Przy stole eucharystycznym zgromadzili się kapłani z okolicznym parafii wraz z ks. dziekanem Jerzym Małkiem. Zebranych przywitał ks. proboszcz Tadeusz Rusnak i zaprosił do wspólnej modlitwy w intencji parafian i dobrodziejów parafii. W homilii ks. Jacek Froniewski zauważył, że prawie w każdym kościele w Polsce jest obraz lub figura Serca Pana Jezusa. – To bardzo znany symbol przemawiający do każdego – do dzieci i do dorosłych. Serce to coś bardzo ludzkiego. Czasami nasze życie jest takie, że wydaje nam się nieco abstrakcyjne a Bóg przez Serce Pana Jezusa mówi nam, że ta miłość jest bardzo konkretna. Jest takie Serce, które kocha każdego – mówił ksiądz kanclerz, podkreślając, że tę prawdę o Bożej miłości ukazuje również dzisiejsze czytanie o dobrym Pasterzu. – Dlaczego to Pasterz zostawia 99 owiec dla tej jednej? To jest zupełnie niezrozumiałe. I potem jeszcze mamy się cieszyć z tej jednej owcy, którą znalazł. To nie znaczy, że te 99 owiec jest nieważnych. Jezus w tej przypowieści pokazuje, że Bóg kocha każdą osobę. Nie kocha nas, nie kocha stada, kocha każdą osobę, pojedynczą. I Bóg przejmuje się każdym – mówił ks. Froniewski.
Reklama
Zauważył, że czytania zaskakują nas jeszcze mocniej, uprzytamniając nam również, że Bóg kocha nas, grzeszników. Potwierdzają to słowa, które mogą nawet bulwersować: „Większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”. Jezus nie mówi jednakże o sprawiedliwych w ogóle, ale o tych, którzy nie potrzebują nawrócenia – tu leży istota sprawy. Chodzi o ludzi, którzy zatracili poczucie grzechu. Kto nie uważa się za grzesznika, ten nie może się nawrócić, nie odkryje, że Bóg go kocha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Kto jednak ma wrażliwe serce, ten się nawraca, a miłość Boga jest całkowicie niezasłużona, bo Bóg kocha nas pierwszy, kiedy jeszcze byliśmy grzesznikami. U nas zawsze musi być jakaś zasługa, a tymczasem ludzie, którzy przychodzą do konfesjonału, grzeszni, doznają za darmo Bożej miłości, Bożego miłosierdzia. Ta miłość jest jak miłość matki, która zrobi wszystko dla dziecka. W każdym z nas jest wielka tęsknota za taką miłością, za spotkaniem z takim Sercem – mówił ksiądz kanclerz.
– Skoro Bóg wychodzi do nas z taką miłością, to trzeba zapytać, jaka jest nasza odpowiedź. Skoro Jezus tak mnie kocha, to jak ja kocham Jezusa? – pytał ks. Froniewski. Odpowiadając, nawiązał do przykazania miłości. – Gdy Jezusa zapytano o największe przykazanie, odpowiedział: Pierwsze jest – Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem, całą swoją mocą. Czy ja kocham Boga całą swoją mocą, ze wszystkich sił? Zapytajcie siebie, gdy robicie rachunek sumienia – zachęcał kapłan i zakończył: – Istotą tego dzisiejszego święta jest przypomnieć Wam najważniejszy punkt życia – o miłości, a szczególnie o miłości Boga. Ale istotą tego święta jest też przypomnienie mi i Tobie, że ja i Ty mamy serce. A jeśli masz serce nie z kamienia, ale serce prawdziwe, żywe, to masz kochać, masz dawać miłość.
Na zakończenie Eucharystii odbyła się procesja wokół świątyni oraz poświęcenie wianków.