Pamiętamy, że podczas takich wizyt u Jana Pawła II istotna stała się konieczność reaktywowania Akcji Katolickiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W moim przekonaniu szczególną troską Papieża jest kwestia nowej ewangelizacji w Kościele europejskim. Dotyczy to nie tylko krajów Unii Europejskiej, ale całej cywilizacji europejskiej. Dostrzega się znaczny kryzys cywilizacyjny Ameryki Północnej i Południowej, ale Papież doskonale wyczuwa zagrożenia dla współczesnej Europy, która - i to jest dla mnie istotnym przesłaniem Benedykta XVI - potrzebuje nowej ewangelizacji, nowego dynamizmu wiary owocującej w życiu codziennym. Papież mówiąc o „zmęczonym chrześcijaństwie”, przypomina, że ma ono wystarczająco dużo siły w sobie, trzeba ją tylko wydobyć. Aby to uczynić, konieczne jest przejście przez poszczególne sektory życia religijnego i społecznego. Nie może to być próba skoncentrowania się na jednym temacie duszpasterskim, bo Kościół jest organizmem. Wiara obejmuje całego człowieka. Trzeba zatem we wszystkich dziedzinach zwrócić uwagę na przepojenie ich duchem Ewangelii. Papieskie przemówienia do wszystkich grup, ujawniając owe poszczególne przestrzenie duszpasterskie, miały ten nowoewangelizacyjny zwornik - zachować to, co jest dobre, ale powiększyć ten potencjał, usłużyć także innymi swoimi doświadczeniami. Papież wyraźnie zwerbalizował, że zna i docenia polskie doświadczenia, i nie krył, że są one duże i mogą być nadzieją dla Europy i nie tylko. W zestawieniu z innymi krajami Polska jak do tej pory nie uległa złym tendencjom w większości swoich istotnych decyzji. Owszem, są uszczuplenia i poważne zagrożenia, i to trzeba widzieć - poucza Papież - ale jednocześnie zachęca, by zachować wierność tradycji, pobożności polskiej, która się dotąd sprawdzała, i na tej podstawie szukać odpowiedzi na pojawiające się problemy. Pewnym znaczącym potwierdzeniem, że droga jest właściwa, jest fakt, że od wielu lat do Polski przyjeżdżają biskupi z różnych krajów misyjnych, ale też zachodnich, z prośbą o księży do pracy.
Uważam jednocześnie, że wielką mądrością Kościoła w Polsce jest fakt, że jesteśmy ciekawi, co dzieje się w Kościołach w bratnich krajach, że chętnie przyjmujemy zrodzone tam ruchy i wspólnoty, chociaż cenimy nasze własne, chociażby zauważony i zalecany przez Ojca Świętego Ruch Światło-Życie.
- Czy przypomnienie o wielości nauki Jana Pawła II, która nie do końca została przyswojona przez Kościół w Polsce, nie było dla nas pewną „przyganą”?
- Mam zupełnie inne przekonanie. Owszem, trzeba te słowa Papieża rozważyć, ale nie traktowałbym ich jako „przygany” czy nawet oceny. Sądzę, że ludzie łatwo ulegają sugestiom prasy antyklerykalnej, która usilnie stara się wpoić Polakom pogląd o płytkiej religijności, wręcz dewocyjności Kościoła w Polsce, i o tym, że Polacy nie interesują się, a nawet nie znają nauczania Jana Pawła II. To nie jest prawda. Są ludzie, którzy niezmiernie dociekliwie wczytują się w słowa Jana Pawła II. Czyni to cały polski Kościół. Poza tym nie jest tak, że dzieło jakiegokolwiek papieża zostanie tak sczytane, że można je odłożyć na półkę jak powieść. Do dziś trzeba wracać do nauczania Leona XIII, Pawła VI, podobnie jak zawsze pozostanie aktualne nauczanie Jana Pawła II i jak wyzwaniem stają się nauki obecnego Papieża. Powtarzam: traktuję słowa Benedykta XVI z całą powagą i wiem, że są zadaniem, ale nie postrzegam ich w kategoriach wyrzutu, jak to Ksiądz sugeruje.
- Dziękuję za te cenne refleksje.