Reklama

"niedzielny" Orzech

Horoskopy, karty, bożki i wiara

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mamy pokusy, by stawiać różne bożki obok prawdziwego Boga. Czy możemy powiedzieć, że wierzymy naprawdę? Bo jak można pogodzić np. wiarę w prawdziwego Boga tłumów katolików, którzy wprawdzie są ochrzczeni, byli u Pierwszej Komunii św., u bierzmowania - ale zamiast na Mszę św. w niedzielę jadą do marketu? I tam gospodynie „kłaniają się” głęboko nad wszystkimi produktami, ile co kosztuje - zamiast w dzień święty wyprostować się, bo to jest postawa właściwa w dzień święty!
Żydzi już kilka tysięcy lat temu wiedzieli, że świętować szabat - to znaczy wyprostować się, rozluźnić, spojrzeć w niebo i dziękować Bogu. A nasze katolickie kobiety - pochylone, studiują ceny w markecie! To nie jest postawa świętowania...
W iluż domach skrzętnie czyta się horoskopy, zbiera je, a nawet podsuwa córce?
- Poczytaj sobie, bo tu będziesz miała zapewnienie, tu horoskop wyjaśni ci, jakiego męża masz się spodziewać...
Co to jest? Bałwochwalstwo! A chodzenie do wróżki - co to jest? To jest obrzydliwość w oczach Bożych! Wróżenie sobie z kart - bałwochwalstwo! A rozmaite wahadełka, psychoenergoterapie? To jest wszystko obrzydliwość!
- Ależ proszę księdza, byłam u wróżki i wróżka mi powiedziała prawdę!
- A zapytałaś się, ośla łączko, skąd ona to wiedziała? Czy to Pan Bóg pomaga wróżce odczytywać?
Kobieta zaczęła myśleć - bo może to być wiedza pochodząca od Złego, od diabła... Bo on więcej wie niż my.
Nie zapomnę, jak przez wiele modlitw pomagałem uwolnić się kobiecie, która zawędrowała do szpitala psychiatrycznego. Przyprowadziła ją do duszpasterstwa pani doktor, która ją leczyła, i powiedziała:
- Proszę księdza, tu się kończy moja kompetencja, bo to jest coś głębszego.
Gdy potem próbowałem się dowiedzieć, dlaczego tak się stało, wyszło na jaw, że początek choroby wiązał się z kartami, z wróżeniem. Powiedziałem tej kobiecie:
- Przypomnij sobie, jak to wróżenie wyglądało.
- Czułam, że jakby jeszcze ktoś koło mnie stał.
- A kto to stał?
To jest groźne.
Przypomniał mi się student, który z dwoma innymi kolegami wywoływał duchy. Mieszkali razem w pokoju i postanowili się trochę zabawić. Nie zapomnę, jak przyszedł do mnie po raz pierwszy i powiedział:
- Proszę księdza, to straszne, co się stało!
Nie będę opowiadał szczegółów, ale wiecie, jakie były później rezultaty? Nie mógł wysiedzieć w kościele nawet 10 minut. Gdy był dłużej, jakby go coś dusiło i wypychało z kościoła. A kiedy zaczynał modlitwę, cisnęły mu się na usta bluźnierstwa! Słusznie, że się wystraszył.
Nie było mi łatwo modlić się o jego uwolnienie wewnętrzne, gdy poprosił o modlitwę wstawienniczą. Ksiądz musi się do tej posługi w szczególny sposób przygotowywać: poszcząc, modląc się, prosząc wielu ludzi, żeby się modlili za niego. Kiedy zacząłem modlitwę o uwolnienie - nie będę opisywał, co się działo. Musiałem przerwać swoją posługę, bo myślałem, że ten student udusi się w momencie, kiedy miał się wyrzec wszystkiego, co robił. Trzeba było kwadrans odpocząć, zanim przyszedł do siebie. A potem, kiedy miał na nowo przyjąć wiarę w Jezusa Chrystusa - to samo! Na szczęście zobaczyłem go w czasie ostatniej kolędy w akademikach.
- O, już o wiele lepiej!
- To jeszcze trzeba przyjąć sakrament chorych, to ci dobrze zrobi.
To wszystko dzieje się na naszych oczach! Telewizja i „baranie rogi”, które w telewizji czasami występują, biorą na siebie odpowiedzialność, mówiąc, jakoby nigdy nic się nie działo z ludźmi. Na równi ze wszystkimi innymi informacjami mówi się o wróżkach, o kartach, horoskopach - o paskudztwach, które później ludziom szkodzą, bo wiadomo, że jest to droga w stronę ciemności. I nie ma winnych - a potem jednak trzeba tych ludzi ratować. Sąd nad bożkami Egiptu przydałby się także i dzisiaj.

Na podst. książki Orzech na ambonie. Homilie, kazania i konferencje księdza Stanisława Orzechowskiego. Cz. I, red. ks. Aleksander Radecki, Wrocław 2002, oprac. Agnieszka Bugała

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Zatęsknij za Eucharystią

2024-03-28 23:37

Marzena Cyfert

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Tęsknimy za różnymi rzeczami (…) Czy kiedyś jednak tęskniłem za przyjęciem Komunii świętej? To jest chleb pielgrzymów przez świat do królestwa nie z tego świata – mówił bp Maciej Małyga w katedrze wrocławskiej.

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej. Eucharystię koncelebrowali abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński oraz kapłani z diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję