Reklama

Niedziela Lubelska

Obdarz nas pokojem

Magdalena Szymaszek - Naumiuk

Świadectwo przekazał pan Iwan, ranny ukraiński żołnierz (na zdjęciu wraz z rodziną)

Świadectwo przekazał pan Iwan, ranny ukraiński żołnierz (na zdjęciu wraz z rodziną)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uchodźcy i mieszkańcy Lublina wspólnie obchodzili Światowy Dzień Uchodźcy.

Prawie dziesięciominutowe błaganie „Donna nobis pacem” (obdarz nas pokojem) wypełniło w niedzielę, 19 czerwca, kościół św. Michała Archanioła w Lublinie na zwieńczenie obchodów Światowego Dnia Uchodźcy. Pieśń zawierała tylko trzy słowa: „Obdarz nas pokojem”, ale dogłębnie wyrażała nastrój modlących się uczestników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misterium muzyki i modlitwy

Przejmujący i błagalny utwór został specjalnie skomponowany na Dzień Uchodźcy. Jest dziełem lubelskiej organistki Natalii Zanni-Lewandowskiej. Oprócz autorki wykonawcami byli członkowie zespołu „The Snopkers Ensemble”, a wśród głosów usłyszeliśmy pełną gamę sopranów, altów, tenorów i basów. Ponad godzinne misterium muzyczno-modlitewne stworzyły też wybitne dzieła religijne innych mistrzów, „Z głębokiej nędzy wołam do Ciebie Panie” Felixa Mendelssohna czy „Ubi caritas et amor” („Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam jest Bóg”) Maurice Durufle. W trakcie misterium psalmy recytowali w swoich językach migranci i uchodźcy Anna Sanga z Tanzanii i Lidia Pawłowycz z Ukrainy. Modlitwę poprowadzili m.in. ks. Arkadiusz Paśnik, proboszcz parafii św. Michała i ks. Grzegorz Brudny, proboszcz ewangelickiej parafii Świętej Trójcy w Lublinie. Była to piękna i głęboka prośba o pokój dla wszystkich, którzy doświadczają dramatu wojny i wypędzenia.

W duchu wskazań Franciszka

Przedstawiając stosunek Kościoła wobec uchodźców, Ojciec Święty sformułował cztery podstawowe zasady: przyjąć, ochronić, integrować i promować. Zwłaszcza te dwa ostatnie pryncypia widoczne były w trakcie prawykonania Oratorium Jazzowego, także w niedzielę 19 czerwca. Ponad 500 osób wysłuchało ośmiu kompozycji złączonych w całość ewangelicznym mottem „Bo byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35). Autorem muzyki do oratorium jest Aleksandra Kutrzepa i jej kwartet jazzowy; słowa napisał młody lubelski twórca Jan Wąsak. Wszystko powstało specjalnie na tegoroczny Dzień Uchodźcy. Muzykom towarzyszył chór Kairos wraz z założycielem i liderem zespołu Borysem Somerschafem, jedyny w Polsce męski chór, który wykonuje fragmenty liturgii cerkiewnej, ormiańskiej czy gruzińskiej. Na widowni zasiedli uchodźcy z kilku krajów, którzy znaleźli schronienie w Lublinie, m.in. z Afganistanu, Iraku, Kurdystanu, Etiopii, Erytrei, Białorusi i Ukrainy (najliczniej). Obok nich zasiadały polskie rodziny; to one przyjęły przybyszów do swoich domów, wypełniając faktami wezwanie Chrystusa „Bo byłem przybyszem …”. Słuchaczem był także bp Adam Bab, sufragan naszej diecezji. Sama fabuła oratorium oparta jest o motyw wędrowca, zmuszonego do opuszczenia ojczyzny, z pełnym nadziei akordem końcowym „Cicha przystań, dom odbudowany, zmęczonego ducha rozpogodzi”. W trakcie koncertu dwa świadectwa przedstawili uchodźcy z Ukrainy, pani Oksana uciekająca z dwójką dzieci z Mikołajowa oraz pan Iwan, leczony w Lublinie ranny ukraiński żołnierz.

Reklama

Wspólnota nadziei

Według obliczeń ONZ na świecie obecnie jest ponad 100 milionów uchodźców, dotyczy to głównie państw Afryki i Azji, choć ostatnio dołączyli także Ukraińcy. Ich liczba zbliża się do 8 milionów, biorąc pod uwagę także tych, którzy zostali zmuszeni do przesiedlenia wewnątrz kraju. Wobec toczącej się nadal wojny w Ukrainie nasz region na długo jeszcze zostanie pierwszym bezpiecznym miejscem ucieczki dla Ukraińców.

Papieską ideę integracji i promocji uchodźców dobrze wyrażały tegoroczne obchody w Lublinie. Zarówno w trakcie oratorium jak i misterium, obok siebie zasiedli i uchodźcy i ci, którzy ich przyjęli, razem tworząc wspólnotę nadziei.

2022-07-02 18:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję