To początek Triduum Paschalnego i koniec okresu Wielkiego Postu. Razem z metropolitą wrocławskim Eucharystię sprawowali bp Jacek Kiciński, biskup nominat Maciej Małyga i kapłani archidiecezji wrocławskiej.
W homilii biskup nominat podkreślał, że Jezus wszystko oddał do końca: – Oddał siebie uczniom w chlebie i winie, w umyciu nóg. Na Golgocie oddał swoją szatę, w ręce katów swe ciało. Matkę oddał uczniom, ucznia matce. I w końcu nie zostało mu nic oprócz resztki życia. Tym jest właśnie miłość – oddaniem wszystkiego do końca. Dzisiaj, w Wielki Czwartek, dziękujemy Panu za Jego "do końca" w Eucharystii, którą nam zostawił oraz w sakramencie kapłaństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Eucharystia jest Bożym umiłowaniem do końca, ostatnim najbardziej radykalnym słowem miłości Boga. Syn Boży w ostatniej godzinie staje się chlebem, czymś tak prostym i powszednim, że nie raz leży na naszych ulicach i wielu częściej się schyli po 50 groszy niż po wyrzuconą kromkę chleba. Do końca – tłumaczył hierarcha. Prosił, by każdy uczestnik liturgii popatrzył na swoją drogę i różne pola do miłowania i zastanowił się, ile siebie daje: – Ile jest w moim życiu do połowy, trochę, a ile jest "do końca"? Ile jest miłości rozpoczętej, która zginęła pod ciężarem prozy życia? Ile bycia tylko częściowo? Gdy z kimś rozmawiam, myślę o zakupach. Gdy jestem na zakupach, myślę o zdążeniu na Mszę. Na Mszy myślę o bliskich. Gdy jestem z bliskimi, myślę o jutrze. Gdy jest jutro, myślę o wczoraj. Ile jest oddawania do końca, bez oszczędzania siebie, do granic możliwości? To są pytania, na które każdy z nas niech znajdzie odpowiedź.
– Eucharystia to pokarm na życie wieczne. A to znaczy, że kto ten chleb spożywa, patrzy na miłość do końca nie jako na stratę wszystkiego. Kto żyje Eucharystią, może oddać wszystko i może siebie nie oszczędzać, bo ma nadzieję na nowe życie. Eucharystia, w której Bóg przez Syna oddaje się nam do końca, pozwala na nasze do końca… – podsumował biskup nominat.
Po Mszy św. Najświętszy Sakrament został przeniesiony do kaplicy, w której adorowali go wierni.